Śnieżne żarty

Wchodzi facet do baru i zamawia piwo. „Cholera, nienawidzę, kiedy pada śnieg” – skarży się barmanowi. „Dzięki niemu podwórko sąsiada wygląda równie dobrze jak moje”.

John Snow pił w barze za wielkim murem. Do środka wchodzi piękna dziewczyna i jej oczy spotykają się z jego oczami. Ona go lubi, więc podchodzi i przedstawia się.

-Witaj, przystojniaku. Nazywam się Jenny Spring. Jakie jest twoje?

John śmieje się i kontynuuje swój napój.

-Dlaczego to jest śmieszne?

Jan odpowiada,

-Nic. Wyobrażam sobie tylko, jak rzadko zdarza się, aby wiosną spadło 7 cali śniegu…

ukąszenie mrozu

Problem ze śniegiem

Śnieżki.

Para spaceruje po Berlinie Wschodnim w Wigilię Bożego Narodzenia. Czują lekki deszcz.

„Wydaje mi się, że pada deszcz” – mówi mężczyzna.

„Nie, pada śnieg” – odpowiada kobieta.

„A może zapytamy tego komunistycznego oficera? On zawsze ma rację!” – wykrzykuje główny. „Funkcjonariuszu Rudolph, czy pada deszcz czy śnieg?

„Zdecydowanie pada deszcz” – odpowiada funkcjonariusz Rudolph, po czym odchodzi.

Mężczyzna odwraca się do żony z uśmiechem. „Widzisz? Rudolf Czerwony zna deszcz, kochanie”.

„Niejadalny bałwan”.

Spędzają miłą noc, gdy nagle zaczynają czuć na twarzach odrobinę deszczu.

Kobieta patrzy na męża i mówi: „Spójrz, kochanie, pada deszcz”.

Mąż jej odpowiada: „Nie, kochanie, pada śnieg”. Cóż, ta kłótnia toczy się w tę i z powrotem przez kilka minut, dopóki nie zobaczą lokalnego funkcjonariusza komunistycznego, towarzysza Rudolfa, przechodzącego obok.

Mąż mówi do żony: „Spójrz, kochanie, to towarzysz Rudolf, nasz miejscowy funkcjonariusz komunistyczny. On zawsze zna prawdę. Zapytamy go!” Powiedziawszy to, mąż krzyczy: „Towarzyszu Rudolfie, pada deszcz czy śnieg?”

Towarzysz Rudolf patrzy w niebo i mówi: „Pada deszcz” – ciąg dalszy.

Żona patrzy na męża i mówi:

„Widzisz? Rudolf Czerwony zna deszcz, kochanie”.

Rain zapytał mamę: „Dlaczego mam na imię „Rain”?”

„Ponieważ kropla deszczu spadła na twoją głowę, gdy się urodziłeś”.

Następnie Snow zapytał mamę: „Dlaczego mam na imię Snow”?

„Ponieważ płatek śniegu spadł na twoją głowę, kiedy się urodziłeś”.

Wtedy Brick zapytał mamę: „NYANYANYANYA”

Bo jest biały i osiada na ich ziemi.

Pewnego zimowego poranka podczas śniadania mąż i żona w północnej Minnesocie słuchali radia.

Usłyszeli, jak spiker mówił: „Dziś spadnie od 8 do 10 cali śniegu. Musisz zaparkować samochód po parzystej stronie ulicy, aby pługi odśnieżające mogły przejechać”.

>Więc dobra żona wyszła i przestawiła samochód.

Tydzień później, gdy znowu jedzą śniadanie, spiker radiowy powiedział: „Spodziewamy się dzisiaj od 10 do 12 cali śniegu. Musisz zaparkować samochód po nieparzystej stronie ulicy, aby pługi śnieżne mogły przejechać”.

Dobra żona wyszła i ponownie przestawiła samochód.

