Twistowe żarty

Aby zrozumieć ten żart, trzeba urodzić się w latach czterdziestych XX wieku i być nastolatkiem w 1957 roku

Jest rok 1957 i Bob idzie odebrać swoją randkę.

Ojciec Peggy Sue zaprasza go do środka.

Pyta Boba, co planują zrobić.

Bob grzecznie odpowiada, że ​​prawdopodobnie pójdą po prostu do słodowni lub do lokalu samochodowego.

Ojciec Peggy Sue sugeruje: „Dlaczego wy, dzieciaki, nie wyjdziecie i nie pieprzycie się? Słyszałem, że wszystkie dzieci to robią”.

Bob jest zszokowany. „Przepraszam pana?”

„O tak, Peggy Sue naprawdę lubi się pieprzyć. Pieprzyłaby całą noc, gdybyśmy jej na to pozwolili”.

Właśnie wtedy Peggy Sue schodzi po schodach i ogłasza, że ​​jest gotowa do wyjścia.

Około 20 minut później całkowicie rozczochrana Peggy Sue wpada z powrotem do domu, zatrzaskuje drzwi i krzyczy na ojca:

„Tato! Twist! To się nazywa Twist!”

Kolejny żart barowy, ale z niespodzianką

Facet z dysleksją wchodzi w stanik

Bliźniaczy zwrot akcji

Pewnego dnia Einstein musi przemawiać na ważnej konferencji naukowej.

Po drodze mówi kierowcy, który jest trochę do niego podobny:

„Mam dość tych wszystkich konferencji. Zawsze mówię w kółko to samo!”

Kierowca zgadza się: „Masz rację. Jako Twój kierowca uczestniczyłem we wszystkich i mimo że nie znam się na nauce, mógłbym poprowadzić konferencję na Twoim miejscu”.

„To świetny pomysł!” mówi Einstein. „W takim razie zamieńmy się miejscami!”

Zamieniają się więc ubraniami i zaraz po przybyciu na miejsce kierowca przebrany za Einsteina wchodzi na scenę i zaczyna wygłaszać zwykłe przemówienie, podczas gdy uczestniczy w nim prawdziwy Einstein przebrany za kierowcę samochodu.

Ale w tłumie jest jeden naukowiec, który chce zaimponować wszystkim i zastanawia się nad bardzo trudnym pytaniem, które mógłby zadać Einsteinowi, mając nadzieję, że nie będzie w stanie odpowiedzieć. Więc ten facet wstaje i przerywa konferencję, zadając swoje bardzo trudne pytanie. Cała sala milknie, wstrzymując oddech i czekając na reakcję.

Kierowca patrzy na niego martwym wzrokiem i mówi:

„Proszę pana, odpowiedź na pańskie pytanie jest tak łatwa, że ​​pozwolę odpowiedzieć na nią mojemu kierowcy”.

Jak nazwać książkę z zaskakującym zakończeniem?

Hak

Stoli z niespodzianką

Mężczyzna wchodzi do chińskiej restauracji, ale Maitre’d mówi mu, że trzeba będzie czekać co najmniej dwadzieścia minut. „Czy zechciałby pan poczekać w barze, proszę pana?” – pyta.

Mężczyzna wchodzi do baru, a barman pyta: „Co to będzie?”

Mężczyzna odpowiada: „Daj mi Stoli z niespodzianką”.

Barman robi pauzę na kilka sekund, po czym uśmiecha się i mówi: „Dawno, dawno temu były CZTERY małe kołki…”

Stary dowcip w nowoczesnym wydaniu: mężczyzna jest poza miastem, gdy jego żona zaczyna rodzić…

Mężczyzna wzywa brata, aby pomógł przy porodzie, a ten chętnie się zgadza. Szpital jest trochę przestarzały, trochę na uboczu, a brat pracuje prawie tak samo ciężko, utrzymując połączenie internetowe, jak pomagając przy porodzie. W końcu żonie udało się urodzić bliźniaki, chłopca i dziewczynkę. Brat wypełnia dokumenty.

Kilka dni później mężczyzna wraca i dziękuje bratu. – Więc jak je nazwałeś? – pyta mężczyzna.

„Dałem swojemu siostrzeńcowi imię Nolan” – odpowiada brat.

„Ach, niezły wybór. A moja córka?” – pyta mężczyzna.

„Nowifi”

Pokręcony Tyke

Dyrektor firmy musiał zadzwonić do jednego ze swoich pracowników w sprawie pilnego problemu z jednym z głównych komputerów. Wybrał numer telefonu domowego pracownika i powitał go dziecięcy szept: „Halo?”

Czując się zirytowany niedogodnością związaną z koniecznością rozmowy z nastolatkiem, szef zapytał: „Czy twój tatuś jest w domu?”

„Tak”, szepnął cichy głos.

– Czy mogę z nim porozmawiać? zapytał mężczyzna.

Ku zaskoczeniu szefa, cichy głosik szepnął: „Nie”.

Chcąc porozmawiać z osobą dorosłą, szef zapytał: „Czy jest tam twoja mama?”

„Tak” – brzmiała odpowiedź.

– Czy mogę z nią porozmawiać?

Znów cichy głosik szepnął: „Nie”.

