Jeziorne Żarty

Jak nazywa się jezioro z miękką wodą?

Jezioro Flacid

Drzewo żyje obok jeziora. Pewnego dnia drzewo gubi gałąź i pyta jezioro: „Przyniosłeś mi to z powrotem?”

Jezioro mówi, że jest lasem brzegowym.

Jaki jest ulubiony przedmiot jeziora?

Algaebra

Jak nazywa się jezioro, które desperacko próbuje być skromne?

Staw koi.

Blondynka spaceruje brzegiem jeziora w Minnesocie w poszukiwaniu muszelek, kiedy zauważa inną blondynkę po drugiej stronie jeziora. Spragniona towarzystwa krzyczy głośno: „Jak przedostać się na drugą stronę?”

Druga blondynka odkrzykuje: „Jesteś po drugiej stronie!”

Dwie blondynki stały po przeciwnych stronach jeziora

Hej, jak przejść na drugą stronę? Krzyknęła jedna blondynka

-jesteś już po drugiej stronie. odpowiedział drugi

Miałem kiedyś niesamowity obraz przedstawiający maleńkie jezioro…

Dopóki tego nie rozważę.

Moja żona powiedziała, że ​​jezioro jest takie ładne.

Powiedziałem, że to tak jak ty

Powiedziała: „Och, jestem śliczna!”

Powiedziałem „nie, mam na myśli duży i lodowaty”

Uwielbiam moją nową kanapę.

Paskudny żart OSTRZEŻENIE: Późno w nocy do motelu wjeżdża mężczyzna…

Idzie do biura, a urzędnik pyta: „Co mogę dla ciebie zrobić?” Mężczyzna mówi: „No cóż, właśnie się ożeniłem i chcielibyśmy pokój nad jeziorem”.

„Och, cóż, gratulacje” – powiedział sprzedawca. „Dam ci ładny domek nad jeziorem”. Daje mężczyźnie klucze i kieruje go do chaty. Patrzy, jak mężczyzna podjeżdża do kabiny, wyładowuje bagaż i wchodzi do kabiny ze swoją nową narzeczoną. Kilka minut później mężczyzna wychodzi z chaty i zaczyna łowić ryby w jeziorze.

Mężczyzna łowi ryby, aż wzejdzie słońce, a sprzedawca jest nieco zdezorientowany i idzie do miejsca, w którym mężczyzna łowi ryby. „Dzień dobry”, mówi, „łapiesz coś?” Mężczyzna kręci głową, że nie, a sprzedawca mówi dalej: „Nie mogłem nie zauważyć, że jesteś nowożeńcem, a mimo to spędziłeś noc na łowieniu ryb. Czy nie powinieneś być w swoim domku i wyrazić swoją miłość do swojej nowej narzeczonej?”

„No cóż, zrobiłbym to” – odpowiada mężczyzna – „ale moja żona ma rzeżączkę”.

„Och, rozumiem” – mówi sprzedawca. „Cóż, są inne sposoby okazania swojej miłości. Ona mogłaby cię zadowolić ustnie.”

„Ona nie może” – mówi mężczyzna – „ponieważ moja żona ma ropniak”.

„No cóż, zawsze są tylne drzwi” – ​​mówi sprzedawca.

„Nie mogę tego zrobić” – mówi mężczyzna. „Moja żona ma biegunkę”.

„Hmm” – mówi zdumiony sprzedawca. „Pozwól mi to wyjaśnić. Twoja żona ma rzeżączkę, ropniak i biegunkę. Dlaczego się z nią ożeniłeś?”

„Lubię łowić ryby, a moja żona ma robaki”.

Dwóch mężczyzn łowi ryby na jeziorze

Dwóch mężczyzn łowi ryby na jeziorze, kiedy zauważają procesję pogrzebową przechodzącą pobliską drogą. Jeden z mężczyzn wstaje, zdejmuje kapelusz i pochyla głowę.

„To było bardzo przyzwoite posunięcie” – mówi drugi mężczyzna.

„No cóż” – prycha pierwszy – „w końcu byliśmy małżeństwem przez 20 lat”.

Oficer zajmujący się jeziorem rozmawia przez megafon: „Łódź 99, proszę wrócić na brzeg, twój czas minął”

Podchodzi do niego kolega i pyta: „Do kogo dzwonisz? Dzisiaj jest tylko 70 łodzi”.

Oficer spogląda ponownie na jezioro, chwilę się zastanawia i zaczyna znowu mówić: „Łódź 66, czy wszystko w porządku?”

Chmura, jezioro i góra kłócą się…

>Chmura, jezioro i góra kłócą się ze sobą, wszyscy krzyczą, twierdząc, że każdy z nich jest najwspanialszą żywą formą natury.

>Aby rozwiązać ten problem, wymyślają małe wyzwanie: kto może zabić najwięcej ludzi jedną akcją.

>Chmura jest na pierwszym miejscu.

>Przy całej swej potędze chmur gromadzi całą możliwą energię i wytwarza najbardziej majestatyczną formę błyskawicy, jaką można sobie wyobrazić.

>Wędruje z wściekłością ku ziemi i brutalnie rozrywa człowieka na pół, a jego szczątki spala w garść popiołu.

>Jezioro zajmuje drugie miejsce, wiedząc, że jest w niekorzystnej sytuacji, cierpliwie czeka, aż będzie pełnia księżyca i silny wiatr, więc szanse są nieco na jego korzyść, i udaje mu się wytworzyć falę o bardzo przyzwoitych rozmiarach, która ciągnie i zabija tuzin studentów, którzy tej nocy nago się kąpali.

>W końcu przyszła kolej na potężną górę.

> To było osunięcie się ziemi.

Nie jestem pewien, czy ktoś wcześniej napisał ten żart, czy coś, po prostu przyszedł do mnie (nie jestem native speakerem, przepraszam za jakiekolwiek błędy!)

Profesor fizyki odchodzi na emeryturę i kupuje dom nad jeziorem.

Pierwszą rzeczą, którą robi, jest zbudowanie dwóch długich drewnianych platform nad jeziorem. Codziennie wychodzi z łukiem i kilkoma strzałami i staje na jednej z nich, wypuszczając strzały do ​​jeziora. Któregoś dnia podchodzi do niego zaciekawiony sąsiad i pyta: „Co właściwie robisz?”. Fizyk odpowiada: „No cóż, zawsze interesowałem się parą doków łuczników”.

Jak nazywa się mężczyzna bez rąk i nóg w jeziorze?

Martwy

Mój dziadek opowiedział mi to na krótko przed śmiercią

Mężczyzna płynie łodzią po jeziorze z wiadrem pełnym ryb, które właśnie złowił. Funkcjonariusz ds. dzikiej przyrody zauważa go i wyciąga łódź do burty. Widząc wiadro z rybami w łodzi mężczyzny, funkcjonariusz ds. dzikiej przyrody prosi o pokazanie jego licencji połowowej.

Mężczyzna mówi funkcjonariuszowi, że nie potrzebuje pozwolenia na wędkowanie.

Pracownik ds. dzikiej przyrody spogląda na wiadro i mówi: „Zdecydowanie potrzebujesz pozwolenia na połów ryb. Widzę, że dzisiaj łowiłeś. Masz tam żywe ryby”.

Mężczyzna mówi: „O nie, to moje ulubione rybki. Po prostu przywiozłem je tutaj na jeden dzień, żeby nacieszyć się jeziorem”.

„Ryby domowe?” – odpowiedział funkcjonariusz ds. dzikiej przyrody

„Och, absolutnie, wypuściłem go z wiadra, pływali i bawili się, ale kiedy gwiżdżę, wszyscy od razu wskakują z powrotem. Są bardzo dobrze wyszkoleni”.

Funkcjonariusze ds. dzikiej przyrody drapią się po brodzie i mówią. „Nigdy czegoś takiego nie słyszałem. Muszę to zobaczyć”.

Mężczyzna wrzuca wiadro z rybami do jeziora, po czym spokojnie odwraca się i patrzy na inspektora ds. dzikiej przyrody.

– mówi inspektor ds. dzikiej przyrody. – Cóż, zadzwoń do nich.

Mężczyzna mówi: „Oddzwoń do kogo”.

Pracownik ds. dzikiej przyrody mówi „twoja ulubiona rybka”.

„Jaka ryba?” Odpowiedział mężczyzna.

Dwóch Irlandczyków łowiło ryby w jeziorze…

…kiedy jeden z nich złapał dziwnie wyglądającą lampę. Po wyciągnięciu go ze swojej żyłki pojawił się dżin i powiedział: „Żadne z tych trzech życzeń nie jest bzdurą. Dostajecie jedno życzenie między wami, więc lepiej je spełnijcie”.

Mężczyzna, który złapał lampę, wyrzuca z siebie: „Chciałbym, żeby każde jezioro, ocean i rzeka na Ziemi były w całości zrobione z piwa!”

Dżin pstryka palcami i mówi: „Gotowe”. a potem znika.

Drugi rybak uderza partnera w twarz i mówi: „Ty idioto! Teraz musimy siku do łodzi!”.

Niemiec i Anglik rozmawiają w parku, gdy nagle do jeziora wpada młoda dziewczyna.