W następnym tygodniu znowu jedli śniadanie, kiedy spiker radiowy powiedział: „Dzisiaj spodziewamy się opadów śniegu od 12 do 14 cali. Musisz zaparkować…”. Następnie wyłączono prąd.

Dobra żona była bardzo zdenerwowana i ze zmartwieniem na twarzy powiedziała: „Kochanie, nie wiem, co robić. Po której stronie ulicy mam zaparkować, żeby pługi odśnieżające mogły przejechać?”

Z miłością i zrozumieniem w głosie, jakie wykazują wszyscy mężczyźni poślubieni blondynkom, mąż odpowiedział:

„Dlaczego tym razem po prostu nie zostawisz go w garażu?

Śnieg jest trudniejszy do odśnieżania, gdy jest mokry.

Któregoś dnia małżeństwo radzieckie spacerowało po Placu Czerwonym w Moskwie, gdy mężczyzna poczuł, jak kropla uderzyła go w nos.

„Wydaje mi się, że pada deszcz” – powiedział do żony.

„Nie, dla mnie to bardziej przypominało śnieg” – odpowiedziała.

„Nie, jestem pewien, że to był tylko deszcz” – powiedział.

Cóż, w miarę upływu czasu mieli się pokłócić o to, czy pada deszcz, czy śnieg.

„Nie kłóćmy się o to!” powiedział mężczyzna. „Spójrz, tam jest komisarz polityczny Rudolf. On ma zawsze rację. Zamiast tego zapytajmy go”.

Podchodzą więc do mężczyzny i pytają: „Powiedz nam, towarzyszu Rudolfie, czy oficjalnie pada deszcz czy śnieg?”

„Oczywiście pada deszcz” – odpowiedział oficjalnie.

Kobieta jednak nalegała: „Wiem, że czułam się jak śnieg!”

Mężczyzna cicho odpowiedział: „Rudolf Czerwony zna deszcz, kochanie!”

Szła za pługiem przez około czterdzieści pięć minut. W końcu wysiadł kierowca ciężarówki i zapytał ją, co robi. Wyjaśniła, że ​​tata kazał jej, gdyby kiedykolwiek ugrzęzła w śniegu, żeby jechała za pługiem.

Kierowca skinął głową i powiedział: „No cóż, skończyłem z parkingiem Walmart, teraz możesz jechać za mną do Target”.

Albo, jak powiedziałby mój mąż… siedem cali.

Lub jak to nazywa mój chłopak… 7.

Siedziała w samochodzie, gdy się rozgrzał, i rozmyślała o swojej sytuacji. W końcu przypomniała sobie radę taty, że jeśli złapie ją zamieć, powinna poczekać, aż przejedzie pług śnieżny i podążać za nim. Dzięki temu nie utknie w zaspie śnieżnej. Dzięki temu poczuła się znacznie lepiej i już po chwili przejechał pług śnieżny, a ona zaczęła za nim podążać. Gdy szła za pługiem śnieżnym, czuła się bardzo zadowolona, ​​gdy jechali dalej, i nie miała żadnego problemu z zamiecią. Po pewnym czasie była nieco zaskoczona, gdy pług odśnieżający zatrzymał się, a kierowca wysiadł, wrócił do samochodu i dał jej znak, aby opuściła szybę. Kierowca pługa śnieżnego chciał wiedzieć, czy wszystko z nią w porządku, bo jechała za nim od dłuższego czasu. Powiedziała, że ​​wszystko w porządku i opowiedziała mu o radzie ojca, aby w przypadku zamieci jechać za pługiem śnieżnym.

Kierowca odpowiedział, że nie ma z nim nic wspólnego i jeśli chce, może kontynuować jazdę, ale skończył z parkingiem Walmart i następnym razem jedzie do K-martu.

Kiedy się budzą, pierwszy facet mówi: „Miałem dziwny sen, śniło mi się, że ktoś bił moje mięso”.

Facet po lewej stronie mówi: „Ja też!”

Facet w środku mówi: „To zabawne, śniło mi się, że jeżdżę na nartach, ale śnieg był gorący i lepki!”

