Żarty z włókien

Krawcowi zastąpiono oczy kłębkami przędzy…

…Więc teraz ma światłowód.

Dlaczego rekiny zjadają podwodne kable internetowe?

Zalecono im zwiększenie zawartości błonnika w diecie.

Żart OG Rolling Stones

Byłem na innym forum, w sekcji komentarzy na stronie politycznej. Ktoś mówił o tym, że Rolling Stones wciąż to robią, mimo że są znacznie starsi. Dlatego ludzie wymyślali humorystyczne tytuły piosenek Stonesów w wersji OG, takie jak „Limping Jack Flash” i „Gimme Fibre”.

I wtedy ktoś to powiedział:

>!”Hej! Ty! Zejdź z mojego trawnika!”!<

Bernie Sanders i Google Fibre wchodzą do baru.

I cały Reddit dał temu głos pozytywny.

Czas was wszystkich ukarać!

Lina weszła do baru. Barman spojrzał na to i powiedział: „Hej! Tu nie ma żadnych lin!” Więc lina wyszła. Gdy znalazł się na zewnątrz, skręcił się kilka razy, a następnie potarł swój krótki, wolny koniec, aż zmienił się w wiązkę włókien bez jakiejkolwiek organizacji. Po zakończeniu lina wróciła do drążka. Barman spojrzał na to i zapytał: „Czy jesteś liną?” Lina odpowiedziała: „Jestem postrzępionym węzłem”.

Krótko przed świętami Bożego Narodzenia do Denny’s wszedł mężczyzna. Usiadł i zamówił jajka po benedyktyńsku. Był zaskoczony, gdy kelner przyniósł jedzenie na nowej, błyszczącej kołpaku. Kiedy zapytał dlaczego, kelner odpowiedział: „Do holenderskiego nie ma takiego talerza jak chrom”.

Mój przyjaciel opowiedział mi o cudownym jedzeniu, które odkrył, a które zawiera białko, błonnik i dobre tłuszcze

„To szaleństwo!” wykrzyknęłam.

Kawałek sznurka wchodzi do baru…

Sznurek upija się niechlujnie, obrzuca całym barem, więc barman go wyrzuca. „Masz zakaz!”

Następnego wieczoru sznurek chce wrócić, więc zawiązuje go nie blisko jednego końca i wyczesuje wystające włókna, po czym wchodzi do baru.

Barman krzyczy: „Czy to nie ty jesteś tym sznurkiem, który wczoraj wyrzuciłem?”

String mówi: „Nie! Nie jestem postrzępiony!”

Niektórzy twierdzą, że warzywa liściaste są najlepsze dla zdrowia jelita grubego

Ale myślę, że włókno to solidny numer dwa.

Chociaż błonnik pomaga w wydalaniu stolca, należy uważać na rodzaj spożywanego błonnika.

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​T-shirty sprawdzają się dobrze, ale dżinsy to zdecydowanie nie.

Jakiego materiału należy unikać, ponieważ sprawi, że ubranie będzie zbyt lekkie?

światłowód

W jaki sposób Eddard Stark uzyskał zalecaną dzienną ilość błonnika?

Wychowywanie Brana.

To portugalski żart, więc nie wiem, jak dobrze będzie po angielsku, ale…

Mężczyzna zamawia w restauracji ryż i fasolę. Kiedy przychodzi posiłek, zauważa w nim trochę błonnika i mówi o tym kelnerowi. Następnie kelner wyjaśnia, że ​​nie ma się czym martwić, to tylko worek fasoli. Jednak mężczyzna nadal nalega na zdobycie kolejnego talerza. Kelner, podporządkowując się, krzyczy do szefa kuchni: „Ej, fasolko, zrób kolejny talerz”.

Co to jest lekki i trwały posiłek?

Węglowodany na włóknie

„Witam, jesteś tu, żeby porozmawiać ze mną o dinozaurach?”

