Słyszeliście ten o kapeluszu?
Ponieważ po raz pierwszy pamiętam dzień ciasta, oto ulubiony dowcip mojego czterolatka. Co powiedział jeden kapelusz drugiemu kapeluszowi?
Założyłem kapelusz na kolano…
Co stanik powiedział kapeluszowi?
Zgubiłem kapelusz
Podchodzi ksiądz i mówi: „Wow! Nie pamiętam, kiedy cię tu widziałem ostatni raz! Co cię tu dzisiaj sprowadza?”
Mężczyzna odpowiada: „Dzień dobry, ojcze! Widzisz, dziesięć lat temu zgubiłem kapelusz i przyszedłem go odzyskać!”
Ksiądz odpowiada: „Dziesięć lat? Dlaczego myślisz, że po takim czasie to tu będzie?”
„Dobre pytanie, ojcze” – odpowiada mężczyzna. „To nie do końca mój kapelusz, ale wiem, że Salomon przychodzi tu w każdą niedzielę i nosi taki sam kapelusz. Pomyślałam więc, że kiedy będzie spowiadał się, po prostu wskoczę i wezmę go dla siebie!”
Ksiądz jest nieco zawiedziony, ale zostawia mężczyznę samemu sobie.
Nabożeństwo przebiega normalnie, po czym ksiądz zauważa, że mężczyzna nadal siedzi bez kapelusza.
„No cóż” – mówi ksiądz. „Wygląda na to, że zmieniłeś zdanie! Cieszę się!”
Mężczyzna odpowiada: „O tak, ojcze! Widzisz, miałem wziąć kapelusz Salomona, ale słuchałem dziś rano twojego nabożeństwa i naprawdę do mnie przemówiło. Szczególnie podobała mi się część o Dziesięciu Przykazaniach!”
Ksiądz z odrobiną samozadowolenia mówi: „Ach, więc chyba podobała ci się część o «Nie kradnij»?”
„Niezupełnie, ojcze” – mówi mężczyzna. „Właściwie to był ten o «Nie cudzołóż» i przypomniałem sobie, gdzie zostawiłem kapelusz!”
Czy słyszałeś o mężczyźnie aresztowanym za kradzież kapeluszy?
Nowy kapelusz
Pani odpowiedziała: …… „Proszę pana, jeśli zdejmę ręce z kapelusza, to mi odleci”……
„Rozumiem, proszę pani,….. ale… nie ma pani majtek”….. odpowiedział pan.
Pani spojrzała w dół… ponownie na pana i powiedziała: „Proszę pana, … wszystko, co pan tam widzi, ma 60 lat. Kupiłem ten kapelusz wczoraj”….
Mężczyzna leży na plaży nudystów, mając na sobie jedynie kapelusz zakrywający krocze
Odpowiada: „Gdybyś był choćby najmniejszą kobietą, kapelusz sam by się podniósł”.
Kaczka w kasku i kamizelce odblaskowej wchodzi do baru.
Barman przygląda mu się, gdy nalewa. „Nie widziałem cię tu wcześniej” – mówi.
„Tak” – odpowiada kaczka. „Czy znasz ten duży budynek otoczony rusztowaniami na ulicy? Pracuję tam przez następny miesiąc. To duży remont. Jestem przez to dość zniszczony…”
„No cóż” – odpowiada barman – „jesteś tu zawsze mile widziany”.
Następnego dnia po pracy kaczka wraca do baru w kasku i kamizelce odblaskowej. Tak jak poprzednio, wygląda na wyczerpanego, zdejmuje kapelusz i zamawia kufel piwa.
– Jak idzie praca? – pyta barman.
„Łamiąc plecy” – odpowiada kaczka. „Naprawdę potrzebuję nowej pracy. Gdybym mógł pracować gdziekolwiek indziej, zrobiłbym to…”
Trzeciego dnia do baru wchodzi ringmaster. Zdejmuje kapelusz i zajmuje miejsce, zamawiając piwo.
Barman nalewa i mówi: „Nie widziałem cię tu wcześniej…”
Ringmaster odpowiada: „Tak, znasz ten duży park w pobliżu? Rozstawiamy Big Top. Cyrk jest w mieście w ten weekend i dopiero się rozglądam. „
Wspominając kaczkę i jej nieszczęścia, barman mówi: „Słuchaj, mam coś, co może cię zainteresować. Od dwóch dni przychodzi do nas ta gadająca kaczka. Mówi, że jest niezadowolony i zastanawiam się, czy mógłbyś mu pomóc”.