Wiedząc, że pozostawienie małego dziecka samego w domu jest mało prawdopodobne, szef zdecydował, że po prostu zostawi wiadomość osobie, która powinna tam być i opiekować się dzieckiem. – Czy jest tam ktoś oprócz ciebie? szef zapytał dziecko.

„Tak” szepnęło dziecko, „policjant”.

Zastanawiając się, co policjant będzie robił w domu swojego pracownika, szef zapytał: „Czy mogę porozmawiać z policjantem”?

„Nie, jest zajęty” – szepnęło dziecko.

„Co robisz?” – zapytał szef.

„Rozmawiam z tatą, mamą i strażakiem” – padła szeptana odpowiedź.

Coraz bardziej zaniepokojony, a nawet zmartwiony, gdy w słuchawce telefonu usłyszał dźwięk przypominający helikopter, szef zapytał: „Co to za hałas?”

„Witaj miedziaku” – odpowiedział szepczący głos.

„Co się tam dzieje?”, zapytał szef, teraz zaniepokojony.

Dziecko odpowiedziało pełnym podziwu, szepczącym głosem: „Ekipa poszukiwawcza właśnie znalazła hello-copper”.

Zaniepokojony, zaniepokojony i więcej niż tylko trochę sfrustrowany szef zapytał: „Czego szukają?”

Wciąż szepcząc, młody głos odpowiedział stłumionym głosem

chichotać……….. „Ja”.

Co się stanie, gdy przekręcisz samochód?

Dostajesz Mercedes-Bends.

Świetny zwrot akcji

Żona: spójrz na tego pijanego faceta

Mąż: kim on jest

Żona: 10 lat temu oświadczył mi się, a ja go odrzuciłem

Mąż: o mój Boże, on nadal świętuje…

Poszedłem na tańce.

Najpierw zagrali „Jump”, więc skoczyłem.

Potem zagrali „The Twist”, więc się przekręciłem.

Potem zagrali „Come On Eileen”, więc mnie wyrzucono.

Mężczyzna przez lata utknął na bezludnej wyspie…

Był kiedyś facet, który utknął na bezludnej wyspie i poczuł się beznadziejnie. Następnie znalazł lampę do połowy zakopaną w piasku. Więc potarł go i wiecie co? Wyskoczył dżin! Dżin powiedział: „Spełnię ci trzy życzenia, ale jest pewien zwrot akcji: twoja była żona dostaje podwójnie to, czego sobie życzysz”.

Facet pomyślał przez chwilę i powiedział: „W porządku, na moje pierwsze życzenie chcę miliard dolarów!” Puf! On dostał miliard dolarów, a jego była żona dwa miliardy.

Niezrażony powiedział: „Na drugie życzenie chcę mieć rezydencję na prywatnej wyspie!” Puf! Miał oszałamiającą rezydencję, a jego była żona dostała dwie rezydencje na dwóch prywatnych wyspach.

Teraz, czując się mądrze, powiedział: „W ramach mojego ostatniego życzenia pobij mnie na śmierć”.

Poszedłem na wesele i zagrali „The Twist”, więc ja zrobiłem Twist, potem oni zagrali „Macerenę”, więc ja zrobiłem Macerenę, a potem zagrali „Come On Eileen”

I został poproszony o opuszczenie.

Do baru wchodzi mężczyzna o imieniu Jimmy

Siada przy barze i zauważa kilka kolejek ludzi stojących po drugiej stronie baru.

Jimmy pyta barmana: „Po co ci ludzie tam stoją?”

Barman odpowiada: „Och, właściciel ma fajny system dla osób, które nie mogą płacić swoich rachunków. Naprawdę lubi sprawiać innym ból, więc jeśli staniesz w pierwszej linii, właściciel może cię kopnąć, a on wypuści cię wolno. W drugim przypadku właściciel może wykręcić ci sutki tak mocno, jak chce, ale znowu możesz odejść za darmo”.

Jimmy odpowiada: „Wow, co za interesujący system. Wiesz, co uczyniłoby go znacznie lepszym?”

„Co to jest?” – pyta barman

„Gdyby była puenta”

Bolesny zwrot akcji mojego pięciolatka w dowcipie „Puk, puk”.

Opowiadałem mojemu synowi dowcip o bananie „puk, puk, kto tam jest”, a on się roześmiał i kazał mi powtórzyć to jeszcze raz. Kiedy powiedziałem puk, puk, uderzył mnie w twarz i powiedział „nie powinieneś stać tak blisko drzwi”

Klasyczny żart z niespodzianką

31 grudnia powiem: „Ludzie pytają mnie, co będę robić za minutę, ale nie mam wizji na 2020 r.”, a 1 stycznia powiem: „Z perspektywy czasu 2020 r. ten żart był bzdurą”.

Ilu pisarzy kryminałów potrzeba, żeby wymienić żarówkę?

Dwa. Jeden do zmiany żarówki, a drugi do nadania jej nieoczekiwanego skrętu na końcu.

EDYCJA: Dziękuję za srebro!

EDYTUJ PONOWNIE: Dziękuję za złoto i platynę! Jestem zaszczycony!