Dwóch facetów z Michigan umiera i budzi się w piekle. Następnego dnia diabeł zatrzymuje się, aby je sprawdzić i widzi, jak ubrane w parki, rękawiczki i bomberki grzeją się przy ognisku.

Diabeł pyta ich: „Co robisz? Nie jest ci wystarczająco gorąco?”

Dwaj goście odpowiadają: „Wiesz, jesteśmy z Michigan, krainy lodu, śniegu i zimna. Po prostu cieszymy się, że mamy szansę się trochę rozgrzać, wiesz”.

Diabeł stwierdza, że ​​ta dwójka nie jest wystarczająco nieszczęśliwa i podkręca temperaturę. Następnego ranka zatrzymuje się ponownie, a oni tam stoją, wciąż ubrani w parki, rękawiczki i czapki.

Diabeł pyta ich ponownie: „Tu na dole jest strasznie gorąco, nie czujecie tego?”

Chłopaki znowu odpowiadają: „No cóż, jak powiedzieliśmy wczoraj, jesteśmy z Michigan, krainy lodu, śniegu i zimna. Po prostu cieszymy się, że możemy się trochę rozgrzać, wiesz”.

Diabeł trochę się zdenerwuje i postanawia naprawić dwóch facetów. Podkręca temperaturę do granic możliwości. Wszędzie ludzie płaczą i krzyczą. Zatrzymuje się w pokoju z dwoma chłopakami z Michigan i zastaje ich w lekkich kurtkach i kapeluszach, grillujących kiełbaskę i pijących piwo. Diabeł jest zdumiony. „Wszyscy tutaj na dole są w skrajnej nędzy, a wy zdajecie się dobrze bawić”.

Dwaj mieszkańcy Michigan odpowiadają: „No cóż, wiesz, tam w Michigan nie jest zbyt ciepło, musimy po prostu urządzić grilla, kiedy jest taka ładna pogoda”.

Diabeł jest całkowicie wściekły, ledwo widzi. Wreszcie pojawia się odpowiedź. Ta dwójka uwielbia ciepło, bo przez całe życie było im zimno. Postanawia wyłączyć całe ciepło w piekle.

Następnego ranka temperatura spada poniżej zera, wszędzie wiszą sople lodu, ludzie drżą tak bardzo, że nie mogą płakać, jęczeć ani zgrzytać zębami.

Diabeł uśmiecha się i udaje się do pokoju z dwójką Michiganderów. Znajduje ich z powrotem w parkach, rękawiczkach i czapkach. Podskakują i wiwatują.

Diabeł był oszołomiony. „Nie rozumiem. Kiedy zwiększam ogrzewanie, jesteś szczęśliwy. Teraz jest przeraźliwie zimno i jesteś szczęśliwy. Co jest z wami nie tak?”

Michiganderowie patrzą na diabła ze zdziwieniem. „No cóż, nie wiesz – jeśli piekło zamarznie, to musi to oznaczać. Lions wygrali Super Bowl!”

Historia z tyłu:. Moja żona, dzieci i ja jechaliśmy do domu i minęliśmy kilka stoisk z rożkami śnieżnymi. W jakiś sposób rozmowa zeszła na temat tego, jak opłacalne byłoby otwarcie stoiska z rożkami śnieżnymi w Afganistanie. Zdecydowałem, że odpowiednią nazwą będzie:

ISIS ICES

Pomyślałem, że się podzielę

6,5 cala, jeśli prognozuje meteorolog-mężczyzna.

Dziś rano tysiące uczniów i nauczycieli na wschodnim wybrzeżu obudziło się, zobaczyło górę śniegu, zaczęło krzyczeć radośnie i pomyślało…….

KURWA, dzisiaj mamy szkołę online

Następnego dnia Śnieżka wróciła do zamku wkurzona.

– Dlaczego wróciłeś tak wcześnie? zapytał książę.

„Grumpy mnie nękał” – odpowiedziała Królewna Śnieżka.