Otwórz drzwi i zobacz, że to sprzedawca u dostawcy usług internetowych. W zeszłym roku zatrzymywali się u mnie dziesięć razy, aby opowiedzieć mi o kopaniach w mojej okolicy, więc dzisiaj postanowiłem się z nimi trochę zabawić. Oto rozmowa z dzisiaj:

Ja: Witam, jesteś tu, żeby porozmawiać ze mną o dinozaurach?

*Koleś jest teraz zdezorientowany, ale trzyma się swoich zdań*

Sprzedawca: Jesteśmy tutaj, aby poinformować Cię o kopaniach w Twojej okolicy.

*Jestem podekscytowany*

Ja: Szukasz dinozaura w mojej okolicy!

*Koleś jest teraz zszokowany, robi pauzę, ale pozostaje przy swoim*

Sprzedawca: O nie, właśnie zainstalowaliśmy światłowód w Twojej okolicy i możesz dokonać aktualizacji już dziś!

Ja: o nie, po prostu lubię dinozaury.

*Zamyka drzwi*

P: jaki rodzaj mordercy ma kręgosłup moralny?

Odp.: zabójca zbóż

Dlaczego internet gigabitowy jest dla Ciebie dobry?

Ponieważ jest bogaty w błonnik!

haha, pokażę się…

Chciałem zwiększyć zawartość błonnika w mojej diecie, jedząc fasolę

Mój plan drastycznie się obraca.

Trzy liny wchodzą do baru…

Wszyscy siadają przy stole, a jedna z lin mówi: „Wy zostańcie tutaj, ja pójdę zamówić napoje”.

Następnie lina trafia do baru, a barman mówi do niego: „Zasadą firmy jest nie podawanie tutaj lin”.

Następnie przygnębiony Lina wraca do stołu i mówi swoim kumplom: „Przepraszam chłopaki. Barman mówi, że tutaj nie serwują lin, więc powinniśmy iść i znaleźć inne miejsce. „

Potem wstaje druga lina i mówi: „Może po prostu nie byłeś wystarczająco przekonujący. Pójdę po drinki”

Następnie podchodzi do baru, a barman mówi do niego: „Tak jak mówiłem twojemu przyjacielowi, nie serwujemy tu lin”.

Następnie druga lina przesuwa mu banknot dwudziestodolarowy i mówi: „Czy służyłbyś nam, gdyby było w nim coś dla ciebie?”

Barman odpowiada: „Właściciel tego lokalu wybrał mnie do prowadzenia baru, ponieważ jestem uczciwym człowiekiem, który zawsze będzie przestrzegał zasad, niezależnie od tego, ile ktoś mi płaci, więc proszę, weź swoje pieniądze i wyjdź”

Drugi linowy wraca do stołu przygnębiony i mówi do swoich kumpli: „Przykro mi, chłopaki. Barmana nie da się przekonać pieniędzmi. Powinniśmy po prostu znaleźć sobie inne miejsce do picia”.

Potem wstaje trzecia lina i mówi: „Mam plan, chłopaki. Dostaniemy nasze drinki, kiedy porozmawiam z tym barmanem”.

Trzecia lina zawiązuje się w nieładny węzeł, a następnie chwyta grzebień i zaczyna wyciągać pasma z jego włókien.

Gdy już skończy, podchodzi do baru i staje twarzą w twarz z barmanem. Barman mówi do niego: „Lepiej, żebyś nie był jedną z tych lin”.

Lina odpowiada: „Wystrzępiony węzeł”.

Podczas pieszych wędrówek zawsze noś ze sobą kabel światłowodowy

Jeśli się zgubisz, po prostu zakop go w ziemi. Wkrótce przyjedzie koparka, która przetnie kabel. Możesz zapytać o drogę.

W jaki sposób medytujący mnich i kabel światłowodowy są podobne?

Całkowite wewnętrzne odbicie.

Co mają wspólnego szef marketingu Metamucil i dyrektor ds. infrastruktury w AT&T?

Obaj odpowiadają za światłowody.