Ciekawa wariacja na temat klasyki. (x-post /r4chan)

http://i.imgur.com/UvBlxDK.png

grali w Twista, więc ja przekręciłem. grali w Jump, więc skoczyłem. grali „No dalej, Eileen”…

i dostałem dożywotni zakaz

Moja 5-letnia siostrzenica w wersji starego dowcipu o piratach

**Pytanie:** Dlaczego pirat miał problemy z alfabetem?

**Odpowiedź:** Ponieważ jego „ja” było podkręcone.

*…ona mnie rozwala*

Zakonnica stała przed tawerną i karciła wchodzących klientów za zło, jakie niesie ze sobą alkohol…

Jeden z panów zatrzymuje się, aby omówić tę sprawę:

„Widzisz, Siostro, to naprawdę niesprawiedliwe, że stoisz i karcisz ludzi w temacie, w którym sama nie masz doświadczenia. To znaczy – czy kiedykolwiek próbowałaś alkoholu? Chociaż raz?”

„Z całą pewnością nie!” – mówi zakonnica rumieniąc się.

„No cóż, posłuchaj. Czy nie miałoby to trochę sensu, gdybyś chociaż spróbował trochę, zanim w to zapukałeś?”

Zakonnica myśli o tym, po czym mówi: „Może masz rację”.

„OK! Teraz rozmawiamy! Czego chciałbyś spróbować?”

„Słyszałem coś o… Fuzzy Navel z odrobiną cytryny.”

„Już zaraz, siostro!”

Wchodzi facet i zamawia Fuzzy Navel z odrobiną cytryny. Barman mówi: „Rozmyty pępek z odrobiną le… CZY ZNOWU TAM JEST ZAKOŃCZENIE?!?”

Mówiący Kurczak (mój oryginalny zwrot)

Facet wchodzi do baru z kurczakiem. Barman oczywiście pyta: „Co się dzieje z kurczakiem? Kurczaków tu nie wpuszczamy. „

Facet mówi: „W porządku, Freddie to gadający kurczak!”

Barman mówi: „Tak, jasne, kolego. Jeśli ten kurczak potrafi mówić, dam ci tyle darmowego piwa, ile chcesz”.

Facet mówi: „OK, proszę bardzo! Freddie, jaki jest twój ulubiony rodzaj piwa?”

Kurczak mówi: „Bock, bock, bock”.

Barman mówi: „Ha, ha, bardzo śmieszne, kolego!”

Facet mówi: „Nie, naprawdę! On potrafi mówić! Freddie, jak nazywa się samiec jelenia?”

Kurczak mówi: „Buck, Buck, Buck”.

Barman mówi: „OK, za pierwszym razem było zabawnie, ale teraz jest trochę denerwujące!”

Facet mówi: „Przysięgam! Daj mi jeszcze jedną szansę! Freddie, kto jest najlepszym kompozytorem wszech czasów?”

Kurczak mówi: „Bach, Bach, Bach”.

Barman mówi: „W porządku, to wszystko! Wynoś się stąd!” A barman wyrzuca jego i kurczaka.

Facet mówi: „Freddie, naprawdę mnie rozczarowałeś! Dlaczego nie udowodniłeś barmanowi, że umiesz rozmawiać?”

Kurczak pyta: „Co chciałeś, żebym powiedział, Beethoven?”

Lampa Genie z niespodzianką

Niedawno rozwiedziony mężczyzna, załamany i pozbawiony szczęścia, natrafia na magiczną lampę dżina. Myśląc, że jego szczęście w końcu się odmieniło, pociera lampę i wyskakuje dżin.

„Jestem wszechmocnym dżinem. Dostajesz trzy życzenia, ale muszę ci powiedzieć z góry, że cokolwiek sobie życzysz, twoja była żona dostanie podwójnie”.

Mężczyzna myśli więc kilka chwil i pyta o swoje pierwsze życzenie. „Chcę mieć piękną rezydencję”.

Dżin spełnia jego życzenie dotyczące zupełnie nowej, pięknej rezydencji, a jego była żona dostała 2 piękne rezydencje.

Kilka minut później prosi o drugie życzenie. „Chcę 100 milionów dolarów”.

Dżin spełnia jego życzenie w wysokości 100 milionów dolarów, a jego była żona dostała 200 milionów dolarów.

Spełniając swoje ostatnie życzenie, poświęca trochę czasu, aby naprawdę zastanowić się, czego chce. Wreszcie… prosi o trzecie życzenie.

„Chcę, żebyś mnie przestraszył na śmierć”.

Pokręcona opowieść

Był starszy mężczyzna, który chciał zapłodnić swoją piękną młodą żonę.

Poszedł więc do lekarza, aby wykonać badanie liczby plemników.

Lekarz kazał mu zabrać do domu kubek z próbkami, napełnić go i przynieść następnego dnia.

Starszy mężczyzna wrócił następnego dnia, a kubek na próbki był pusty i zakryty pokrywką.

Lekarz: Jaki był problem?

Starszy mężczyzna: Cóż, próbowałem prawą ręką… nic. Więc próbowałem lewą ręką… nic. Moja żona próbowała prawą ręką… nic. Jej lewa ręka… nic. Jej usta… nic. Potem próbował przyjaciel mojej żony.

Prawa ręka, lewa ręka, usta… wciąż nic.

Lekarz: Poczekaj chwilę. Masz na myśli także przyjaciela twojej żony?!

Starszy mężczyzna: Tak, i nadal nie mogliśmy zdjąć pokrywki z kubka na próbki.

Klasyczny żart, ale z zaskakującym zakończeniem.

Dlaczego kurczak przeszedł przez ulicę?