„Co się stało?”

„No cóż, jak tylko wszedłem do domku, powiedział mi, że moje włosy ładnie pachną”.

„To nie brzmi jak molestowanie” – stwierdził książę. „To brzmi jak komplement. Powinieneś być zaszczycony.”

„Pochlebiono mu?! To krasnolud, pamiętasz?”

Pewnej zimnej, śnieżnej nocy w Minnesocie zgubiłem się w drodze do domu. Śnieg wiał tak szybko i gromadził się tak wysoko, że nie widziałem żadnych znaków drogowych. Nie mając mapy w samochodzie i niedziałający telefon komórkowy, pomyślałem, że utknąłem, więc zjechałem na pobocze.

Potem, przedzierając się przez ulewę, dostrzegłem we wstecznym lusterku reflektory pługa. Dziękując moim szczęśliwym gwiazdom, skręciłem i podążałem za ciężarówką, mając nadzieję, że zaprowadzi mnie z powrotem w miejsce, które rozpoznaję.

Jeździłem za tą ciężarówką przez coś, co wydawało mi się godzinami. On skręcił w lewo, ja skręciłem w lewo. Skręcał w prawo, a ja siedziałam mu na ogonie. Po chwili dostrzegłem światła stopu od pługa, a za nimi czterokierunkowe kierunkowskazy. Pług się zatrzymał, a ja zobaczyłem, jak kierowca wysiada i podchodzi do mojego samochodu. Opuściłem szybę, żeby z nim porozmawiać.

– Dlaczego za mną podążasz, chłopcze? zapytał kierowca pługa.

„No cóż, proszę pana, tata powiedział mi, że gdybym kiedykolwiek zgubił się w śnieżycy, powinienem poczekać na pług i wtedy za nim podążać”.

„No cóż” – powiedział kierowca pługa. „Właśnie skończyłem sprzątać parking Target. Chcesz pójść ze mną do Best Buy?”

Donald Trump wychodzi na trawnik Białego Domu w środku zimy. Tuż przed sobą, na trawniku Białego Domu, widzi napis „Donald Trump Sucks” wypisany moczem na śniegu.

Cóż, jest nieźle wkurzony. Wpada do siedziby swojej ochrony i krzyczy: „Ktoś napisał obelgę na śniegu na cholernym trawniku przed domem! I napisał to moczem! Ktokolwiek to zrobił, musiał stać dokładnie na werandzie, kiedy to robił! Gdzie wy byliście?!”. Ochroniarze milczą i ze wstydem wpatrują się w podłogę.

Trump wrzeszczy: „No cóż, do cholery, nie siedź tak! Wyjdź i dowiedz się, kto to zrobił! Chcę odpowiedzi, i to dziś wieczorem!”

Cała załoga natychmiast zrywa się z miejsca i biegnie do wyjść.

Później tego samego wieczoru podchodzi do niego jego dyrektor ds. bezpieczeństwa i mówi: „No cóż, panie prezydencie, mamy złe wieści i mamy naprawdę złe wieści. Które chcesz najpierw?”

Trump mówi: „Najpierw przekaż mi złe wieści”.

Funkcjonariusz mówi: „No cóż, pobraliśmy próbkę moczu i zbadaliśmy ją. Właśnie otrzymaliśmy wyniki i był to mocz Mike’a Pence’a”.

Trump mówi: „O mój Boże, czuję się taki… taki… zdradzony! Mój własny wiceprezydent! Cholera… Cóż, jaka jest naprawdę zła wiadomość?”

Funkcjonariusz odpowiada: „No cóż, to pismo Melanii”.

„Wolę mieć 7 cali raz, niż jeden cal 7 razy”

Normalnie pada śnieg

a niemiecki śnieg zalewa ziemię.

Po tym jak na nią nasikałem, zniknęła.

Podążasz za świeżymi odciskami.

„Powiedz mi! Znalazłeś ją!?” – krzyknął mąż.