Był raz młody inżynier…

Był raz młody inżynier, który po kilku latach pracy zdecydował, że on i jego rodzina powinni mieć miejsce na weekendowy wypad. Przeszukał okolicę i znalazł urocze miejsce z frontem nad małą rzeką. On i jego rodzina zbudowali chatę i zaczęli spędzać w niej czas przy każdej nadarzającej się okazji. Dzieciom się to podobało. Przyjaciele odwiedzili ciszę i łowienie ryb.

Inżynier jednak chciał czegoś wyjątkowego do swojej kabiny. W college’u był wielokrotnie nagradzanym tyczkarzem. Zbudował więc zestaw tyczek z poprzeczką i ściółkowanym wybiegiem. Kupił nową tyczkę z włókna węglowego oraz nową parę butów i wszystko było gotowe.

Ruszał w dół trasy, umieszczał tyczkę, wzbijał się nad poprzeczką i lądował w rzece z satysfakcjonującym pluskiem. To był świetny sposób na spędzenie gorącego popołudnia.

Inżynier i jego rodzina cieszyli się tą kabiną od lat i wychodzili z niej wczesną wiosną. To była bardzo mokra zima, po której spadły obfite opady deszczu. Kiedy dotarli na miejsce, rzeka była wezbrana i płynęła z dużą szybkością, a płynął prąd dwukrotnie większy niż zwykle.

Inżynier był zdeterminowany, aby cieszyć się kilkoma skokami do wody, chociaż jego żona uważała, że ​​jest to zbyt niebezpieczne. Był jednak dobrym pływakiem i zaczął to robić. Jego bieg i skok były bez zarzutu. W dobrej formie uderzył do wody, ale został porwany w dół rzeki i zniknął. Jego ciało znaleziono później tego samego dnia, zaplątane w gruz na brzegu strumienia.

To był smutny koniec dla inżyniera. Rodzina sprzedała chatę, nie chcąc wracać na miejsce takiej tragedii.

Nasz opłakany inżynier był inżynierem budownictwa lądowego. Gdyby skonsultował się z inżynierem elektrykiem, zostałby ostrzeżony, że to nie sklepienie cię zabije, ale prąd.

Kiedy byłam w gimnazjum, moi „przyjaciele” zmuszali mnie do jedzenia warzyw, aż prawie zwymiotowałam.

Zaczęli nawet wysyłać mi w Internecie zdjęcia warzyw, grożąc, że każą mi jeść sałatę, dopóki nie zachoruję. Do dziś cierpię z powodu ich szalejącego i traumatycznego znęcania się nad włóknami.

Drzewa

Przypadkowo opublikowałem to w podgrupie Reddit „śmieszne”. Mam nadzieję, że teraz mam właściwe miejsce!

W lesie rosną obok siebie dwa drzewa, jedno to brzoza, drugie to buk. Są tak zarozumiali, że rzadko zauważają resztę otaczającego ich lasu. Aż pewnego dnia spoglądają w dół i zauważają rosnące między nimi młode drzewko. Jeden pyta drugiego, czy to syn brzozy, czy syn buka? Żadne z nich nie wiedziało, ale szczęśliwie podpłynął dzięcioł i wylądował na młodym drzewku. Zapytali go więc, czy to jest syn brzozy, czy może syn buka? Dzięcioł powiedział, chwileczkę, panowie. A potem przez chwilę stukał w drzewko, po czym przeżuwał włókna w ustach. Następnie spojrzał na oba drzewa i powiedział, że przykro mi to mówić, panowie, to nie jest syn brzozy ani syn buka. Jest to jednak najlepszy kawałek popiołu, w jakim kiedykolwiek miałem fiuta!

Nie twierdzę, że jestem pomysłodawcą tego żartu. To najlepszy dowcip, jaki znam, i ilekroć go opowiadam, ludzie śmieją się jak szaleni. Ponieważ śledzę ten subreddit od jakiegoś czasu, nigdy nie widziałem jego ponownej publikacji, a ten subreddit wydaje się być pełen repostów. Mam nadzieję, że ci się podobało. Jeśli nie dostanę zbyt wielu skarg, zacznę opowiadać więcej dowcipów o moim starym. Mam 49 lat.