„Nie wiem, dlaczego?”

„Aby dostać się do domu idioty!”

„Puk, puk!”

„Kto tam jest?”

„Kurczak!”

„Jim, przestań się wyzywać i wejdź do środka”.

Ktoś mi kiedyś powiedział: „Masz tendencję do przekręcania ludzkich znaczeń tak, aby pasowało do ciebie”.

Odpowiedziałem: „Przyjmę to jako komplement”.

to ma ciekawy zwrot

Pewnego dnia kobieta grała w golfa i uderzyła piłką w las. Poszła do lasu, żeby jej poszukać i znalazła żabę w pułapce. Żaba powiedziała do niej: „Jeśli uwolnisz mnie z tej pułapki, spełnię twoje 3 życzenia”. Kobieta uwolniła żabę, a żaba powiedziała: „Dziękuję, ale nie wspomniałam, że twoje życzenia były (oczywiście) pod warunkiem – że cokolwiek sobie życzysz, twój mąż dostanie 10 razy więcej lub lepiej!” Kobieta powiedziała: „Byłoby w porządku” i jako swoje pierwsze życzenie chciała być najpiękniejszą kobietą na świecie. Żaba przestrzegła ją: „Wiesz, że dzięki temu życzeniu twój mąż stanie się także najprzystojniejszym mężczyzną na świecie, Adonisem, do którego będą lgnęły kobiety”. Kobieta odpowiedziała: „Będzie dobrze, bo będę najpiękniejszą kobietą, a on będzie miał oczy tylko na mnie”. Zatem KAZAM – ona jest najpiękniejszą kobietą na świecie! W ramach swojego drugiego życzenia chciała być najbogatszą kobietą na świecie. Żaba powiedziała: „To uczyni twojego męża najbogatszym człowiekiem na świecie i będzie dziesięć razy bogatszy od ciebie.” Kobieta odpowiedziała: „Wszystko będzie w porządku, bo to, co moje, jest jego, a co jego, jest moje”. Zatem KAZAM, ona jest najbogatszą kobietą na świecie! Następnie żaba zapytała o swoje trzecie życzenie, a ona odpowiedziała: „Chciałabym dostać łagodnego zawału serca”.

Co zamówił Oliver Twist w indyjskiej restauracji?

Proszę, czy mogę dostać samosę?

Przydarzyło wam się to kiedyś?

Przydarzyło wam się to kiedyś?

Któregoś wieczoru byłem w barze. Mieli dobry zespół, który nagrywał wszelkiego rodzaju piosenki.

Kiedy oni grali w Twista, ja zrobiłem twista.

Kiedy grali w Jump, ja skoczyłem.

Ale kiedy zagrali „No dalej, Eileen”, wyrzucono mnie z tego miejsca!

Mike i jego żona Sara co roku jeździli na jarmark stanowy i co roku Mike mówił: „Sara, chciałbym polecieć tym samolotem…”.

Sara zawsze odpowiadała: „Wiem, Mike, ale ten przelot samolotem kosztuje pięćdziesiąt dolarów, a pięćdziesiąt dolarów to pięćdziesiąt dolarów”.

Któregoś roku Mike i Sara pojechali na targi i Mike powiedział: „Sara, mam osiemdziesiąt pięć lat. Jeśli nie polecę tym samolotem, mogę już nigdy nie dostać kolejnej szansy”.

Sara odpowiedziała: „Mike, ten przelot samolotem kosztuje pięćdziesiąt dolarów, a pięćdziesiąt dolarów to pięćdziesiąt dolarów”.

Pilot ich podsłuchał i powiedział: „Ludzie, zawrę z wami układ. Zabiorę was oboje na przejażdżkę. Jeśli przez całą podróż będziecie cicho i nie powiecie ani słowa, nie pobiorę od was żadnych opłat. Ale jeśli powiecie jedno słowo, to będzie pięćdziesiąt dolarów”.

Mike i Sara zgodzili się i poszli na górę. Pilot wykonywał najróżniejsze zwroty akcji, przewroty i nurkowania, ale nie odezwał się ani słowem. Powtórzył wszystkie swoje sztuczki, ale nadal nie powiedział ani słowa. Kiedy wylądowali, pilot zwrócił się do Mike’a i powiedział: „O mój Boże, zrobiłem wszystko, co mogłem, żebyś krzyknął, ale tego nie zrobiłeś”.

Mike odpowiedział: „No cóż, chciałem coś powiedzieć, kiedy Sara się pokłóciła, ale pięćdziesiąt dolarów to pięćdziesiąt dolarów”.

Twist

Student: W samolocie znajdują się 503 cegły. 1 odpada. Ile zostało?

Nauczyciel: 502.

Student: Jak włożyć słonia do lodówki?

Nauczyciel: Nie, nie możesz zmieścić słonia w lodówce!!

Student: Po prostu otwórz drzwi, włóż słonia i zamknij drzwi.

>Student: Jak włożyć żyrafę do lodówki?

Nauczyciel: otwórz drzwi, włóż żyrafę, zamknij drzwi

Student: nie! Otwórz drzwi, wyjmij słonia, włóż żyrafę, zamknij drzwi.

Uczeń: Król Lew organizuje imprezę urodzinową. Są tam wszystkie zwierzęta oprócz jednego. Jaki?

Nauczyciel: pozwól mi zgadnąć lwa?