Mounties spojrzeli po sobie. Jeden powiedział,

„Mamy złe wieści, dobre i naprawdę świetne. Które chcesz usłyszeć jako pierwsze?”

Obawiając się najgorszego, popielaty mąż powiedział: „Najpierw przekaż mi złe wieści”.

Drugi Mountie powiedział: „Przykro mi to mówić, proszę pana, ale dziś rano znaleźliśmy w zatoce ciało pańskiej żony”. „O mój Boże!” zawołał mąż. Przełykając ciężko, zapytał: „Jaka jest dobra wiadomość?”

Mountie kontynuował: „Kiedy ją wyciągnęliśmy, przyczepiło się do niej 6 dwudziestopięciofuntowych krabów śnieżnych i 12 sporych rozmiarów homarów”.

Oszołomiony mąż zażądał: „Jeśli to dobra wiadomość, to jaka jest wspaniała?”

Mountie odpowiedział: „Jutro znowu ją wyciągniemy”.

Być może nie mamy tak dużego doświadczenia w kwestii śniegu jak wy Jankesi, ale po kilku minutach majsterkowania myślę, że wszyscy Teksańczycy zgodzimy się, że próba zrobienia opony ze śniegu jest dość głupim pomysłem.

Dzięki, zachowamy opony gumowe.

Oznaczało to, że zajęcia zostały odwołane.

Ręce mi tak zmarzły, że aż zdrętwiały.

Ręce i stopy 2 zmarzły, więc był parzysty.

Hej Ho.

Jeśli sytuacja się pogorszy, być może będę musiał ją wpuścić z powrotem.

Potem wyszedł, więc zamiast tego poczuła się Przyćmiona.

Nie ma słońca, gdy brakuje sera.

Ktoś sika „Breżniew jest głupi” na śnieg na Placu Czerwonym.

KGB natychmiast rozpoczyna śledztwo, jego wyniki następnego dnia:

– Towarzyszu Breżniew, bądź silny. Nasi lekarze potwierdzili, że mocz należy do towarzyszki Gromiko.

Breżniew zrezygnowany odchyla się na krześle. r>- Leonidzie Iljiczu, bądź silny. Jest gorzej. Nasi grafolodzy ustalili, że pismo należy do Twojej żony.

Tak długo jak kochasz Miso. Niech pada śnieg, niech pada śnieg, niech pada śnieg.

Królewna Śnieżka mówi: „Jestem najpiękniejszą osobą na świecie! Wiem o tym!” Krasnolud mówi: „Przestań kłamać, oczywiście, że nie! Ale jestem najniższą osobą na ziemi”. Freddy Krueger mówi: „No cóż, jestem najbrzydszą osobą na świecie!” Królewna Śnieżka mówi: „Chłopaki, przestańcie się kłócić! Możemy po prostu podejść do magicznego lustra i ono nam powie, czy mamy rację”. Podchodzą do lustra, a Śnieżka wchodzi do pokoju, w którym jest trzymana, i wychodzi, mówiąc: „WIEDZIAŁAM! Jestem najpiękniejszą osobą na świecie!”. Krasnolud wchodzi do pokoju i wychodzi, mówiąc: „POWIEDZIAŁEM ci, że jestem najniższą osobą na ziemi”. Freddy Krueger wchodzi do pokoju i wychodzi zdezorientowany. Pyta Królewnę Śnieżkę i krasnoludka: „Chłopaki, czy ktoś z Was wie (imię osoby, której to mówisz)

Ponieważ Elsa odpuściła.

Wreszcie: biali ludzie w Teksasie mają problemy z ICE.

Jedyny raz, kiedy cztery cale mogą utrzymać kobietę w łóżku przez cały dzień.

Uff.

…ale ISIS

Pewnego popołudnia Pinokio, Królewna Śnieżka i Superman wybierają się na mały spacer po mieście, ciesząc się słońcem.

Idąc, natknęli się na tabliczkę: „Konkurs piękności dla najpiękniejszej kobiety świata”.

