Krawcowi zastąpiono oczy kłębkami przędzy…
Dlaczego rekiny zjadają podwodne kable internetowe?
Żart OG Rolling Stones
I wtedy ktoś to powiedział:
>!”Hej! Ty! Zejdź z mojego trawnika!”!<
Bernie Sanders i Google Fibre wchodzą do baru.
Czas was wszystkich ukarać!
Krótko przed świętami Bożego Narodzenia do Denny’s wszedł mężczyzna. Usiadł i zamówił jajka po benedyktyńsku. Był zaskoczony, gdy kelner przyniósł jedzenie na nowej, błyszczącej kołpaku. Kiedy zapytał dlaczego, kelner odpowiedział: „Do holenderskiego nie ma takiego talerza jak chrom”.
Mój przyjaciel opowiedział mi o cudownym jedzeniu, które odkrył, a które zawiera białko, błonnik i dobre tłuszcze
Kawałek sznurka wchodzi do baru…
Następnego wieczoru sznurek chce wrócić, więc zawiązuje go nie blisko jednego końca i wyczesuje wystające włókna, po czym wchodzi do baru.
Barman krzyczy: „Czy to nie ty jesteś tym sznurkiem, który wczoraj wyrzuciłem?”
String mówi: „Nie! Nie jestem postrzępiony!”
Niektórzy twierdzą, że warzywa liściaste są najlepsze dla zdrowia jelita grubego
Chociaż błonnik pomaga w wydalaniu stolca, należy uważać na rodzaj spożywanego błonnika.
Jakiego materiału należy unikać, ponieważ sprawi, że ubranie będzie zbyt lekkie?
W jaki sposób Eddard Stark uzyskał zalecaną dzienną ilość błonnika?
To portugalski żart, więc nie wiem, jak dobrze będzie po angielsku, ale…
Co to jest lekki i trwały posiłek?
„Witam, jesteś tu, żeby porozmawiać ze mną o dinozaurach?”
Ja: Witam, jesteś tu, żeby porozmawiać ze mną o dinozaurach?
*Koleś jest teraz zdezorientowany, ale trzyma się swoich zdań*
Sprzedawca: Jesteśmy tutaj, aby poinformować Cię o kopaniach w Twojej okolicy.
*Jestem podekscytowany*
Ja: Szukasz dinozaura w mojej okolicy!
*Koleś jest teraz zszokowany, robi pauzę, ale pozostaje przy swoim*
Sprzedawca: O nie, właśnie zainstalowaliśmy światłowód w Twojej okolicy i możesz dokonać aktualizacji już dziś!
Ja: o nie, po prostu lubię dinozaury.
*Zamyka drzwi*
P: jaki rodzaj mordercy ma kręgosłup moralny?
Dlaczego internet gigabitowy jest dla Ciebie dobry?
haha, pokażę się…
Chciałem zwiększyć zawartość błonnika w mojej diecie, jedząc fasolę
Trzy liny wchodzą do baru…
Następnie lina trafia do baru, a barman mówi do niego: „Zasadą firmy jest nie podawanie tutaj lin”.
Następnie przygnębiony Lina wraca do stołu i mówi swoim kumplom: „Przepraszam chłopaki. Barman mówi, że tutaj nie serwują lin, więc powinniśmy iść i znaleźć inne miejsce. „
Potem wstaje druga lina i mówi: „Może po prostu nie byłeś wystarczająco przekonujący. Pójdę po drinki”
Następnie podchodzi do baru, a barman mówi do niego: „Tak jak mówiłem twojemu przyjacielowi, nie serwujemy tu lin”.
Następnie druga lina przesuwa mu banknot dwudziestodolarowy i mówi: „Czy służyłbyś nam, gdyby było w nim coś dla ciebie?”
Barman odpowiada: „Właściciel tego lokalu wybrał mnie do prowadzenia baru, ponieważ jestem uczciwym człowiekiem, który zawsze będzie przestrzegał zasad, niezależnie od tego, ile ktoś mi płaci, więc proszę, weź swoje pieniądze i wyjdź”
Drugi linowy wraca do stołu przygnębiony i mówi do swoich kumpli: „Przykro mi, chłopaki. Barmana nie da się przekonać pieniędzmi. Powinniśmy po prostu znaleźć sobie inne miejsce do picia”.