Oboje rzucają się, by ją uratować, ale kiedy się wynurzają, jest nieprzytomna.

Anglik pyta Niemca, czy zna numer do służb ratunkowych.

„999.”

Anglik odpowiada: „No dobrze, sam do nich zadzwonię”.

Mężczyzna łowił ryby nad jeziorem…

…cały dzień i niczego nie złowiłem. Postanawia po prostu się poddać i zakończyć to wszystko, ale po drodze zauważa młodego chłopca łowiącego ryby kilka stóp od niego. Mężczyzna natychmiast zauważa, że ​​dzieciak ma kilka wiader pełnych ryb, po czym jest świadkiem, jak wyciąga kolejne.

„Przepraszam” – mówi mężczyzna – „nigdy nie udało mi się tu złapać zbyt wiele. Muszę zapytać, jaki jest twój sekret?”

Chłopiec pauzuje na chwilę, po czym mamrocze „hmmmm mmmph mmm mmph mmm hmm mmmph”.

„Przepraszam, czy mógłbyś to powtórzyć?”

Dzieciak powtarza, tym razem trochę głośniej: „hmmm mmmph mmm mmph mmm hmm mmmph!”

„N-nadal nie do końca to zrozumiałem, przepraszam”

W końcu dzieciak pluje mu coś na rękę i krzyczy: „Musisz ogrzać swoje robaki!”.

Niewidomy, głuchy i niepełnosprawny na wózku inwalidzkim przechodzą obok magicznego jeziora.

Dla zabawy postanawiają wypróbować to rzekomo cudowne jezioro. Niewidomy wchodzi pierwszy i pozostaje przez chwilę w wodzie, po czym wychodzi, podskakując z radości i mówiąc: „Mój wzrok wrócił! Teraz widzę!”. Zaraz potem do wody wszedł głuchy facet i popływał. Wyszedł równie szczęśliwy. „Znowu wszystko słyszę!” Niepełnosprawny facet na wózku inwalidzkim wjeżdża, pluska się i wychodzi, promieniejący i wesoły. „Chłopaki, mam nowe opony!”

Minister, ksiądz i rabin łowią ryby nad jeziorem…

kiedy ksiądz oznajmia, że ​​musi skorzystać z toalety. Pozostali dwaj patrzą, jak ksiądz wychodzi z łodzi i idzie po wodzie w stronę brzegu jeziora, robi swoje i robi to samo, by wrócić na łódź. Po jakichś dziesięciu minutach minister oznajmia, że ​​on też musi iść do łazienki, wysiada z łódki i idzie po wodzie do brzegu jeziora, robi swoje i w ten sam sposób wraca na łódkę.

Po powrocie rabin uważa, że ​​nie może pozwolić, aby religie tych dwóch pozostałych wyglądały na lepsze od jego własnej, więc ogłasza, że ​​idzie do łazienki. Wychodzi z łódki i wskakuje prosto do wody.

Ksiądz zwraca się do pastora i pyta: „Czy myślisz, że powinniśmy mu powiedzieć, gdzie były te skały?”

Dlaczego Amerykanie strzelali do jeziora?

Słyszeli, że ryby są w ławicach.

Kiedyś myślałem, że Lake Superior jest dość arogancki.

Ale jeśli się nad tym zastanowić..

Wszystkie Wielkie Jeziora są całkowicie pełne siebie.

Ewa już szykuje się do pierwszej kąpieli w jeziorze.

Najpierw zanurza palce u nóg w wodzie i czuje się świetnie.

Wchodzi do wody po kolana i czuje się niesamowicie.

Następnie wchodzi jeszcze głębiej i wsuwa uda, co jest niemal ekstatyczne.

Potem nie może już się oprzeć, więc wskakuje prosto do jeziora i zaczyna pływać, gdy na niebie pojawia się bóg i woła: „Do cholery, Ewo, już nigdy nie będę w stanie pozbyć się tego zapachu z ryb!”

Założyłem się z przyjacielem o 5 dolarów, że utonie w jeziorze.

… Słodko-gorzkie zwycięstwo.

Pewnego dnia w niebie Jezus widzi znajomo wyglądającego starca siedzącego nad jeziorem.

„Mojżeszu, czy to ty?”

„Jezu, ty draniu, jak się masz?”

„Och, dobrze, nie ma żadnych skarg. Powiedz, pamiętasz tę rzecz, którą zrobiłeś z Morzem Czerwonym?”

– Masz na myśli rozstanie?

„Tak, to. Brakowało mi widoku, jak robisz to po raz pierwszy, ale cóż, jesteśmy tutaj nad tym dużym jeziorem, więc zastanawiałem się, czy byłbyś tak miły i mi pokazał? Czytałem tę historię, brzmiała niesamowicie, ale chciałbym ją zobaczyć osobiście”.

Mojżesz wzruszył ramionami, wstał, podniósł laskę i rozchylił wody jeziora aż do wyschniętego koryta. Widząc, jak Jezus się uśmiecha, pozwolił, aby wody opadły.

„To było niesamowite, Moses, dziękuję”.

„Oczywiście, oczywiście. Wszystko dla syna wielkoluda. Ale skoro już jesteśmy w temacie jezior, wiesz, słyszałem o tej sztuczce, którą wyciągnąłeś nad Jeziorem Galilejskim od Świętego Piotra…”

„Och, to chodzenie po wodzie”.

„Tak, to. Czy mógłbyś mi to zademonstrować?”

„Oczywiście!” Powiedział Jezus, zdejmując sandały. Opuścił stopy do wody i zrobił dwa kroki, zanim opadł do kostek.

„O nie!” Mojżesz powiedział.

„Wszystko w porządku” – powiedział Jezus, brodząc z powrotem do brzegu. – Pozwól mi spróbować jeszcze raz.

Następnym razem zszedł cztery stopnie i osunął się na kolana.

„Co się dzieje?” Mojżesz płakał. „Wszystko w porządku? Mam przywołać anioła czy coś?”

Jezus wrócił na brzeg i wzruszył ramionami. „Nie, w porządku. Myślę, że odkryłem, w czym tkwi problem”.

„Co?”

„Kiedy ostatni raz to robiłem, nie miałem dziur w stopach”.

W jeziorze pływają dwie ryby.

Wpadają na betonową ścianę, która blokuje im drogę.

Jedna ryba odwraca się do drugiej i mówi „Dam”.

Dlaczego w Wielkich Jeziorach kończy się woda?

Ponieważ Amerykanie piją Canada Dry.

Dlatego Jezus postanawia wrócić na ziemię…

Zaprasza swojego przyjaciela Mojżesza, aby poszedł z nim, a Mojżesz mówi mu, że powinien się rozgrzać, czyniąc cuda, zanim komukolwiek pokaże. Wynajmują chatę nad jeziorem na odludziu.

Pierwszego dnia Jezus bierze kieliszek do wina, napełnia go wodą i zamienia w wino! Mojżesz jest pod odpowiednim wrażeniem

Drugiego dnia wychodzą na jezioro i łowią dwie ryby, a Jezus je rozmnaża, aby było ich pod dostatkiem. Mojżesz znów jest pod wrażeniem.

Trzeciego dnia Jezus postanawia przejść przez jezioro. Wychodzi, ale wkrótce woda sięga mu do kolan, więc wraca.

„Dlaczego nie mogę chodzić po wodzie, Mojżeszu?” zapytał.

„Nie mam pojęcia. Zróbmy sobie przerwę i spróbujmy ponownie jutro”.

Następnego dnia Jezus wypływa na brzeg i ponownie tonie. „Po prostu nie mogę tego zrozumieć!” – zawołał.

„Nadal nie mogę tego zrozumieć” – powiedział Moses. – Jutro spróbujemy jeszcze raz.

Następnego dnia Jezus ponownie wszedł do jeziora. „Dlaczego nie mogę już chodzić po wodzie?”

Moses myśli przez chwilę, po czym pyta: „No cóż… czy ostatnim razem miałeś dziury w stopach?”

Pewnej nocy aresztowano trzy kaczki za przebywanie po godzinach w jeziorze.

W sądzie sędzia zapytał pierwszą kaczkę, dlaczego przebywa w jeziorze po godzinach. Kaczka powiedziała: „Dmuchałem bańki”. Sędzia ukarał go grzywną i wypuścił.

Przyszła druga kaczka i sędzia zapytał go, co robi po godzinach. Kaczka powiedziała: „Dmuchałem bańki”. Zirytowany sędzia ukarał go grzywną i wypuścił.

Przyszła ostatnia kaczka i sędzia zapytał, dlaczego przebywa w jeziorze po godzinach. Zanim zdążył odpowiedzieć, sędzia zapytał: „Niech zgadnę, dmuchał pan tam bańki?”

Kaczka uśmiechnęła się i powiedziała: „Nie, proszę pana, mam na imię Bąbelki”.

Czy widziałeś balet Żabi Jezioro?

To sojusznik ropuchy, taki jak Jezioro Łabędzie, ale z większymi skokami.

Strażnik łowów zatrzymuje mężczyznę z koszem pełnym ryb.

Strażnik: czy masz pozwolenie na te wszystkie ryby?