„Wchodzę!” powiedziała Królewna Śnieżka.

Po pół godzinie wychodzi i pytają ją: „No cóż, jak leci?”

„Zdobyłam pierwsze miejsce!” – powiedziała Królewna Śnieżka.

Idą dalej i widzą kolejny znak: „Konkurs na najsilniejszego człowieka świata”.

„Wchodzę” – mówi Superman.

Po pół godzinie wraca i pytają go: „Jak się całowałeś?”

„Ja też zdobyłem pierwsze miejsce.” odpowiada Superman. – Czy kiedykolwiek miałeś wątpliwości?

Idą dalej, gdy widzą trzeci znak: „Konkurs – kto jest największym kłamcą na świecie?”

Pinokio szybko przystępuje do konkursu. Po pół godzinie wraca ze łzami w oczach.

„Co się stało?” zapytali.

„Kim do cholery jest Donald Trump?” zapytał Pinokio.

Bo jest biały i osiada na ich ziemi.

Edycja: teraz wiem, co ludzie mają na myśli, mówiąc o skrzynce odbiorczej zgrania.

Edycja 2: wtf, co się stało z moim nagłówkiem, dlaczego to Donald Trump?

Kiedy na nie sikasz, znikają.

Bo ona ciągle siedziała na twarzy Pinokia i śpiewała: „Mów mi kłamstwa, mów mi kłamstwa, mów mi słodkie kłamstwa”.

*Żart od mojego taty i jego przyjaciela*

Yeti nadal mi nie wierzył

Królewna Śnieżka postanawia wybrać się w rejs, ale nie może zabrać ze sobą wszystkich krasnoludków. Aby mieć pewność, że dobrze się bawi, zabiera ze sobą tylko szczęśliwe i śpiące osoby.

Niestety, kiedy wchodzą na pokład łodzi, pojawia się problem.

Nie ma doktora

Ciotki w spodniach…

Na zegarek

Ponieważ 6 na 7 krasnoludów nie może być szczęśliwych.

Nazwała to „Liczą się małe rzeczy”

Jeśli ktoś w sklepie Home Depot

Oferuje pomoc, a tam nie działają,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli nosiłeś jednocześnie szorty i kurtkę,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli odbyłeś długą rozmowę telefoniczną

Z kimś, kto wybrał zły numer,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli „Wakacje” oznaczają wyjazd gdziekolwiek

Na weekend na południe od Kelowna,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli mierzysz odległość w godzinach,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli znasz kilka osób

Którzy nie raz trafili jelenia,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli przełączyłeś z „ogrzewania” na „klimatyzację”

Tego samego dnia i z powrotem,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli możesz jechać 90 km/h przez 2 stopy śniegu

Podczas szalejącej zamieci bez mrugnięcia okiem,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli zainstalujesz światła bezpieczeństwa w swoim domu i garażu,

Ale zostaw oba otwarte,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli przewozisz kable rozruchowe w samochodzie

A twoja żona wie, jak z nich korzystać,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli projektujesz kostium na Halloween dla swojego dziecka

Aby dopasować się do kombinezonu narciarskiego,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli dozwolona prędkość na autostradzie wynosi 80 km…

Jedziesz 95 i wszyscy Cię mijają,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli jazda jest lepsza zimą

Ponieważ dziury są wypełnione śniegiem,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli znasz wszystkie 4 pory roku:

Prawie zima, zima, jeszcze zima,

i budowy dróg,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli masz więcej mil

Na odśnieżarce niż w samochodzie,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

Jeśli uznasz, że -2 stopnie to „trochę chłodno”,

Możesz mieszkać w Kanadzie.

W eksplozji.

Po dniach szeroko zakrojonych poszukiwań ratownicy znaleźli martwego Himalajczyka w śniegu.

Płaca jest do niczego, ale nie kłamię, mówiąc ludziom, że zarabiam siedem cyfr.

Nazywa się to Ted Cruise