Student: Nie! Żyrafa, bo jest w lodówce.

Nauczyciel: WOW!

Student: Sally musi przedostać się przez dużą rzekę, która jest domem dla wielu aligatorów. Są bardzo niebezpieczni, ale Sally przepływa bezpiecznie. Jak?

Nauczyciel: Sally nadepnęła na paszczę aligatora?

Student: Aligatory są na imprezie.

Student: Ale Sally i tak umiera. Dlaczego?

Nauczyciel: Utonęła?!

Student: nie! Została uderzona w głowę latającą cegłą.

Jaka jest różnica między perwersyjnymi, zboczonymi i zakręconymi?

Kinky używa pióra. Perwersja wykorzystuje całego kurczaka, a Twisted całą farmę

Zwrot Pawłowski

Ostatecznym zwrotem Pawłowa jest to, że ilekroć słyszysz imię Pawłow, myślisz o psie

Nie lubię Haiku; Ale lubię ironiczne zwroty akcji

Jestem skonfliktowany

Najszybsza rzecz

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej ankieter zadał czterem kandydatom pytanie: „Co uważasz za najszybszą rzecz?”

Pierwszy skarżący natychmiast odpowiedział: „W mgnieniu oka!”

Drugi skarżący wtrącił się: „Powiedziałbym, że to myśl”.

Trzeci skarżący z przekonaniem stwierdził: „Najszybszą rzeczą jest światło!”

Potem nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji ze strony czwartego skarżącego, który z przekonaniem oświadczył: „To biegunka”.

Zaintrygowany ankieter nie mógł się oprzeć i zapytał: „Czy możesz wyjaśnić?”

Nie tracąc czasu, czwarty skarżący odpowiedział: „No cóż, wcześniej miałem okropną biegunkę. Pobiegłem do toalety, ale zanim zdążyłem mrugnąć, pomyśleć, a nawet włączyć światło, zabrudziłem sobie spodnie!”

Piszę książkę z wielkim zwrotem akcji

Abyś pomyślał:

„Och, tak to będzie”

A potem okazuje się, że jest zupełnie inaczej

Ponieważ tak naprawdę nie piszę książki.

Mam fetysz skręcania węży z wodą

Niektórzy nazwaliby to załamaniem

Oni grali Macarenę, ja zrobiłem Macarenę. Oni grali w Twista, ja zrobiłem Twista. Grali Come On Eileen…

…Wyrzucono mnie za to…

Nowo poślubiona para

Nowo poślubiona para idzie do łóżka i wszystko idzie dobrze, dopóki…

„Och! Och! Spójrz na to! Co w tym złego?” – krzyczy panna młoda.

„To tylko moje śmieci!” – mówi obrażony pan młody.

„Tak, ale co w tym złego? Nie powinny tak wyglądać! To wszystko jest pokręcone!”

– Tak wyglądają! odpowiada.

„Czy kiedykolwiek WIDZIAŁEŚ śmieci innego mężczyzny?” żąda panna młoda.

„No nie, ale ja jestem normalny! Tak oni wyglądają!”

„Nie, nie!” ona mu mówi. „To jest… wypaczone! Wokół niego są wszystkie rowki! Powinno być… gładkie i proste!” Krótko mówiąc, spór nie został rozstrzygnięty, a małżeństwo pozostaje nieskonsumowane.

Następnego dnia nowożeńcy spacerują po mieście, a pan młody oznajmia, że ​​potrzebuje łazienki.

„Tam są panowie z publiczności” – mówi panna młoda. „A kiedy tam będziesz, spójrz na mężczyznę obok ciebie… zobacz, czy jest taki sam jak twój”.

Pan młody wchodzi i wraca po kilku minutach, wyglądając na bardzo przygnębionego.

„Masz rację!” mówi. „Powinny* być gładkie i proste. I odkryłam, co robię źle”.

„Co?”

„No cóż, wszyscy wytrząsają swoje do sucha. Ja wykręcałem swoje”.

zwrot akcji

mała dziewczynka modliła się, kiedy wszedł jej tata. Powiedziała „dobranoc babciu, dobranoc mamo, dobranoc tato, do widzenia, dziadku”. następnego dnia dziadek umiera. tata postanawia zignorować to, co powiedziała wczoraj wieczorem i kontynuuje swój dzień. Tej nocy tata znowu wchodzi do pokoju córki i się modli. mówi: „dobranoc mamo, dobranoc tato, do widzenia babciu”. następnego dnia babcia umiera. tata zaczyna się trochę bać i w nocy słyszy, jak jego córka znów się modli. mówi „dobranoc mamo, do widzenia tato”. taty totalnie wystraszyłam, więc kiedy tego dnia idzie do pracy, zostaje w swoim biurze. boi się wrócić do domu, więc zostaje do zamknięcia. wraca do domu, a drzwi otwiera mu żona. pyta: „Gdzie byłeś?” mówi: „Miałem ciężki dzień”. żona mówi: „Miałeś ciężki dzień? Przede wszystkim rano listonosz padł przede mną martwy”.

Mistrz świata w skręcaniu języka właśnie został aresztowany.

Można się spodziewać, że otrzyma naprawdę surowy wyrok.

Oliver Twist podchodzi do mistrza i mówi…

„Proszę pana. Chcę jeszcze”.