Rosyjscy archeolodzy dokonali wielkiego odkrycia

Kiedy kopali dół o głębokości 100 metrów, znaleźli stare miedziane przewody. Wydali wielkie, ogólnoświatowe oświadczenie, że Rosjanie są gatunkiem zaawansowanym. Już 1000 lat temu mieli sieć miedzianą.

Amerykanie nie mogli sobie poradzić z dłuższym posunięciem Rosjan niż Amerykanie, więc amerykańscy archeolodzy również zaczęli kopać dół. Po pewnym czasie kopania natknęli się na starożytne włókna światłowodowe na głębokości około 150 metrów. W euforii Amerykanie ogłosili głośno, że choć Rosjanie mogli mieć sieć miedzianą 1000 lat temu, Amerykanie mieli już sieć światłowodową 1500 lat temu.

W obliczu całego zamieszania wokół starożytnych sieci, holenderscy archeolodzy również rozpoczęli kopanie. Po wykopaniu dołu o głębokości 250 metrów nadal niczego nie znaleźli. Tego wieczoru zorganizowano konferencję prasową, podczas której rząd holenderski ogłosił, że chociaż Rosjanie i Amerykanie byli w przeszłości dość zaawansowani, Holendrzy byli jeszcze bardziej zaawansowani. 2500 lat temu Holendrzy mieli już sieci bezprzewodowe

Tutaj, w Kalifornii, katolicy używają beztłuszczowych opłatków sakralnych o wysokiej zawartości błonnika.

Nazywają ich „Nie mogę uwierzyć, że to nie Jezus”

Timmy kochał traktory. Jego życie kręciło się wokół traktorów.

Timmy kochał traktory. Jego życie kręciło się wokół traktorów. Narzuta na traktor, przyjęcia urodzinowe z motywem traktorów, koszulki z traktorami, tornistry szkolne, pudełko na drugie śniadanie, wszystko, co posiadał Timmy, było w jakiś sposób inspirowane traktorami. Wiedział wszystko, co można było wiedzieć o traktorach; duży, mały, nowy, stary, wiedział to wszystko. Kiedy dorósł, miał zamiar jeździć traktorem. Oszczędzał tak ciężko, jak tylko mógł 12-latek, aby pewnego wspaniałego dnia mógł kupić i posiadać własny traktor. Timmy naprawdę kochał traktory.

W miarę jak Timmy się starzał, jego obsesja pogłębiała się. Tęsknił za dniem, w którym będzie mógł posiadać własny traktor i jeździć nim, aż pewnego dnia podsłuchał rozmowę rodziców o tym, jak zaskoczą go nowiutkim Johnem Deere na jego 18. urodziny. Ledwo mógł się powstrzymać.

Wreszcie nadszedł ten wielki dzień. Miał 18 lat! Obudził się gwałtownie, wyjrzał przez okno i na podjeździe stał ogromny, nowiutki traktor John Deere. Wszystkiego najlepszego Timmy! Został nabazgrany na przedniej szybie traktora. Wybiegł na zewnątrz, a tam byli jego rodzice, uśmiechając się tak szeroko, jak tylko mógł. Pobiegł i przytulił rodziców, płacząc i śmiejąc się z czystej radości w cieniu kolosa. Nigdy wcześniej się tak nie czuł!

Ale wystarczyło. To był czas.

Wsiadł do taksówki i usiadł na miejscu kierowcy. To było idealne. Na tę chwilę czekał 18 lat. Ręka mu się trzęsła, gdy sięgnął po kluczyk w stacyjce. Szybko go odwrócił i…

RRRRRRRRRRRRRRRRRR!

To się nie zaczęło. To dziwne. Spróbuj ponownie.

RRRRRRRRRRRRRRRRRR!

Ponownie? To jest dziwne. Trochę szkoda, bateria musi być trochę rozładowana? Spróbuj ponownie.

RRRRRRRRRRRRRRRRRR!