Potem wstaje trzecia lina i mówi: „Mam plan, chłopaki. Dostaniemy nasze drinki, kiedy porozmawiam z tym barmanem”.
Trzecia lina zawiązuje się w nieładny węzeł, a następnie chwyta grzebień i zaczyna wyciągać pasma z jego włókien.
Gdy już skończy, podchodzi do baru i staje twarzą w twarz z barmanem. Barman mówi do niego: „Lepiej, żebyś nie był jedną z tych lin”.
Lina odpowiada: „Wystrzępiony węzeł”.
Podczas pieszych wędrówek zawsze noś ze sobą kabel światłowodowy
W jaki sposób medytujący mnich i kabel światłowodowy są podobne?
Co mają wspólnego szef marketingu Metamucil i dyrektor ds. infrastruktury w AT&T?
Był raz młody inżynier…
Inżynier jednak chciał czegoś wyjątkowego do swojej kabiny. W college’u był wielokrotnie nagradzanym tyczkarzem. Zbudował więc zestaw tyczek z poprzeczką i ściółkowanym wybiegiem. Kupił nową tyczkę z włókna węglowego oraz nową parę butów i wszystko było gotowe.
Ruszał w dół trasy, umieszczał tyczkę, wzbijał się nad poprzeczką i lądował w rzece z satysfakcjonującym pluskiem. To był świetny sposób na spędzenie gorącego popołudnia.
Inżynier i jego rodzina cieszyli się tą kabiną od lat i wychodzili z niej wczesną wiosną. To była bardzo mokra zima, po której spadły obfite opady deszczu. Kiedy dotarli na miejsce, rzeka była wezbrana i płynęła z dużą szybkością, a płynął prąd dwukrotnie większy niż zwykle.
Inżynier był zdeterminowany, aby cieszyć się kilkoma skokami do wody, chociaż jego żona uważała, że jest to zbyt niebezpieczne. Był jednak dobrym pływakiem i zaczął to robić. Jego bieg i skok były bez zarzutu. W dobrej formie uderzył do wody, ale został porwany w dół rzeki i zniknął. Jego ciało znaleziono później tego samego dnia, zaplątane w gruz na brzegu strumienia.
To był smutny koniec dla inżyniera. Rodzina sprzedała chatę, nie chcąc wracać na miejsce takiej tragedii.
Nasz opłakany inżynier był inżynierem budownictwa lądowego. Gdyby skonsultował się z inżynierem elektrykiem, zostałby ostrzeżony, że to nie sklepienie cię zabije, ale prąd.
Kiedy byłam w gimnazjum, moi „przyjaciele” zmuszali mnie do jedzenia warzyw, aż prawie zwymiotowałam.
Drzewa
W lesie rosną obok siebie dwa drzewa, jedno to brzoza, drugie to buk. Są tak zarozumiali, że rzadko zauważają resztę otaczającego ich lasu. Aż pewnego dnia spoglądają w dół i zauważają rosnące między nimi młode drzewko. Jeden pyta drugiego, czy to syn brzozy, czy syn buka? Żadne z nich nie wiedziało, ale szczęśliwie podpłynął dzięcioł i wylądował na młodym drzewku. Zapytali go więc, czy to jest syn brzozy, czy może syn buka? Dzięcioł powiedział, chwileczkę, panowie. A potem przez chwilę stukał w drzewko, po czym przeżuwał włókna w ustach. Następnie spojrzał na oba drzewa i powiedział, że przykro mi to mówić, panowie, to nie jest syn brzozy ani syn buka. Jest to jednak najlepszy kawałek popiołu, w jakim kiedykolwiek miałem fiuta!