Mężczyzna: Nie, proszę pana. To wszystko są moje ulubione rybki

Strażnik: Twoja ulubiona rybka? Jak to?

Mężczyzna: cóż, każdego wieczoru zabieram wszystkie moje rybki na spacer nad jezioro, pozwalam im pływać przez około pół godziny, a potem gwiżdżę, a one wszystkie wracają, wskakują do mojego koszyka i wracamy do domu. Robimy to każdej nocy.

Strażnik: cóż, to tylko zbiór kłamstw!!

Mężczyzna: Proszę, pokażę ci… (wypuszcza rybę do jeziora).

Strażnik: cóż, muszę to zobaczyć!!

(5 minut później…)

Strażnik: dobrze??

Mężczyzna: co?

Strażnik: ryba!! Gdzie jest twoja ulubiona rybka?

Mężczyzna: jaka ryba??

Ksiądz, rabin i imam łowią ryby na jeziorze

Kończą napoje w lodówce.

Rabin: „Pójdę po więcej” i idzie po wodzie, dostaje więcej drinków i wraca po wodzie.

Znowu kończą drinki.

Imam: „To moja kolej, żeby dostać więcej” i idzie po wodzie, wypija więcej drinków i wraca przez wodę.

Znowu kończą drinki.

Rabin zaczyna wstawać, ale ksiądz go zatrzymuje.

Ksiądz: „Widziałem was oboje idących po wodzie. Jezus chodził po wodzie i jeśli wy dwoje możecie to zrobić, to ja też mogę. Tym razem ja przyniosę napoje”.

Przechodzi przez burtę łodzi i natychmiast tonie.

Rabin do Imama: „Czy powinniśmy byli mu powiedzieć, gdzie są skały?”

Kaczka staje przed sędzią. Sędzia pyta: „Dlaczego tu jesteś?”

Kaczka „Złapano mnie na dmuchaniu baniek w jeziorze, Wysoki Sądzie”

Sędzia „to głupie, sprawa oddalona”

Wchodzi następna kaczka.

Sędzia „dlaczego tu jesteś?”

Kaczka „Złapano mnie na dmuchaniu baniek w jeziorze, Wysoki Sądzie”

Sędzia „to głupie, sprawa oddalona”

Wchodzi następna kaczka.

Sędzia „Niech zgadnę, przyłapano cię na dmuchaniu baniek w jeziorze?”

Kaczka „nie, twój honor! Jestem bąbelkami”

Pewnego dnia Jezus i Mojżesz łowili ryby na jeziorze.

Pewnego dnia Jezus i Mojżesz łowili ryby na jeziorze.

Jezus: Hej Mojżeszu, kiedy ostatni raz rozdzieliłeś wody. Nadal masz to w sobie.

Mojżesz: Minęło trochę czasu. Zobaczmy.

A stojąc w łodzi wyciągnął ręce i woda się rozstąpiła.

Mojżesz: A co z tobą? Czy nadal możesz chodzić po wodzie?

Jezus: Zobaczmy.

Zatem Jezus wychodzi z łodzi i tonie

Jezus: Nie próbowałem tego, odkąd mam te dziury w stopach.

To zasługa u/kaptin_hippy

Pani Jeziora

Para wybrała się na spacer ścieżką nad rzeką.

Kiedy idą ścieżką, mąż potyka się i wpada do jeziora. Niestety oboje nie potrafią pływać, więc żona wpadła w panikę i woła o pomoc, ale w pobliżu nie ma nikogo, kto mógłby pomóc jej mężowi. Na szczęście dla żony, Pani Jeziora to widzi i ukazuje się żonie, oferując uratowanie męża.

Pani nurkuje z powrotem do jeziora, wyciąga Brada Pitta i pyta: „Czy to twój mąż?” Żona odpowiedziała „nie”. Pani ponownie nurkuje, tym razem wyciąga Davida Beckhama z jeziora i zadaje to samo pytanie, ale odpowiedź żony nadal brzmi „nie”. Pani była bardzo zadowolona ze szczerości żony, więc podnosi prawdziwego męża i mówi żonie, że zarówno Brad, jak i David są jej własnością. Żona dziękuje Pani za uratowanie męża i odpowiada: „Dziękuję za uratowanie mojego męża i zaoferowanie mi dwóch super przystojnych facetów, ale obawiam się, że nie będę w stanie utrzymać tego małżeństwa, jeśli ci goście wrócą ze mną do domu.”. Lady rozumie i zabiera ze sobą Brada i Davida.

Mąż obudził się wkrótce po zniknięciu Pani w jeziorze, a następnie żona wyjaśniła, w jaki sposób został uratowany. Mąż ją przytula i dziękuje za uratowanie, po czym wrzuca żonę do jeziora.

W jakim stanie znajduje się Wielkie Jezioro Słone?

Płyn

Ksiądz i rabin są bardzo dobrymi przyjaciółmi, więc postanawiają popływać nad odległym jeziorem.

Oczywiście, że pływają nago, tak jak ty. Nagle podjeżdżają dwa autobusy. Z jednego wylewa się zgromadzenie rabinów, a z drugiego zgromadzenie księży. Ich ubrania są po drugiej stronie jeziora, więc nie mają czasu, aby je odzyskać, muszą po prostu uciekać. Ksiądz biegnąc z rękami zakrywającymi genitalia, spogląda na rabina i widzi, jak biegnie z rękami zakrytymi twarzą. Mówi: „Rabbi! Co robisz!” Rabin mówi: „w *mojej* społeczności rozpoznają mnie po twarzy”.

Jeśli chcesz wsiąść do kajaka, śmiało. Jeśli chcesz cieszyć się jeziorem bez kajaka, też jest w porządku.

Po prostu nie rozumiem, dlaczego walka Row vs Wade jest tak kontrowersyjna. Czy nie możemy wszyscy po prostu razem cieszyć się jeziorem?

Mojżesz i Jezus siedzą w łodzi na jeziorze.

Mojżesz zwraca się do Jezusa i mówi: „Wiesz, zastanawiam się, czy jeszcze to mam”. Wstaje i szeroko rozkłada ramiona. Na rozkaz wody jeziora się rozstępują, a łódź osiada na ziemi. Z powrotem przyciąga ramiona i woda powraca, unosząc łódź z powrotem na powierzchnię.

Jezus mówi: „To super. Zastanawiam się, czy nadal to mam”. Podnosi się do krawędzi, stawia pierwszy krok na wodzie… i opada prosto na dno.

Mojżesz szybko wykonuje sztuczkę polegającą na rozdzielaniu wody i wciąga Jezusa z powrotem do łodzi. „Wow, co się stało?”

„No cóż, kiedy ostatni raz to zrobiłem, nie miałem tych cholernych dziur w stopach!”

Są dwa koty i oba muszą przepłynąć jezioro.

Pierwsze imię kota to Jeden, dwa, trzy, natomiast drugie imię kota to Un, deux, trois. Który kot przedostanie się na drugą stronę jeziora?

Raz, dwa, trzy przechodzą, bo Un, deux trois, quatre, cinq.

To zdecydowanie jeden z najgorszych dowcipów, jakie kiedykolwiek słyszałem i zrozumiesz go tylko, jeśli znasz trochę francuski. Niezależnie od tego, nigdy nie przestaje mnie to śmiać.

Jezus i Mojżesz w niebie

Pewnego pięknego dnia w niebie Jezus i Mojżesz łowili ryby w jeziorze. Po chwili ciszy Jezus zapytał Mojżesza: „Hej, Mojżeszu, czy nadal możesz to zrobić? Wiesz… «Twoja sprawa»?” Wtedy Mojżesz odpowiedział: „Nie wiem, zobaczę, czy nadal to mam!”

Następnie wstał i wyciągnął ramiona do przodu, a następnie je rozdzielił. Gdy tylko to zrobił, woda w jeziorze rozdzieliła się na dwie części i łódka opadła na wyschnięte dno jeziora. Mojżesz z radością powiedział: „Aha! Nadal mogę to zrobić!” Potem, kiedy zamknął ramiona i jezioro wróciło do normy, a na jego szczycie uniosła się łódź, zapytał Jezusa: „A ty? Czy nadal możesz to robić, „swoja sprawa”?” Wtedy Jezus odpowiedział: „Można się tego dowiedzieć tylko w jeden sposób!”

Wtedy Jezus wstał, wyskoczył z łodzi i zaczął chodzić po jeziorze. Jednak po kilku krokach wpadł do wody i zaczął tonąć. Widząc to Mojżesz rzucił się na ratunek Jezusowi i wyciągnął go z wody. Kiedy Jezus w końcu został zbawiony, Mojżesz, wyglądając na zdezorientowanego, zapytał go: „Hej, co się stało? Jak wpadłeś do wody?”

Jezus, wciąż oddychając słabo, odpowiedział mu: „Ha-ha– właśnie sobie przypomniałem, że wciąż mam dziury w stopach… Od tego dnia…”

Słyszałeś o gościu z demencją, który wypłynął do wielkiego słonego jeziora?

Powoli dryfował w zasoleniu.

Ksiądz i rabin idą na spacer.