Mistrz pochyla się nad stołem i spogląda gniewnie na chłopca. „Każdego dnia prosisz o więcej i codziennie dostajesz za to lanie. A teraz powiedz mi, chłopcze, czy kleik jest naprawdę taki dobry?”

„Nie, proszę pana, ale uwielbiam bicie”.

Żart, który opowiedział mi mój tata. Z moim skrętem.

Żydowski lekarz od obrzezania miał kiedyś słoik pełen skóry, którą obrzezał w ciągu ostatnich kilku godzin. Poszedł do nowego kaletnika, o którym słyszał, któremu przydałaby się resztka skóry. Dlatego żydowski lekarz pomyślał, że spróbuje ponownie wykorzystać, zmniejszyć ilość i poddać recyklingowi.

Lekarz spotkał się ze skórzanym i powiedział mu, że ma tę skórę i chce stworzyć coś dla niej. Rzemieślnik mówi:

„Oczywiście, oczywiście. Daj mi kilka dni i przyjdź w poniedziałek”.

Lekarz wychodzi i wraca w następny poniedziałek.

„Witam ponownie, przyjacielu, przyszedłem odebrać paczkę” – mówi lekarz,

„Oto jesteś” – mówi kaletnik z uśmiechem na temat swojego rzemiosła. Wręcza lekarzowi portfel wykonany z napletka.

„CO TO JEST?” Mówi lekarz: „Dałem ci cały słoik napletka!”

Kaletnik patrzy na niego i mówi: „Czekaj, czekaj, wystarczy trochę potrzeć, a zamieni się w walizkę”.

Ojciec i synek idą do restauracji i żeby go czymś zająć, daje chłopcu trzy grosze do zabawy. Nagle chłopiec zaczyna się dusić, a jego twarz zaczyna sinieć! Ojciec zdaje sobie sprawę, że chłopiec połknął grosze i zaczyna go klepać po plecach…

Chłopiec kaszle dwa grosze, ale nadal się krztusi.

Patrząc na syna, panikując, ojciec zaczyna wołać o pomoc.

Dobrze ubrana, poważnie wyglądająca kobieta w niebieskim garniturze siedzi przy pobliskim stoliku, czyta coś z laptopa i popija kawę.

Słysząc zamieszanie, podnosi głowę, odkłada filiżankę z kawą, wstaje z miejsca i niespiesznie przechodzi przez restaurację.

Docierając do chłopca, kobieta ostrożnie spuszcza mu spodnie, chwyta chłopca za jądra i zaczyna ściskać i kręcić, najpierw delikatnie, a potem coraz mocniej.

Po kilku sekundach chłopak wpada w gwałtowne konwulsje i wypluwa ostatni grosz, który kobieta zręcznie łapie w wolną rękę.

Puszczając jądra chłopca, kobieta bez słowa wraca na swoje miejsce w kawiarni, ale zatrzymuje grosz.

Gdy tylko upewni się, że jego syn nie cierpi na żadne choroby, ojciec podbiega do kobiety i zaczyna jej dziękować, mówiąc: „Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby ktoś robił coś takiego, to było fantastyczne. Jesteś lekarzem?”

„Nie” – odpowiedziała kobieta. „Jestem z Urzędu Skarbowego”.

Stara skręcona lina dzwoniła do jego mamy, gdy był smutny

Mama: wszystko w porządku?

Lina: nie, mam węzeł

Kilka lat temu studiowałem za granicą…

…w Egipcie. Studiowałam na pięknym uniwersytecie w stolicy, bawiąc się wspaniale.

Któregoś dnia miałem do napisania dość ważny test i zdecydowanie za późno wkuwałem, żeby się do niego przygotować. Spałem strasznie i obudziłem się z swędzeniem w szyi i bólem całych pleców i ramion.

Podczas testu rozciągałem się i przesuwałem, próbując poczuć się komfortowo. Profesor nadzorujący test zauważył to i podszedł do mnie. Bałam się, że pomyśli, że próbuję oszukiwać, udając, że się rozciągam, i rozglądam się po testach innych uczniów.

Zamiast tego, kiedy do mnie dotarł, chwycił mnie za obie strony głowy i zaczął wykręcać i potrząsać moją szyją we wszystkich kierunkach. Myślałam, że próbuje mnie zabić, ale potem puścił i zdałam sobie sprawę, że cały ból zniknął.

Po teście podszedłem do jego biurka i ze zdziwieniem zapytałem: „Hej, jak to zrobiłeś?”

„No cóż” – powiedział – „JA JESTEM proktorem w Kairze”.

Naprawdę pokręcony żart

Co mają wspólnego Ted Bundy i prom kosmiczny Kolumbia?

Obaj pozostawili ciała w czterech stanach.

Po obejrzeniu wszystkich filmów M. Nighta Shyamalana uświadomiłem sobie największy zwrot akcji…

…jego kariera przez cały czas była martwa.

10-letni brat przekręcił żart, który widziałem jakiś czas temu. Dlaczego Irlandczycy serwują chili ze 139 fasolami?

Bo jeszcze jedna to miska chili za pierdnięcie!