Timmy zamarł. Traktor nie chciał odpalić. Został zawiedziony, zdradzony. Całe jego życie aż do tego momentu było kłamstwem. W każdym włóknie istoty Timmy’ego nastąpiła zmiana paradygmatu.

Coś w Timmy’m pękło.

Timmy krzyknął i wyskoczył z traktora. Wciąż wrzeszcząc, pobiegł do garażu, po czym wrócił z siekierą i kanistrem paliwa. Wrzeszcząc jak opętany Wiking, siekał i ciął traktor. Szyby, koła, kabina, deska rozdzielcza – nic nie pozostało nietknięte. Następnie oblał go benzyną i podpalił. Stał, dysząc i obserwując płonący traktor, w tle słychać było zawodzenie rodziców.

Timmy odszedł do baru. Miał teraz 18 lat i potrzebował drinka. Usiadł i zamówił piwo. Timmy siedział przy barze, rozmyślając o swoim życiu i rozczarowaniu wszystkim, co było związane z traktorami. Próbował o tym wszystkim zapomnieć, gdy do jego nosa dotarł nieprzyjemny zapach zgnilizny. Do baru unosił się gęsty, czarny, zgniły dym, najwyraźniej z płonącego traktora na ulicy. Wszyscy w barze kaszlali i próbowali uciec, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Dym pochodził z traktora i Timmy się rozzłościł, więc wskoczył na bar i jednym głębokim oddechem wciągnął cały dym z budynku i wydmuchnął go na zewnątrz.

Wszyscy patrzyli na niego w osłupieniu i milczeniu. Nikt się nie poruszył. Barman przemawiał w imieniu wszystkich obecnych na sali

– Jak, do cholery, to zrobiłeś?

Timmy powoli odwrócił się do niego. „Jestem byłym fanem traktorów”

Anglik, Francuz i Izraelczyk jedzą lunch…

Anglik, Francuz i Izraelczyk jedzą lunch. Zaczynają rozmawiać o tym, która cywilizacja była najbardziej zaawansowana technologicznie.

Anglik stwierdza: „Z pewnością Anglia była najbardziej zaawansowanym technologicznie krajem. Nasi archeolodzy wkopali się w ziemię pod Londynem na głębokość 1000 metrów i znaleźli ślady miedzianego drutu sprzed 1000 lat, co jest dowodem na to, że nasi przodkowie mieli sieć telefoniczną tysiąc lat temu.

Francuz odpowiada: „No cóż, mój drogi angielski przyjacielu, nasi archeolodzy przeprowadzili podobne wykopaliska i po przekopaniu 2000 metrów pod Paryżem odkryli ślady 2000-letniego okablowania światłowodowego; moi francuscy przodkowie mieli zaawansowaną, zaawansowaną technologicznie cyfrową sieć komunikacyjną tysiąc lat wcześniej niż wasi ludzie!”

Nie dając się prześcignąć, Izraelczyk mówi: „Cóż, moi przyjaciele, nasi archeolodzy przekopali się aż na głębokość 5000 metrów pod najstarszymi częściami Jerozolimy, gdzie ludzie żyją od tysięcy lat, i nic nie znaleźli. Jest to oczywiście niezbity dowód na to, że Izraelczycy używają technologii bezprzewodowej od 5000 lat”.

[To stary żart, więc jestem pewien, że istnieje wiele innych odmian]

Wiersz z tytułem na końcu

Ciemność, cisza, chłodny, spokojny poranek

Świt jeszcze nie przebił się przez cienie

Trzaski, trzaski, przecinają nicość

Ramiona napięte, gotowe do odpowiedzi

Elektryczność we włóknach przeciwstawia się grawitacji

Ręce opadają do wewnątrz, ale głowa lekko się unosi

Głowa przechylona na bok, oczy błyszczą

Obudził się przez własny róg

Razem płynie śmiech

Poranny Tot

Mój przyjaciel pracuje w firmie telefonicznej, naprawiając kable światłowodowe. Powiedziałem mu, że powinien nosić okulary ochronne podczas pracy przy oświetlonych kablach, ponieważ energia lasera może spowodować trwałe uszkodzenie oczu.