Po pewnym czasie spaceru i dlatego, że jest tak gorący letni dzień, postanawiają zanurzyć się nago w pobliskim jeziorze.

Po długiej i orzeźwiającej kąpieli wracają na brzeg i stwierdzają, że zniknęły ich ubrania.

Oboje postanawiają zaryzykować i jak najszybciej wrócić do domu.

Szczęśliwie, w drodze powrotnej, natkną się na grupę Ludzi.

Kapłan zakrywa genitalia, rabin zakrywa twarz.

Po wyjściu Ludu Ksiądz pyta rabina: „Co to miało być?”

Rabin uśmiecha się: „No cóż, mój Przyjacielu, moja społeczność rozpoznaje mnie po twarzy”.

Trzy kaczki pływały i bawiły się w pobliżu brzegu jeziora

Podchodzi mężczyzna i pyta pierwszą kaczkę, jak ma na imię i czym się zajmuje. Kaczka odpowiada: „Nazywam się Raymond i schodzę pod wodę i dmucham w bańki!” Mężczyzna zadaje to samo drugiej kaczce i otrzymuje odpowiedź: „Nazywam się Nandy i idę pod wodę i dmucham w bańki!” Zadaje to samo pytanie trzeciej kaczce, a kaczka odpowiedziała: „Nazywam się Bubbles i mam najwspanialszy dzień!

Mężczyzna idzie nad jezioro i widzi ludzi chrzczonych w jeziorze

Nigdy nie był ochrzczony, a chciał zobaczyć, o co w tym wszystkim chodzi, więc zapytał księdza, czy może przyjąć chrzest, a ksiądz powiedział, że tak.

Ksiądz zanurza głowę mężczyzny pod wodą i pyta: „Czy widziałeś Jezusa?” „Nie” – odpowiedział mężczyzna

Ponownie zanurza głowę mężczyzny. „Czy widziałeś Jezusa?” I znowu ta sama odpowiedź „Nie”

Po raz trzeci i ostatni zanurza głowę pod wodę i pyta: „Widziałeś Jezusa?” Zdezorientowany Mężczyzna patrzy na Kapłana i pyta: „Czy na pewno tu wpadł?”

Łoś z Ameryki Północnej wchodzi do pizzerii…

Łoś z Ameryki Północnej wchodzi do pizzerii i siada przy pustym stole, czekając na kelnera. Kelner podaje mu menu, a Łoś chwilę się zastanawia. Nie jest w nastroju na pizzę, więc ogranicza się do makaronu. Łoś jest wreszcie gotowy do złożenia zamówienia, więc woła kelnera. Kelner pyta go, czego chce, i Łosia

waha się przez sekundę.

„Lokomotywa.”

Kelner jest zdziwiony. „Co?”

„Land Rover”.

„Proszę pana, tego nie ma w menu”.

„Jezioro Michigan”.

Kelner nie jest pewien, co powiedzieć. Sfrustrowany Łoś podnosi nogę na stół, aby wskazać, co chce w menu.

„To jest to, czego chcę”.

„Proszę pana, nie ma pan palców… Nie wiem, na co wskazujecie”.

„Po prostu daj mi to cholerne spaghetti”.

Edycja: Oto niejasne odniesienie, na którym opiera się żart: https://www.reddit.com/r/AskReddit/comments/c596eb/comment/es0goq7

Przepraszam wszystkich, którzy byli zdezorientowani, nie spodziewałem się, że post wzbudzi tak duże zainteresowanie.

Dlaczego Michigan nie wpada do wielkich jezior?

Bo Ohio jest do bani!

Moja żona wróciła wczoraj do domu…

i powiedział: „Kochanie, samochód nie odpala, ale wiem, w czym tkwi problem”.

Zapytałem ją, co to jest, a ona odpowiedziała, że ​​w gaźniku była woda. Zastanowiłem się przez chwilę, po czym powiedziałem: „Wiesz, że nie mówię tego źle, ale nie masz predyspozycji do mechaniki. Nie odróżniasz gaźnika od chłodnicy”.

„Nie, na pewno jest woda w gaźniku” – upierała się.

„OK, kochanie, w porządku, po prostu pójdę zobaczyć. Gdzie to jest?”

„W jeziorze”.

Dlaczego programista utonął, gdy wpadł do jeziora w parku?

Była tam tablica z napisem „Zakaz pływania”.

Stary Ted był w swojej łodzi na jeziorze.

Zapalał laskę dynamitu i wrzucał ją do wody, a gdy już wybuchła, wyciągał martwą rybę.

Strażnik łowów zatrzymuje się swoją łodzią obok Starego Teda i mówi: „Ted, wiesz, że wysadzanie w powietrze ryb jest nielegalne?”

Stary Ted nie mówi ani słowa, po prostu podnosi kolejny kij, zapala go i wrzuca do łodzi leśniczego.

Potem mówi: „No cóż, naczelniku, będziesz mówił, czy będziesz łowił ryby?”

Trzej goście łowią ryby na jeziorze, gdy w łodzi pojawia się z nimi anioł.

Pierwszy facet otrząsa się z szoku i pokornie mówi do anioła: „Od lat cierpię na bóle pleców. Czy to zbyt wiele, aby prosić cię o pomoc?” Anioł dotyka pleców mężczyzny, a on czuje natychmiastową ulgę.

Drugi facet wskazuje na swoje szklanki po coli i pyta, czy anioł mógłby wyleczyć jego słaby wzrok. Anioł wrzuca okulary mężczyzny do jeziora. Kiedy uderzają w wodę, wzrok mężczyzny staje się wyraźniejszy i widzi wszystko wyraźnie.

Anioł zwraca się teraz do trzeciego faceta, który ze strachu rozkłada ręce. „Nie dotykaj mnie!” on płacze.

„Jestem inwalidą!”

Czy byłeś kiedyś nad jeziorem McConaughy w Nebrasce?

Świetne miejsce do odwiedzenia, sam właśnie wróciłem z wycieczki. Zawsze uwielbiałem polować, łowić ryby, pływać łódką i po prostu przebywać na łonie natury… a Ty masz tu wszystko, żeby się dobrze bawić! Jest jednak jedna rzecz, którą powinieneś wiedzieć przed wizytą, a ja przekonałem się o tym na własnej skórze.

Któregoś ranka wypłynąłem łódką na wodę, żeby złapać sobie jakiś obiad. Minęła mniej więcej godzina, kiedy podpłynęło do mnie kilka łodzi patrolowych. Powiedziałem im dzień dobry i zapytałem, dlaczego przyszli ze mną porozmawiać.

„Musisz tu być nowy. Kolejny z tych cholernych turystów. Twoim obowiązkiem jest poznać przepisy obowiązujące w danym miejscu przed wizytą. Łodzie po tym jeziorze mogą pływać tylko po zewnętrznym obwodzie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Na jeziorze McConaughy zawsze jest w porządku, w porządku, w porządku”.

Dlaczego introwertyk spacerował po zamarzniętym jeziorze?

Ponieważ nie chciał przełamać lodów

Mężczyzna wrzuca niedźwiedzie do jezior

Człowiek podróżuje po świecie, wrzucając niedźwiedzie do jezior. W Azji wrzucił niedźwiedzia słonecznego do jeziora, ale jedyne, co się stało, to to, że niedźwiedź się rozzłościł. W Ameryce Północnej wrzucił grizzly do jeziora, a ten znów się rozgniewał. W Europie wrzucił niedźwiedzia brunatnego i znowu się rozzłościł. W końcu udał się do Arktyki i wrzucił niedźwiedzia do jeziora, a ten niedźwiedź się rozpuścił, ponieważ był to niedźwiedź polarny.

Jak nazywa się koza pływająca bardzo szybko w jeziorze?

Koza motorowa

Kiedyś próbowałam jeździć na łyżwach po jeziorze, ale wpadłam. Mi też nikt nie pomógł, po prostu w panice się ze mnie śmiali.

Najgorsze wakacje w historii.

Jezus i Mojżesz siedzą w łodzi na środku jeziora.

Mojżesz zwraca się do Jezusa i mówi: „Sprawdź, co mogę zrobić!” Następnie wstaje w łodzi, uderza laską i bum! Części wodne i łódź spoczywają na dnie! Po zatrzymaniu wody na kilka sekund, puszcza wodę. „Założę się, że nie możesz zrobić nic, co by to przebiło!” Mojżesz stwierdza triumfalnie.

Zatem Jezus wstaje i mówi: „No cóż, myślę, że mógłbym coś mieć”. Wspina się na brzeg łodzi, robi krok i wpada prosto do wody.

Mojżesz, śmiejąc się aż do łez, pomaga Jezusowi wrócić do łodzi. „Co do cholery!” Mówi Jezus, prychając i kaszląc wodą. „Ostatnim razem, gdy to zrobiłem, wszystko działało dobrze i przeszedłem prosto!”

Mojżesz, wciąż śmiejąc się na widok przemoczonego Jezusa, mówi: „No cóż, ostatnim razem nie miałeś tych dziur w stopach!”

Trzej Finowie łowią ryby na jeziorze Päijänne

Jeden z nich łapie dużego jesiotra, ale gdy wciąga go na pokład swojej małej łódki wiosłowej, ten zaczyna mówić:

„Proszę, moi dobrzy ludzie, uwolnijcie mnie ponownie, a spełnię każde życzenie!”.