Nie twierdzę, że jestem pomysłodawcą tego żartu. To najlepszy dowcip, jaki znam, i ilekroć go opowiadam, ludzie śmieją się jak szaleni. Ponieważ śledzę ten subreddit od jakiegoś czasu, nigdy nie widziałem jego ponownej publikacji, a ten subreddit wydaje się być pełen repostów. Mam nadzieję, że ci się podobało. Jeśli nie dostanę zbyt wielu skarg, zacznę opowiadać więcej dowcipów o moim starym. Mam 49 lat.
Rosyjscy archeolodzy dokonali wielkiego odkrycia
Amerykanie nie mogli sobie poradzić z dłuższym posunięciem Rosjan niż Amerykanie, więc amerykańscy archeolodzy również zaczęli kopać dół. Po pewnym czasie kopania natknęli się na starożytne włókna światłowodowe na głębokości około 150 metrów. W euforii Amerykanie ogłosili głośno, że choć Rosjanie mogli mieć sieć miedzianą 1000 lat temu, Amerykanie mieli już sieć światłowodową 1500 lat temu.
W obliczu całego zamieszania wokół starożytnych sieci, holenderscy archeolodzy również rozpoczęli kopanie. Po wykopaniu dołu o głębokości 250 metrów nadal niczego nie znaleźli. Tego wieczoru zorganizowano konferencję prasową, podczas której rząd holenderski ogłosił, że chociaż Rosjanie i Amerykanie byli w przeszłości dość zaawansowani, Holendrzy byli jeszcze bardziej zaawansowani. 2500 lat temu Holendrzy mieli już sieci bezprzewodowe
Tutaj, w Kalifornii, katolicy używają beztłuszczowych opłatków sakralnych o wysokiej zawartości błonnika.
Timmy kochał traktory. Jego życie kręciło się wokół traktorów.
W miarę jak Timmy się starzał, jego obsesja pogłębiała się. Tęsknił za dniem, w którym będzie mógł posiadać własny traktor i jeździć nim, aż pewnego dnia podsłuchał rozmowę rodziców o tym, jak zaskoczą go nowiutkim Johnem Deere na jego 18. urodziny. Ledwo mógł się powstrzymać.
Wreszcie nadszedł ten wielki dzień. Miał 18 lat! Obudził się gwałtownie, wyjrzał przez okno i na podjeździe stał ogromny, nowiutki traktor John Deere. Wszystkiego najlepszego Timmy! Został nabazgrany na przedniej szybie traktora. Wybiegł na zewnątrz, a tam byli jego rodzice, uśmiechając się tak szeroko, jak tylko mógł. Pobiegł i przytulił rodziców, płacząc i śmiejąc się z czystej radości w cieniu kolosa. Nigdy wcześniej się tak nie czuł!
Ale wystarczyło. To był czas.
Wsiadł do taksówki i usiadł na miejscu kierowcy. To było idealne. Na tę chwilę czekał 18 lat. Ręka mu się trzęsła, gdy sięgnął po kluczyk w stacyjce. Szybko go odwrócił i…
RRRRRRRRRRRRRRRRRR!
To się nie zaczęło. To dziwne. Spróbuj ponownie.
RRRRRRRRRRRRRRRRRR!
Ponownie? To jest dziwne. Trochę szkoda, bateria musi być trochę rozładowana? Spróbuj ponownie.
RRRRRRRRRRRRRRRRRR!
Timmy zamarł. Traktor nie chciał odpalić. Został zawiedziony, zdradzony. Całe jego życie aż do tego momentu było kłamstwem. W każdym włóknie istoty Timmy’ego nastąpiła zmiana paradygmatu.
Coś w Timmy’m pękło.
Timmy krzyknął i wyskoczył z traktora. Wciąż wrzeszcząc, pobiegł do garażu, po czym wrócił z siekierą i kanistrem paliwa. Wrzeszcząc jak opętany Wiking, siekał i ciął traktor. Szyby, koła, kabina, deska rozdzielcza – nic nie pozostało nietknięte. Następnie oblał go benzyną i podpalił. Stał, dysząc i obserwując płonący traktor, w tle słychać było zawodzenie rodziców.