Czterech starszych panów gra w golfa i dzieli się swoim życiem, aż w końcu pojawia się temat sukcesu zawodowego ich dzieci. Pierwszy zawodnik podchodzi, pośpiesznie oddaje strzał, wystrzeliwuje piłkę do lasu i bez słowa zaczyna iść, aby znaleźć swoją piłkę…

Drugi mężczyzna podchodzi, aby oddać strzał i śmiało melduje: „Mój syn radzi sobie całkiem nieźle. Właśnie został awansowany na kierownika salonu samochodowego, w którym pracuje. Właściwie radzi sobie tak dobrze, że ostatniej kobiecie, z którą się spotykał, dał zupełnie nowy samochód sportowy”. Następnie wykonuje zamach, kieruje piłkę w stronę greenu i odsuwa się na bok.

Trzeci facet wkracza i nie może powstrzymać się od eskalacji pochwał dla własnego syna: „To robi wrażenie, ale mój chłopak też radzi sobie świetnie. Jest odłamkiem starego bloku. Jest pośrednikiem w handlu luksusowymi jachtami i naprawdę ma do tego smykałkę. Radzi sobie tak dobrze, że ostatnia kobieta, z którą się spotykał, dał jej cholerną łódkę!”. Oddaje strzał i staje obok drugiego faceta.

Ostatni pan, coraz bardziej pewny siebie, podchodzi do tee, naprawdę czując dumę z osiągnięć swojego syna. „Bez wątpienia nie ma z tego powodu kpić. Wierzcie lub nie, ale mój syn radzi sobie jeszcze lepiej! Jest czołowym krajowym pośrednikiem w handlu nieruchomościami i miał tak dochodowy rok, że wstał i kupił tę dziewczynę, z którą spotyka się z całym cholernym domem!” Wbija swój strzał prawie do dołka i cała trójka schodzi na spotkanie przyjaciela, który zgubił piłkę między drzewami.

Pierwszy zawodnik wybija swoją piłkę, gdy dotrze na green. Kiedy podchodzi, ostatni facet krzyczy do niego: „A co z tobą? Nic nie powiedziałeś, zanim strzeliłeś… nie masz nic do powiedzenia na temat swojego syna?”

Nieśmiało pochyla lekko głowę i odpowiada: „Nie rozumiem mojego syna. Kocham go i cieszę się, że jest szczęśliwy. Jest cross-dresserem, jest gejem i pracuje jako mężczyzna do towarzystwa…”. Wszyscy milkną na chwilę, po czym kontynuuje: „Ale musi być dobry – właśnie w tym roku jego najlepsi klienci kupili mu Ferarri, mały jacht i nowy pieprzony dom!”

Roluj, roluj, roluj jointa, przekręć go na końcu

Rozpal go, zaciągnij się i podaj… mnie, jak sądzę. Przepraszamy, dystans społeczny i w ogóle, rób to sam.

Nowa wersja starego dowcipu.

Naukowcy przeprowadzili niedawno badanie dotyczące wpływu prawej i lewej strony mózgu na liczenie.

Najpierw wyjęli lewą połowę mózgu mężczyzny i poprosili go, aby policzył do 10.

Mówi: „2, 4, 6, 8, 10”.

Włożyli z powrotem lewą połowę i usunęli prawą, prosząc go, aby ponownie policzył do 10.

Mówi „1, 3, 5, 7, 9”.

W końcu zdecydowali się po prostu to zrobić i usunęli cały mózg. Ponownie poprosili go, aby jeszcze raz policzył do 10.

Mówi: „Słuchaj. Świetnie umiem liczyć do 10, ok? Kocham liczby i mam najlepsze liczby. Nikt nie ma lepszych liczb ode mnie. Moja nauczycielka matematyki w czwartej klasie – powiem ci, że była wówczas najlepszą i najmądrzejszą nauczycielką matematyki w kraju – moja nauczycielka matematyki w czwartej klasie powiedziała mi, że jestem najlepszym licznikiem, jakiego kiedykolwiek widziała. Najlepszym. Więc jeśli chcesz, żebym liczył do 10, powiem ci, że umiem liczyć do 10, w porządku. Zrobię to. I zrobię to lepiej niż ktokolwiek wcześniej, ok?”

Zwrot akcji

„Wasze pokolenie jest zbyt zależne od technologii” – powiedział mój dziadek

„Nie, twoje pokolenie jest zbyt zależne od technologii” – oznajmiłem, odłączając jego urządzenie podtrzymujące życie, aby jeszcze bardziej udowodnić swoją rację.

Śliczne puk puk z niespodzianką

Moja młodsza siostra (8)

Puk puk

Kto tam jest?

Nikt

Nikt kto?

Dlaczego pytasz, kto tam jest, skoro nikogo tam nie ma?

Naprawdę uważam, że to inteligentne z jej strony i naprawdę zabawne!

Kazała mi powiedzieć znajomym z Reddita. Więc…

Trzeba naprawdę pokręconej osoby, żeby kpić z osoby po amputacji.

Szczerze mówiąc, po prostu spróbuj postawić się w ich butach.

Większość ludzi myśli, że jestem chory i pokręcony…

Ale nie jestem! Mam serce małej dziewczynki.

W słoiku.

Na moim biurku.

Czy słyszałeś występ Twisted Sister podczas ceremonii wręczenia nagród „Geolog Roku”?

Zagrali „I Won A Rock!”

Chcesz wiedzieć, dlaczego Alabama jest taka dziwna i pokręcona?

Ponieważ mają to we krwi ich przodków.

Tata mojego przyjaciela jest fotografem wojennym, ale z niespodzianką.