Fińscy wędkarze zgadzają się wypuścić rybę i po delikatnym wpuszczeniu do wody ryba pyta pierwszego człowieka, czego pragnie.

„Chciałbym… Chciałbym, żeby całe jezioro Päijänne… napełniło się najczystszą wódką Koskenkorva!”

– „Jak chcesz” odpowiedziała ryba i w jednej chwili całe jezioro wypełniło się wódką.

Następnie ryba zwróciła się do drugiego człowieka. „Czego życzysz mojemu dobremu człowiekowi?”

– „Och… chciałbym… żeby kiedy dopłyniemy do brzegu… czekały na nas trzy nagie panie… w trzech luksusowych, sportowych samochodach z bagażnikiem wypełnionym milionami euro”.

– „Jak sobie życzysz” i nagle mężczyźni zobaczyli trzy przepięknie wyglądające kobiety i trzech czarnych Masaratisów czekających na nich na brzegu.

– A teraz, jakie będzie twoje ostatnie życzenie? – zapytał jesiotr ostatniego rybaka.

– „Tak… Może przydałoby mi się trochę więcej wódki”

Uroczy domek rybacki w Vermont

Starsze małżeństwo było właścicielami ładnego domku rybackiego z pięknym jeziorem. Często wynajmowali swoje chaty rybakom, ale od czasu do czasu gościli u nich nowożeńców.

Młoda para właśnie zameldowała się w swoim apartamencie dla nowożeńców. A pięć minut później mąż był na jeziorze i łowił ryby z łodzi.

Cóż, Georgina, żona pary, która była właścicielem domku, zauważyła nowożeńców łowiącego ryby i powiedziała swojemu mężowi Bobowi, że to nie w porządku, że on łowi ryby w dniu ich ślubu. Powinnaś wyjść i z nim porozmawiać.

Bob ładuje więc skrzynkę piwa na swoją własną łódkę i płynie obok nowożeńców.

Bob mówi młodemu chłopakowi, wiesz, że to nie moja sprawa, ale nie sądzisz, że powinieneś spędzać czas ze swoją narzeczoną.

A młody chłopak odpowiada, że ​​masz rację, to nie twoja sprawa, ale moja żona ma rzeżączkę.

Cóż, to trochę cofnęło Boba i wypili jeszcze kilka piw, a potem Bob im powiedział, że wiesz, że jeśli twoja żona jest trochę bardziej żądna przygód, możesz znaleźć inny sposób na intymność. Młody chłopak dobrze odpowiedział, to nie twoja sprawa, ale moja żona też ma ropniak.

Nie trzeba dodawać, że Bobowi zabrakło słów. Siedzieli, łowiąc ryby i pijąc piwo przez jakąś godzinę, po czym Bob spojrzał na młodego człowieka i powiedział, że wiesz, że moja żona była świetną zabawą, gdy była młoda. Jest jeszcze jeden sposób, aby mieć intymność z żoną.

No to chłopak popatrzył na niego po jakiejś połowie skrzynki piwa i powiedział dobrze, że to nie twoja sprawa, ale moja żona też ma biegunkę.

Nie trzeba dodawać, że Bob nie był na to przygotowany i wypalił: „Kto do cholery poślubiłby kobietę chorą na rzeżączkę, ropniak i biegunkę?

Odpowiedział, że ona też ma robaki, a ja lubię łowić ryby.

Idealnie trójkątne jezioro ma 3 królestwa po swoich 3 stronach

Pierwsze królestwo jest bogate i potężne, pełne zamożnych, zamożnych ludzi, drugie jest skromniejsze, ale ma swój sprawiedliwy udział w bogactwie i władzy. Trzecie królestwo boryka się z trudnościami, jest biedne i ledwo ma armię.

Królestwa w końcu rozpoczynają wojnę o kontrolę nad jeziorem, ponieważ jest to cenny zasób. Pierwsze królestwo wysyła 100 swoich najlepszych rycerzy, odzianych w najlepszą zbroję, a każdy z nich ma swojego osobistego giermka. Drugie królestwo wysyła 50 rycerzy w pięknych skórzanych zbrojach i kilkudziesięciu własnych giermków. Trzecie królestwo wysyła swojego jedynego rycerza, starszego wojownika, który już dawno przekroczył swój szczyt, wraz ze swoim osobistym giermkiem.

W noc poprzedzającą wielką bitwę rycerze pierwszego królestwa piją i bawią się do późnych godzin nocnych. Rycerze w drugim królestwie nie są tak zamożni, ale mają własne zapasy grogu i piją do późna w nocy.

W trzecim obozie wierny giermek bierze linę, przerzuca ją przez gałąź wysokiego drzewa, robiąc pętlę, i wiesza na niej garnek. Napełnia garnek gulaszem i je skromną kolację ze starym rycerzem.

Następnego ranka rycerze w pierwszych dwóch królestwach mają kaca i nie są w stanie walczyć, podczas gdy rycerz w trzecim królestwie jest stary i zmęczony, nie mogąc wstać.

Zamiast rycerzy, giermkowie ze wszystkich trzech królestw wyruszają i walczą. Bitwa trwa długo do nocy, ale zanim opadł kurz, na placu boju pozostał tylko jeden giermek – giermek z Trzeciego Królestwa.

To po prostu pokazuje, że giermek wysokiego garnka i pętli jest równy sumie giermków z pozostałych dwóch stron.

Mojżesz i Jezus grają w golfa

Dochodzą do 210 jardów o par. 3, czyli jeziora pomiędzy tee a greenem. Jezus zwraca się do Mojżesza i pyta, jakiego kija użyłby las tygrysi w tej dziurze? Mojżesz mówi, że Pan Tygrys użyłby żelaza o wartości 4, ale ty powinieneś użyć drewna o wartości 3. Jezus wyciąga żelazko o wartości 4 i rzeczywiście piłka ląduje w wodzie. Moses mówi, że się tym zajmę. Podchodzi do brzegu części jeziora i odzyskuje piłkę. Jeszcze raz Jezus zapytał, jakiego kija użyłby Tiger Woods na tym dołku. Mojżesz daje tę samą odpowiedź. Jezus podnosi się i wpada do jeziora. Mojżesz mówi, że to dostanę, ale Jezus mówi. Zajmę się tym. Wychodzi nad jezioro. Zaraz za nimi grupa. Jeden mówi do drugiego i mówi: spójrz na tego gościa, którego on myśli, że jest Jezusem Chrystusem?

Mojżesz odwraca się i mówi NIE. MYŚLI, ŻE JEST TIGER WOODS.

Jezus, Chuck Norris i Papież siedzą w łodzi na środku jeziora.

Postanawiają dopłynąć do brzegu, więc Jezus pierwszy opuszcza łódź i idzie po wodzie w stronę brzegu.

Chuck Norris wychodzi drugi i również idzie po wodzie do brzegu.

Papież zdumiony także próbuje wyjść z łodzi, ale natychmiast wpada do niej i musi dopłynąć do brzegu.

Na lądzie Papież pyta Jezusa i Chucka Norrisa, jak udało im się chodzić po wodzie.

Jezus odpowiada: „Och, powinienem był ci powiedzieć o skałach, które znajdują się blisko powierzchni wody”

Następnie Chuck Norris pyta „Jakie kamienie?”

Meksykanin został znaleziony martwy na dnie jeziora.

Był związany, owinięty łańcuchami i miał siedem ran postrzałowych.

Kiedy zapytano miejscowego szeryfa, co się stało, ten odpowiedział: „To naprawdę najgorszy przypadek samobójstwa, jaki kiedykolwiek widziałem”.

Pete i Powtórz byli na łodzi na środku jeziora.

Pete spadł. Kto został?

Turysta przybywa nad jezioro Loch Ness

Mając nadzieję, że zobaczy słynnego potwora, rozgląda się i dostrzega miejscowego.

– Przepraszam, proszę pana – pyta. – Jeśli mogę spytać, kiedy zwykle pojawia się ten potwór?

– Zwykle po szóstej whisky, proszę pana.

„Cześć, mam na imię Jeff i jestem alkoholikiem”. „Proszę pana, to jest Potrójne A, nie AA”.

„Wiem, próbuję wyjaśnić, dlaczego mój samochód jest w jeziorze”.

Jezus i Mojżesz odpoczywają na łodzi i rozmawiają o starych, dobrych czasach.

Pojawia się temat cudów i postanawiają sprawdzić, czy nadal mogą ich dokonać.

„Minęło prawie 4000 lat, odkąd to zrobiłem” – mówi Moses, po czym podnosi ramiona. Rozdziela się woda, odsłaniając dno jeziora.

Jezus klaszcze w dłonie i mówi: „Dobrze! Minęło dopiero około 2000 lat, odkąd to zrobiłem”, po czym schodzi z łodzi na wodę i zanurza się w jeziorze.

Mojżesz rozdziela wodę i zarzuca linkę do przemoczonego Jezusa, po czym pomaga Mu wrócić na łódź.