Timmy odszedł do baru. Miał teraz 18 lat i potrzebował drinka. Usiadł i zamówił piwo. Timmy siedział przy barze, rozmyślając o swoim życiu i rozczarowaniu wszystkim, co było związane z traktorami. Próbował o tym wszystkim zapomnieć, gdy do jego nosa dotarł nieprzyjemny zapach zgnilizny. Do baru unosił się gęsty, czarny, zgniły dym, najwyraźniej z płonącego traktora na ulicy. Wszyscy w barze kaszlali i próbowali uciec, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Dym pochodził z traktora i Timmy się rozzłościł, więc wskoczył na bar i jednym głębokim oddechem wciągnął cały dym z budynku i wydmuchnął go na zewnątrz.
Wszyscy patrzyli na niego w osłupieniu i milczeniu. Nikt się nie poruszył. Barman przemawiał w imieniu wszystkich obecnych na sali
– Jak, do cholery, to zrobiłeś?
Timmy powoli odwrócił się do niego. „Jestem byłym fanem traktorów”
Anglik, Francuz i Izraelczyk jedzą lunch…
Anglik stwierdza: „Z pewnością Anglia była najbardziej zaawansowanym technologicznie krajem. Nasi archeolodzy wkopali się w ziemię pod Londynem na głębokość 1000 metrów i znaleźli ślady miedzianego drutu sprzed 1000 lat, co jest dowodem na to, że nasi przodkowie mieli sieć telefoniczną tysiąc lat temu.
Francuz odpowiada: „No cóż, mój drogi angielski przyjacielu, nasi archeolodzy przeprowadzili podobne wykopaliska i po przekopaniu 2000 metrów pod Paryżem odkryli ślady 2000-letniego okablowania światłowodowego; moi francuscy przodkowie mieli zaawansowaną, zaawansowaną technologicznie cyfrową sieć komunikacyjną tysiąc lat wcześniej niż wasi ludzie!”
Nie dając się prześcignąć, Izraelczyk mówi: „Cóż, moi przyjaciele, nasi archeolodzy przekopali się aż na głębokość 5000 metrów pod najstarszymi częściami Jerozolimy, gdzie ludzie żyją od tysięcy lat, i nic nie znaleźli. Jest to oczywiście niezbity dowód na to, że Izraelczycy używają technologii bezprzewodowej od 5000 lat”.
[To stary żart, więc jestem pewien, że istnieje wiele innych odmian]
Wiersz z tytułem na końcu
Świt jeszcze nie przebił się przez cienie
Trzaski, trzaski, przecinają nicość
Ramiona napięte, gotowe do odpowiedzi
Elektryczność we włóknach przeciwstawia się grawitacji
Ręce opadają do wewnątrz, ale głowa lekko się unosi
Głowa przechylona na bok, oczy błyszczą
Obudził się przez własny róg
Razem płynie śmiech
Poranny Tot
Mój przyjaciel pracuje w firmie telefonicznej, naprawiając kable światłowodowe. Powiedziałem mu, że powinien nosić okulary ochronne podczas pracy przy oświetlonych kablach, ponieważ energia lasera może spowodować trwałe uszkodzenie oczu.
Jacques i Pierre byli zaciekłymi wrogami
W 1988 roku Enzo Anselmo Ferrari, żywszy pełnią życia, zmarł.
Enzo rzeczywiście poczuł się wyjątkowo i poszedł do swojego domu. Wchodząc na ganek, zauważył kolejny dom tuż za rogiem. Była to ogromna rezydencja z chodnikiem z włókna węglowego, wysokim na 50 stóp masztem flagowym z ogromną flagą Porsche i herbem Porsche w każdym oknie. Enzo spojrzał na Boga i powiedział: „Boże, nie próbuję być niewdzięczny, ale mam pytanie. Mam dobrego producenta; moje samochody wygrywały mistrzostwa Le Mans i F1. Dlaczego Ferdinand Porsche ma lepszy dom ode mnie?” Bóg zachichotał i powiedział: „Enzo, to nie jest dom Feridnanda, to jest mój!”