Po ustaniu strzelaniny udaje się na pola bitew i robi zdjęcia ich następstw.

Gazeta, dla której pracuje, załatwiła mu kontrakt na robienie zdjęć w Iraku. Cóż, to było tuż po wybuchu wojny, a on nie mógł tak po prostu przylecieć do kraju, nie w czasie wojny. Poleciał więc do Turcji i zatrzymał się w miasteczku niedaleko granicy zwanym „Zor Bir Yer”, co oznacza „Twarde miejsce”. Tam zatrudnił tłumacza mówiącego po angielsku, turecku i arabsku, wynajął ciężarówkę i o świcie oboje wyruszyli w stronę granicy.

Mniej więcej w połowie drogi zepsuła się ciężarówka. Tłumacz wezwał firmę holowniczą, która była już we wsi. Po chwili rozmowy z osobą po drugiej stronie rozłączył się, spojrzał na tatę mojej przyjaciółki i powiedział: „Latownica jest w trakcie tankowania, więc nie będzie ich tu przez około dwie godziny.

Na co tata mojego przyjaciela odpowiedział: „Świetnie. Więc do tego czasu utknęliśmy między Irakiem a trudnym miejscem. ”

Odrobina klasyki z okazji Święta Dziękczynienia. . .

Napisane przez mojego dwunastoletniego brata:

Pytanie: Kwietniowe deszcze przynoszą majowe kwiaty. Co przynoszą majowe kwiaty?

O: Separatyści i ospa.

Uwielbiam, gdy główny bohater filmu ma pokręconą historię…

Prawdopodobnie dlatego „Dzwonnik z Notre Dame” jest jednym z moich ulubionych!

Oto stara legenda w nowym wydaniu

Dawno, dawno temu, w magicznym królestwie fantasy, żył młody mnich o imieniu Sam.

Jego zakon słynął z pięknego śpiewu chóralnego. Trenowali godzinami dziennie, doskonaląc swój głos i sztukę. Ich pieśń płynęła po zboczu góry, wzbogacając życie i dusze mieszkańców miasta poniżej.

Sam był szczególnie utalentowany i w swoje 19. urodziny, w połowie utworu, usłyszał pięknie skomplikowaną nutę czystej magii. Wszyscy w promieniu mil po prostu zamarli w połowie akcji, poruszeni do głębi duszy czystą rozkoszą tego tonu. I całe królestwo natychmiast zdało sobie sprawę, że to był Sam, a Sam był pierwszą osobą w historii, która uderzyła w jedną z plotek, która według teorii muzyków musiała istnieć… a jednak nikt przed Samem nigdy takiej nie osiągnął.

I w 20. urodziny Sama sytuacja się powtórzyła. Tym razem miasto poniżej zostało tak dotknięte, że przez kilka minut nikt się nie poruszył, nie odezwał ani nawet nie mrugnął. Kiedy złoty dźwięk w końcu ucichł i ustał, wiedzieli, że Sam znalazł Drugą Nutę…

A rok później, w urodziny Sama, miasto zdało sobie sprawę, że kryje się za tym pewien schemat. Tym razem wszyscy mieszkańcy byli obecni w nawie klasztoru i z podziwem obserwowali, jak Sam uderzył wspaniałą trzecią nutę. Ludzie krzyczeli z czystej radości, gdy dźwięk osiągnął chwalebne crescendo. Słowa nie są w stanie oddać sprawiedliwości temu doświadczeniu. Miasto rozkwitło, gdy notatki Sama sprawiły, że ludzie byli czyści aż do rdzenia ich istot.

I tak to trwało przez kilka następnych lat, Magiczne Notatki stawały się coraz słodsze i słodsze… aż do 25. urodzin Sama. Na początku wszystko wydawało się normalne… dopóki Sam nie nacisnął Magicznej Notatki. Od początku Sam wydawał się bardzo niekomfortowy, a ten nowy dźwięk nie był piękny… był drażniący i dysharmonijny. Samowi zrobiło się bardzo ciepło i wyraźnie się pocił na scenie. Podwoił swoją determinację i kopał głębiej, aby dotrzeć do słodkiej części Magicznej Notatki, o której wiedział, że musi tam być.

Nagle, ku przerażeniu wszystkich, Sam uległ samozapłonowi! Płomienie wydobywające się z jego ciała spaliły dwóch najbliższych mnichów na scenie, a on zapalił kurtyny sceny. Wkrótce cały klasztor stanął w płomieniach. Cudem wszyscy przeżyli, z wyjątkiem biednego Sama.

Mieszkańcy patrzyli na płonący klasztor ze smutkiem i oszołomieniem, z niedowierzaniem.

Burmistrz zwrócił się do głównego mnicha zakonu. „Co się stało?” – zapytał zirytowany.

Stary mnich ze smutkiem potrząsnął głową. „Przykro mi, nie mogę ci powiedzieć, ponieważ nie jesteś mnichem”. powiedział.

Matematyk, fizyk i inżynier mają za zadanie znaleźć objętość gumowej piłki.

Matematyk bierze piłkę, mierzy jej średnicę, a następnie oblicza objętość. Fizyk zanurza kulkę w wodzie i mierzy ilość wypartej wody. Inżynier przekręca i obraca piłkę, szukając numeru modelu.
Codzienne dowcipy