Jezus mówi: „To było żenujące. Chyba muszę oczyścić umysł i się skupić”. Jezus zamyka oczy, bierze głęboki, powolny oddech, po czym ponownie schodzi z łodzi. Znowu opada na dno jeziora.

Mojżesz rozdziela wodę i ponownie pomaga Jezusowi powstać. Mojżesz mówi: „Hej, może powinniśmy po prostu wrócić i spróbować ponownie jutro”, ale Jezus mówi: „Nie, mogę to zrobić”. Bezgłośnie odmawia cichą modlitwę, mruga do nieba i ponownie tonie, gdy schodzi z łodzi.

Mojżesz po raz trzeci rozdziela wodę i pomaga Jezusowi wstać. Jezus wygląda na wstrząśniętego, patrzy na swoje stopy i uśmiecha się.

„Teraz wiem, co jest nie tak. Ostatnim razem nie miałem tych cholernych dziur w stopach”.

Kiedyś wrzuciłem laptopa do jeziora

Teraz to tylko dolina tocząca się w głębinach

Deska boogie została porzucona w sztucznym jeziorze.

Mijają dni, a może nawet tygodnie, a on nie wchodzi w interakcję z nikim ani niczym.

Krąży bezmyślnie, bo nie ma nikogo, kto by nim kierował. Zaczyna marzyć o czasach, gdy nie był sam w chwalebnym stawie.

Mija jeszcze kilka tygodni tego nudnego życia, kiedy nagle czuje się, jak prąd podnosi się pod nim.

Dryfuje szybciej w kierunku pewnego przyciągania, aż w końcu uderza w cementową ścianę.

Myśli: „Wreszcie! Ktoś, z kim można porozmawiać!” Postanawia więc rozpocząć rozmowę, ale ściana nigdy nie odpowiada.

W końcu zdaje sobie sprawę, że ściana prawdopodobnie nie była zainteresowana odpowiedzią.

Myśli o wyjeździe dalej, ale chce powiedzieć przyjacielowi, że to zrobi, więc odwraca się do ściany i mówi: „Dam, jestem na pokładzie”.

Więc Jezus, Mojżesz i stary człowiek grają w golfa

Pierwszym, który zagra, jest Jezus. Po jego zamachu piłka ląduje w jeziorze. Podbiega do niego, chodzi po wodzie i chwyta piłkę. Potem kolej na Mojżesza. Pech, spotyka go to samo. Podchodzi do jeziora, rozkłada wodę na dwie części i chwyta piłkę na suchym podłożu. W końcu przyszedł czas na zabawę starszego człowieka. Jego piłka ląduje na szczycie drzewa. Zamiast przyjąć piłkę, po prostu czeka. Po kilku minutach ukrywająca się na drzewie wiewiórka przejmuje piłkę i schodzi w dół. Następnie wilk atakuje wiewiórkę, zabija ją i zjada. Idzie dalej i kończy się wymiotowaniem piłki, którą następnie zabiera orzeł. Orzeł leci jeszcze dalej, ale myśliwy go zestrzelił. Piłka spada i ląduje dokładnie w dołku golfowym. To dołek w jednym i stary wygrywa. Mojżesz patrzy na Jezusa i mówi: „Nienawidzę bawić się z twoim tatą”.

Przepraszam, jeśli jest trochę długi, ale naprawdę mi się podoba. Przepraszam też za to, co piszę, ale nie jestem rodzimym użytkownikiem języka angielskiego.

Czy rodzice kogoś innego uczyli je pływać, wrzucając je do jeziora? Myślę, że pływanie było najłatwiejszą częścią.

Jednak wydostanie się z tego jutowego worka było trudne.

Dlaczego wszystko smakuje lepiej w słonym jeziorze?

Bo to jest sodi-mniam!

Ole i Sven łowią ryby w jeziorze…

(Przeczytaj z norweskim akcentem)

Więc Ole i Sven łowią ryby w jeziorze i ryby biorą całkiem nieźle, ale kiedy Sven zarzuca haczyk, wypada za burtę. Widzisz, Sven nie potrafi pływać, więc Ole wskakuje za nim do jeziora.

Na dole jest dość ciemno, ale Ole maca dno i nagle czuje ubranie. Więc chwyta się, wypływa na powierzchnię, układa go na łodzi i zaczyna całować go w życie.

Kiedy podchodzi do następnego oddechu, Ole mruczy: „Puuu!, Sven wypił jakąś kiepską kawę! Jego oddech cuchnie!” Wracając do środka, nagle zatrzymuje się i dzwoni: „Zaczekaj chwilę… Sven nie miał na sobie kombinezonu na skuter śnieżny, kiedy wpadł… Kto jest nie?!”.

Wkrótce nastąpi egzekucja Amerykanina i Anglika

Amerykanin zostaje postawiony przed katem i zostaje zapytany: „Jakie są Twoje 3 ostatnie życzenia?”

Amerykanin odpowiada: „Moim pierwszym życzeniem jest wypalenie ostatniego papierosa”

Przynoszą mu ostatniego papierosa, zapala go, a kat pyta: „Twoje drugie życzenie?”

Amerykanin: „Wypić ostatni kieliszek whisky, zanim umrę”

Przynoszą mu kieliszek whisky, wypija go, a kat pyta: „A twoje ostatnie życzenie?”

Amerykanin: „Szkoda, że ​​nie pochowano mnie w pobliżu Jerzego Waszyngtona”

Zostaje więc stracony i pochowany w pobliżu Waszyngtonu.

Potem przychodzi kolej na Anglika.

Zapytany o swoje pierwsze życzenie odpowiada: „Chcę pojeździć na łyżwach po tamtym jeziorze”.

Kat: „Ale to nie jest zamrożone”.

Anglik: „Nie ma problemu. Poczekamy, aż zamarznie!”

Czekali, aż nadejdzie zima, jezioro zamarznie i Anglik będzie po nim jeździł na łyżwach.

Kat: „Twoje drugie życzenie?”

Anglik: „Popływać w jeziorze”

Kat: „Ale teraz jest zamrożony”

Anglik: „Nie ma problemu. Poczekamy, aż się rozmrozi”

Czekali, aż nadejdzie lato, jezioro odmarznie i Anglik będzie w nim pływał.

Executionar: „A twoje ostatnie życzenie?”

Anglik: „Do pochowania w pobliżu królowej Elżbiety II”

Kat: „Ale ona nie umarła”.

Anglik: „Nie ma problemu. Poczekamy, aż ona umrze!”

Mężczyzna oferuje Kartezjuszowi 100 dolarów za skok do jeziora.

Bez zastanowienia Kartezjusz przestaje istnieć.

Al, Ben i Carl łowili ryby na środku jeziora, kiedy Al wypadł za burtę.

Ben wskoczył do jeziora, aby uratować Ala. Kiedy w końcu znalazł Ala, wrzucił ciało na łódź, a Carl go podniósł.

Gdy tylko Ben znalazł się bezpiecznie na łódce, zauważył, że Al nie oddycha, więc szybko dał mu metodą usta-usta.

„Fuj!” powiedział Ben. „Nie pamiętam, żeby Al miał tak nieświeży oddech”.

„Jeśli się nad tym zastanowić” – powiedział Carl – „nie przypominam sobie, żeby on też nosił łyżwy”.

Rolnik kupuje koguta, aby obsłużyć 200 kur. Kiedy wprowadza koguta na podwórze, mówi mu: „Randy, chcę, żebyś się teraz trzymał tempa. Masz tu mnóstwo kurczaków do obsłużenia i kosztowałeś mnie dużo pieniędzy. Baw się dobrze, ale nie spiesz się”.

Rolnik kieruje go w stronę kurnika, a kogut wystrzeliwuje jak strzał.

COŚ! Randy przybija każdą kurę w kurniku trzy lub cztery razy. Randy wybiega i widzi stado gęsi nad jeziorem. COŚ! Przybija wszystkie gęsi. Randy biegnie do chlewu, na pastwisko dla krów – wkrótce był już przy każdym zwierzęciu na farmie.

Rolnik jest zrozpaczony, martwi się, że jego drogi kogut nie przetrwa nawet dnia.

Rzeczywiście, rolnik budzi się następnego ranka i widzi Randy’ego leżącego płasko na środku podwórza, a nad jego głowami krążą myszołowy.

Smutny rolnik kręci głową i mówi: „Och, Randy, mówiłem ci, żebyś się trzymał”.

Randy otwiera jedno oko, mruga i kiwa głową w stronę nieba. „Ćśśś, oni się zbliżają”.

Diabeł: To jest jezioro lawy, w którym spędzisz wieczność

Ja: Właściwie, skoro jesteśmy pod ziemią, byłaby to magma

Diabeł: Rozumiesz, że po to tu jesteś, prawda?

Tata nauczył mnie pływać, wiosłując na środek jeziora i wyrzucając za burtę…

Po wyjściu z torby było to całkiem proste!

Pływające koty

Angielski kot o imieniu „OneTwoThree” i francuski kot o imieniu „UnDeuxTrois” postanowiły przepłynąć jezioro, ale tylko jeden kot przeżył podróż. Który kot to zrobił?