Powiedział, że się temu przyjrzy.

Jacques i Pierre byli zaciekłymi wrogami

Pewnego dnia Jacques wyzwał Pierre’a na pojedynek. Wybrano miecze. Stanęli twarzą w twarz i wyciągnęli broń. Jacques uderzył pierwszy, pchając miecz w stronę Pierre’a, ale Pierre bezmyślnie odbił miecz w bok i odpowiedział pchnięciem, przebijając Jacques’a w ramię. Okrążyli się kilka razy, gdy Jacques otrząsnął się z kontuzji, która była jedynie raną powierzchowną. Znów Jacques pchnął miecz w stronę Pierre’a i znowu Pierre doskonale sparował i szybko kontratakował, tym razem wbijając Jacquesa głęboko w udo. Jacques pokuśtykał, zdając sobie sprawę, że obrona Pierre’a jest nienaganna, więc poczekał, aż wykona następny ruch. Mijały minuty, gdy powoli krążyli wokół siebie, ale Pierre nie wykonał żadnego ofensywnego ruchu. Jacques był już zmęczony czekaniem i wydawało mu się, że widzi okazję, więc ponownie pchnął miecz w stronę Pierre’a. Z kocim refleksem Pierre uskoczył i szybko odpowiedział pchnięciem, trafiając Jacquesa w drugie ramię. Jacques cofnął się, obawiając się, że obrona Pierre’a będzie nie do przebicia. Miał nadzieję, że jeśli Pierre wykona kolejny ruch, uda mu się skontrować i wygrać pojedynek. Więc znowu krążyli. Pięć minut. Dziesięć minut. Minęło dwadzieścia minut, a Pierre nawet nie próbował wykonać ataku. W tym czasie Jacques stracił znaczną ilość krwi i zaczął czuć się słaby. Wiedział, że jeśli wkrótce nie zacznie działać, straci przytomność. Więc wykorzystując każdą uncję siły, jaka mu pozostała, wydał potężny wrzask i z bólem przeszywającym oba ramiona, uniósł miecz wysoko nad głowę, ciąc go w stronę Pierre’a każdym włóknem swojej istoty. Pierre bezmyślnie odbił cios, jakby to było nic, i z szybkością błyskawicy pchnął miecz prosto w pierś Jacques’a. Jacques upadł, a najbliżsi pospieszyli mu na pomoc. Spojrzał na twarze swoich przyjaciół i rodziny, krew sącząca się z jego ust, i wydając ostatnie tchnienie, powiedział: „Co za drań… on tylko ripostuje!”

W 1988 roku Enzo Anselmo Ferrari, żywszy pełnią życia, zmarł.

Kiedy dotarł do nieba, Bóg go oprowadzał. Dotarli do skromnego domku z małą flagą Ferrari w oknie. „Ten dom jest twój na zawsze, Enzo” – powiedział Bóg. „To coś wyjątkowego. Nie każdy dostaje tu dom”.

Enzo rzeczywiście poczuł się wyjątkowo i poszedł do swojego domu. Wchodząc na ganek, zauważył kolejny dom tuż za rogiem. Była to ogromna rezydencja z chodnikiem z włókna węglowego, wysokim na 50 stóp masztem flagowym z ogromną flagą Porsche i herbem Porsche w każdym oknie. Enzo spojrzał na Boga i powiedział: „Boże, nie próbuję być niewdzięczny, ale mam pytanie. Mam dobrego producenta; moje samochody wygrywały mistrzostwa Le Mans i F1. Dlaczego Ferdinand Porsche ma lepszy dom ode mnie?” Bóg zachichotał i powiedział: „Enzo, to nie jest dom Feridnanda, to jest mój!”

Konglomerat programistyczny Meta przejmuje Mucil…

Założyciel Mark Zuckerberg stwierdza: „Fuzja Meta-mucil pomoże nam popchnąć sprawy do przodu. Nie mogą się tego doczekać całym sobą”.
Codzienne dowcipy