OneTwoThree, bo kot UnDeuxTrois zatonął

Papież zwołuje wielkie spotkanie wszystkich kardynałów, biskupów i arcybiskupów w Watykanie…

Mówi do nich: „Mam dobrą i złą wiadomość. Dobra wiadomość jest taka, że ​​dostałem wezwanie od Jezusa, On powrócił i jest gotowy zbawić tych, którzy są godni zbawienia. „

Wszyscy myślą: „To DOSKONAŁA wiadomość! Jaka może być zła wiadomość?!”

Następnie mówi: „Zła wiadomość jest taka, że ​​dzwonił z Salt Lake City w stanie Utah”.

Kiedyś widziałem tego faceta na moście, który miał skoczyć. Powiedziałem: „Nie rób tego!”. Powiedział: „Nikt mnie nie kocha”.

Powiedziałem: „Bóg cię kocha. Czy wierzysz w Boga?”

Powiedział: „Tak”. Zapytałem: „Jesteś chrześcijaninem czy Żydem?” Powiedział: „Chrześcijanin”. Powiedziałem: „Ja też! Protestant czy katolik?” Powiedział: „Protestancki”. Powiedziałem: „Ja też! Jaka franczyza?” On powiedział: „Baptysta”. Powiedziałem: „Ja też! Północny Baptysta czy Południowy Baptysta?” On powiedział: „Północny baptysta”. Powiedziałem: „Ja też! Północno-konserwatywny baptysta czy Północno-liberalny baptysta?”

Powiedział: „Północno-konserwatywny baptysta”. Powiedziałem: „Ja też! Północno-konserwatywny region Wielkich Jezior Baptystów czy Północno-konserwatywny region wschodnich baptystów?” Powiedział: „Region Wielkich Jezior Północno-Konserwatywnych Baptystów”. Powiedziałem: „Ja też!”

Rada Regionu Północno-Konserwatywnych†Baptystów Wielkich Jezior z 1879 r. czy Rada Regionu Północno-Konserwatywnych Baptystów Wielkich Jezior z 1912 r.?” Powiedział: „Rada Regionu Północno-Konserwatywnych Baptystów Wielkich Jezior z 1912 r.” Powiedziałem: „Umrzyj, heretyku!” I popchnąłem go.

-Emo Philips

Ja: Mam na imię Matt i jestem alkoholikiem.

AAA: To jest AAA, nie AA.

Ja: Tak, właśnie wyjaśniałem, jak mój samochód znalazł się w jeziorze.

W średniowiecznej Europie istniało kiedyś trójkątne jezioro.

To trójkątne jezioro było dość duże; tak duże, że po obu stronach tego jeziora zbudowano trzy oddzielne królestwa. Królestwa te bardzo się od siebie różniły.

Pierwsze królestwo było najbogatsze – gładkie kamienne mury zbudowane jak forteca, wystawne domy dla wszystkich i hojny król, który sprawiał, że życie jego mieszkańców było całkiem przyjemne. Niczego im nie brakowało, gdyż mieli wiele bogactw.

Drugie królestwo nie było już tak piękne – w jego zewnętrznych murach z bruku i drewna mieszkali wieśniacy z klasy średniej, którzy od czasu do czasu musieli się posmarować łokciami, żeby coś załatwić.

Ale trzecie królestwo było najbardziej opustoszałe ze wszystkich – gnijące drewniane ściany zamieszkiwały chłopów, rolników i niewolników. Dręczony chorobami i brudem, wymarzony dom byłby gdziekolwiek, tylko nie tutaj.

Pewnego dnia król pierwszego królestwa decyduje, że chce jeziora, ponieważ jest to cenne źródło, i dlatego toczy wojnę z pozostałymi dwoma królestwami o jezioro; zwycięzca bierze wszystko.

Na taką wojnę pierwsze królestwo wysyła stu wyszkolonych w wojnie rycerzy ubranych w najlepszą stalową zbroję, jaką kiedykolwiek widziałeś, z wypolerowanymi mieczami i opancerzonymi ogierami bojowymi. Aby im towarzyszyć, każdemu rycerzowi przydzielany jest giermek, który ma zaspokoić każdą jego potrzebę, bez względu na to, jak bardzo jest ona wymagająca.

Drugie królestwo, ponieważ nie jest tak bogate jak pierwsze, wysyła pięćdziesięciu rycerzy w najwyższej jakości skórzanych zbrojach i kilka koni, a także dwudziestu giermków.

Trzecie królestwo wysyła swojego jedynego wojownika w zbroi, którą przekazał mu ojciec, gdy zmarł na ospę. Widząc, że wspomniany wojownik jest już w podeszłym wieku, zlecają mu jedynego giermka swego króla, aby pomógł mu w jego wysiłkach.

W noc poprzedzającą bitwę rycerze pierwszego królestwa urządzają wielką imprezę. Upijają się na maksa winem i miodem pitnym i wszyscy mają niezłą noc.

Rycerze drugiego królestwa nie mają takich luksusów, więc zasiadają wokół dużego ogniska z kuflami piwa i opowiadają o odniesionych w przeszłości zwycięstwach w bitwach, a giermkowie oferują muzykę i taniec dla rozrywki.

Samotny rycerz trzeciego królestwa stwierdza, że ​​nie jest w nastroju do imprezowania, bo ma już ponad 50 lat, i wypija małe piwo, po czym zasypia pod drzewem. Dziedzic robi mu gulasz wołowy w garnku i wciąga go na drzewo za pomocą pętli wokół grubej gałęzi, aby zjeść go na śniadanie przed bitwą.

Wschodzi słońce, pieją koguty i budzą się rycerze. Wszyscy rycerze pierwszego królestwa mają rozdzierającą głowę migrenę z powodu kaca; rycerze drugiego królestwa też nie radzą sobie zbyt dobrze; Rycerz trzeciego królestwa spał. Wspólnie decydują, że nikt nie jest w nastroju, aby władać mieczem i kogokolwiek zabijać, więc trzy królestwa wysyłają swoich giermków na bitwę. I co za bitwa! Polała się krew, roztrzaskano czaszki, zabito wrogów i wbrew wszystkiemu, jedynym ocalałym z tej masakry był samotny giermek z Trzeciego Królestwa. Zgodnie z ustaleniami trzech królów, trzecie królestwo otrzymało jezioro.

Przypuszczam, że to pokazuje, że giermek wysokiego garnka i pętli jest równy giermkom jego dwóch przeciwnych stron.

Słyszeliście o Meksykanie, który wjechał swoim audi do jeziora?

Quattro Sinko…

Bóg stworzył Kanadę.

Szóstego dnia Bóg zwrócił się do Archanioła Gabriela i powiedział: „Dziś stworzę krainę zwaną Kanadą, będzie to kraina o niezwykłym pięknie naturalnym. Będzie miała wysokie, majestatyczne góry, piękne, błyszczące jeziora obfitujące w okonie i pstrągi, lasy pełne łosi i łosi, wysokie klify z widokiem na piaszczyste plaże z bogactwem morskiego życia i rzeki obfitujące w łososie.

Bóg mówił dalej: „Uczynię tę ziemię bogatą w ropę, aby zapewnić mieszkańcom dobrobyt. Nazwę tych mieszkańców Kanadyjczykami i będą znani jako najbardziej przyjazny i najmilszy naród na ziemi”.

„Ale Panie” – zapytał Gabriel – „czy nie sądzisz, że jesteś zbyt hojny dla tych Kanadyjczyków?”

„Niezupełnie” – odpowiedział Bóg – „tylko poczekaj, aż sprawię, że ich sąsiedzi”

Stary ksiądz zmarł i przybył do Bram Niebios

Obok niego siedział młody kierowca Ubera, który kilka sekund temu zginął w wyniku lekkomyślnej jazdy.

Najpierw wezwano księdza, a św. Piotr powiedział: „Na całe życie w pracy w kościele damy ci małą pracownię, w której będziesz mógł pozostać przez resztę wieczności”.

Następnie Św. Piotr zwraca się do kierowcy Ubera i mówi: „Za Twoje 2 lata pracy w Uberze damy Ci ogromną rezydencję nad jeziorem i Ferrari w ogrzewanym garażu”.

Ksiądz uznał to za dziwne i niesprawiedliwe i zaprotestował: „Dlaczego kierowca Ubera zasługuje na o wiele więcej ode mnie, skoro całe życie poświęciłem Kościołowi i Bogu?”

Św. Piotr wyjaśnił: „Widzicie – podczas waszych kazań połowa słuchaczy spała, a druga połowa tylko patrzyła w telefony, ale kiedy kierowca Ubera prowadził, wszyscy się modlili!”

(Przetłumaczone i zmodernizowane na podstawie starego dowcipu w innym języku)

Dawno, dawno temu było tam trójkątne jezioro.

Po obu stronach tego jeziora znajdowało się królestwo. Królestwo 1 było bogate i dumne. Na każdym rogu pokazali swoje bogactwo. Drugie Królestwo również było bogate, ale podeszło do tego pokornie. Królestwo 3 było bardzo zadłużone i walczyło o utrzymanie swoich obywateli przy życiu.

Pewnego dnia królestwa rozpoczęły wojnę o kontrolę nad jeziorem. Królestwo 1 wysłało 100 najlepszych rycerzy, każdy ze swoim osobistym giermkiem. Królestwo 2 wysłało 50 rycerzy, każdy ponownie miał osobistego giermka. Królestwo 3, będąc biednym, było w stanie wysłać tylko 1 starego rycerza, który był już dawno po swojej sile, a także 1 giermka.

W noc przed wojną w Kingdoms 1 i 2 urządzono duże imprezy i przez całą noc bardzo się upiliśmy. Natomiast w Kingdom 3 poszło zupełnie inaczej. Dziedzic wziął linę i zrobił pętlę. Przywiązał go do drzewa, a następnie przywiązał do liny garnek. Zjadł prawdopodobnie ostatni obiad z tego garnka.

W dniu wojny rycerze z królestw 1 i 2 byli tak skacowani, że nie mogli walczyć. Lodowa noc również była zbyt zmęczona, aby walczyć, więc giermkowie walczyli w miejsce rycerzy. Przelano dużo krwi, ale kiedy opadł kurz, pozostał tylko 1 giermek. To był dziedzic z królestwa 3.

To pokazuje, że pomimo tego, jak mogło to wyglądać na początku, giermek „Wysokiego garnka i pętli” dorównywał giermkom pozostałych stron razem wziętych.

(To mały żart matematyczny dla tych, którzy nie wiedzą)

Mój głośnik Bluetooth nie działał, więc wrzuciłem go do jeziora…

Teraz synchronizuje się.

Dawno temu, wiele lat temu, była kraina, daleko stąd, która miała trzy królestwa wokół trójkątnego jeziora.

Dawno temu, wiele lat temu, była kraina daleko stąd, która miała trzy królestwa wokół trójkątnego jeziora. Często toczyli wojny, a straty były ogromne. Zgodzili się więc zorganizować turniej wszystkich swoich mistrzów na wyspie pośrodku jeziora. Pierwszy, bogaty i wpływowy, wysłał dwudziestu rycerzy i trzydziestu giermków z wieloma końmi i wozami wyładowanymi jedzeniem i winem. Drugi, zamożny, wysłał dziesięciu rycerzy i dwudziestu giermków oraz kilka wozów z jedzeniem i napojami. Ostatnie królestwo miało tylko jednego rycerza, który był bardzo stary i raczej zniedołężniały, i miał tylko jednego giermka. Zabrali ze sobą jeden garnek żelazny i konia z jedzeniem wystarczającym na podróż. Pierwszego wieczoru odbyła się wielka hulanka – podzielono się winem i polano w równych proporcjach, upieczono i pokrojono wielkie udźce mięsa i wszystko było w porządku. Stary rycerz poradził, że na wyspie żyją szczury i należy przenosić żywność z ziemi, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się przez nie zarazy. Rycerze i giermkowie pierwszego i drugiego królestwa zlekceważyli jego radę, mówiąc: „Pfah! Co on wie? Jest nas tak wielu, że żadne szczury nie odważyłyby się nam niepokoić!” Ale dziedzic trzeciego królestwa słuchał uważnie swojego starego rycerza i ciągnął ich stary żelazny garnek na linie przez gałąź, uniemożliwiając szczurom jego znalezienie. Rankiem wszyscy wojownicy pierwszych dwóch królestw byli chorzy, znajdując szczurze odchody w jedzeniu i środkach do spania, a kilku z nich ledwo mogło stać, nie mówiąc już o walce. Tego wieczoru zabawa była stonowana, ale nadal radosna. Stare urazy zostały rozwiązane dzięki opowiadaniu przy kominku opowieści o bohaterstwie, a wiele beczek wina zostało opróżnionych i wyrzuconych na bok. Ponownie stary rycerz udzielił rady zebranym wojownikom. Ostrzegł ich, że bandyci od dawna polowali na mieszkańców tej wyspy, uciekając z wszelkimi kosztownościami, jakie tylko mogli. „Pfah! Co ten starzec może wiedzieć?” Płakali głośno w swoje kubki. „Z pewnością żaden bandyta nie będzie niepokoił tak zgromadzonej grupy wojowników!” Ale samotny giermek z Trzeciego Królestwa słuchał uważnie swego mądrego starego pana i powiesił pętlę obok garnka zwisającego z drzewa, aby bandyci mogli zobaczyć karę za niepokojenie ich i zostać ostrzeżeni. Nadszedł dzień turnieju i Rycerze oraz giermkowie pierwszego i drugiego królestwa wyszli ze swoich namiotów i odkryli, że ich wspaniała zbroja i broń zostały skradzione nocą przez bandytów. Zdziwieni, że polowali w okolicy, ale nawet ich konie zniknęły. Rycerze w ogóle nie potrafili walczyć i tylko nieliczni z ich giermków potrafili wytwarzać pałki do walki. Ale przebiegły giermek z Trzeciego Królestwa ostrzegł bandytów, a jego zniszczony, stary hełm garnkowy i płaszcz z płyt, a także wgnieciony stary miecz były bezpieczne w jego namiocie. Wyruszył na pole pod okiem swego pana i choć pozostali giermkowie sprzymierzyli się przeciwko niemu, pokonał tych, którzy byli na tyle dobrze i dobrze opancerzeni, aby z nim walczyć. I w ten sposób dowiedzieliśmy się, że giermek wysokiego garnka i pętli był równy sumie giermków po dwóch pozostałych stronach.

Kto był pierwszy w Transylwanii?

Tysiące lat temu do Transylwanii przybył przodek Węgrów Attyla Hun.

Zobaczył piękne jezioro, zostawił na brzegu złoconą zbroję, miecz damasceński i białego ogiera i poszedł popływać.

Kiedy wyszedł z jeziora – znikła zbroja, miecz znikł, a konia nigdzie nie było.

A teraz mi powiedz – kto był pierwszy w Siedmiogrodzie, Rumuni czy Węgrzy?

(rumuński żart 🙂 )

Władze w Lake Tahoe poszukują trzech niedźwiedzi, które łącznie włamały się do ponad 30 domów

Aktualne tropy sugerują, że niedźwiedzie znajdują się gdzieś w strefie złotowłosej

Były trzy królestwa, każde graniczące z tym samym jeziorem…

Przez wieki królestwa te walczyły o wyspę na środku jeziora. Któregoś dnia postanowili się z tym rozstać raz na zawsze. Pierwsze królestwo było dość bogate i wysłało armię złożoną z 25 rycerzy, każdy z trzema giermkami. W noc poprzedzającą bitwę rycerze rywalizowali i bawili się, podczas gdy ich giermkowie polerowali zbroje, gotowali jedzenie i zaostrzyli broń. Drugie królestwo nie było tak bogate i wysłało tylko 10 rycerzy, każde z 2 giermkami. W noc poprzedzającą bitwę rycerze bawili się i ostrzyli broń, podczas gdy giermkowie polerowali zbroje i przygotowywali obiad. Trzecie królestwo było bardzo biedne i wysłało tylko jednego starszego rycerza ze swoim jedynym giermkiem. W noc poprzedzającą bitwę rycerz ostrzył swoją broń, podczas gdy dziedzic za pomocą zapętlonej liny zawiesił wysoko nad ogniem garnek, aby gotować, przygotowując zbroję rycerza.

Następnego dnia rozpoczęła się bitwa. Wszyscy rycerze pierwszych dwóch królestw huśtali się trochę za bardzo (nie należy nigdy huśtać się podczas ostrzenia broni i podczas potyczek) i nie mogli walczyć. Dziedzic trzeciego królestwa nie był w stanie zbudzić starszego rycerza na czas do walki. Tak więc, pod nieobecność rycerzy, giermkowie walczyli.

Bitwa trwała do późnych godzin nocnych, ale kiedy kurz w końcu opadł, samotna postać utykała po rzezi. Samotny dziedzic z trzeciego królestwa wyciągnął się z walki, pobity, zakrwawiony, ale zwycięski.

I to po prostu dowodzi, że giermek wysokiego garnka i pętli jest równy sumie giermków z pozostałych dwóch stron.

Mężczyzna ma szansę wygrać milion dolarów, jeśli uda mu się przepłynąć jezioro Superior na 16-metrowej żaglówce…

Osoby sponsorujące wyzwanie dają mężczyźnie dwie możliwości wyboru tego, co może zabrać na łódź, aby mu pomóc. Może przynieść albo duże pudełko powieści, albo dwóch przestępców. Jednak to osoby biorące udział w konkursie mogą wybrać, jakie książki będą i kim będą przestępcy.

Mężczyzna zdaje sobie sprawę, że każdy wybór może przynieść korzyści. Być może pudełko powieści mogłoby dotyczyć żeglowania lub przetrwania. Z drugiej strony przestępcy mogli mieć doświadczenie w żeglarstwie lub przetrwaniu.

Decyduje, że najważniejszą rzeczą w obu przypadkach będzie to, jak ciężkie są. Będzie używał naprawdę małej łódki i zbyt duży ciężar może go spowolnić lub spowodować zatonięcie.

Aby dowiedzieć się, który z nich przyniesie mu największe korzyści, postanawia rozważyć zalety i wady.

Codzienne dowcipy