„Absolutnie” – mówi ringmaster, podekscytowany, wręczając barmanowi swoją wizytówkę. „Od lat nie mieliśmy gadającej kaczki! Proszę, przekaż moje dane, a moglibyśmy zamienić słówko. „
Niedługo później, po wyjściu konferansjera, kaczka wraca. Tym razem wygląda na jeszcze bardziej wyczerpanego, podpełza do baru, siada i zdejmuje kask. Przygnębiony prosi o piwo.
Zamiast piwa barman przesuwa po powierzchni kartę ringmastera i mówi: „Słuchaj, musisz zadzwonić do tego gościa”.
Kaczka patrzy na kartę. „Co słychać?”
Barman mówi: „Powiedziałeś, że jesteś niezadowolony ze swojej pracy. Ten facet twierdzi, że ma dla ciebie pracę…”
Kaczka podnosi kartę i pyta: „Dlaczego szuka stolarza?”
Czy wiesz, że kajak można nosić jako kapelusz?
Skąd wiesz, że kapelusz należy do małego perkusisty?
Rolnik zgubił kapelusz
Nie chcąc tracić tych dni pracy, rolnik zdecydował, że pójdzie do kościoła, ale wymknie się wcześniej i ukradnie kapelusz z wieszaka w przedpokoju. Wysłuchał jednak kazania o dziesięciu przykazaniach i postanowił zostać na cały czas.
Po nabożeństwie rozmawiał z kaznodzieją i powiedział: „Muszę wyznać, że przyszedłem tu dzisiaj z zamiarem wymknięcia się i ukradnięcia kapelusza. Ale kiedy doszedłem do fragmentu „Nie kradnij”, naprawdę mnie to zawstydziło. A poza tym, kiedy przejdziesz do fragmentu o cudzołóstwie, przypomniałem sobie, gdzie zostawiłem kapelusz!”
Mężczyzna opalał się nago na plaży. Ze względu na grzeczność i aby nie poparzyć się słońcem, na części intymne nosił kapelusz.
twój kapelusz.”
Uniósł brwi i odpowiedział: „Gdybyś nie był taki brzydki, podniosłoby się to
się.”
Spacerując po lesie, spotkałem nagiego mężczyznę w pięknym jedwabnym kapeluszu.
„No cóż, czemu nie? Nikt tu nigdy nie wraca”.
– No cóż, w takim razie, proszę pana, po co jedwabny kapelusz?
– Cóż, nigdy nie wiadomo. Ktoś może.
W autobusie siedzi mężczyzna, a obok niego na siedzeniu leży kapelusz
Mężczyzna: Przykro mi, ale ten kapelusz jest jak mój brat. Gdziekolwiek pójdę, on ma swoje własne miejsce
Kobieta: Och, ok
Po kilku stacjach mężczyzna zdaje sobie sprawę, że obok niego siedzi ta sama kobieta
Mężczyzna: Ale gdzie jest mój kapelusz
Kobieta: Och, twój brat jakiś czas temu wysiadł z autobusu
Pojechałem na safari z przewodnikiem, który miał wadę wymowy. Kiedy zapytałem go, jaki rodzaj kapelusza nosi, odpowiedział „Pith Helmet”.
Znalazłem kapelusz z 17,50 dolarami i myślałem, że ten inny facet go odbierze, ale…
Był mężczyzna, który zgubił swój ulubiony kapelusz.
Kiedy tam dotarł, woźny zobaczył, jak wchodzi, i odprowadził go bezpośrednio do ławki. Mężczyzna był zbyt zawstydzony, aby od razu wstać, więc usiadł i wysłuchał całego kazania.
Po mszy mężczyzna spotkał się z kaznodzieją w drzwiach przedsionka. Mężczyzna uścisnął dłoń kaznodziei i powiedział: „Chcę ci dzisiaj podziękować za uratowanie mnie. Przyszedłem do kościoła, żeby ukraść kapelusz, i ostatecznie wysłuchałem twojego kazania na temat 10 przykazań”.
Kaznodzieja odpowiedział: „Masz na myśli, że przykazanie «Nie kradnij» zmieniło twoje zdanie?”
Mężczyzna pokręcił głową i powiedział: „Nie. Ten o cudzołóstwie tak zrobił. Gdy tylko to powiedziałeś, przypomniałem sobie, gdzie zostawiłem kapelusz!”
Jaki rodzaj kapelusza daje ci grypa?
Czy wiesz, że jako kapelusz możesz nosić dowolną łódkę?
Właśnie kupiłem nowy kapelusz…
To naprawdę uderza mnie w głowę.
Czy wiedziałeś? Jeśli założysz kask na ucho…
Mężczyzna, który zgubił kapelusz, zdecydował, że najłatwiejszym sposobem na jego odzyskanie będzie kradzież.
Widząc pastora, mężczyzna podchodzi do niego i mówi: „Ojcze, muszę powiedzieć, że Twoje kazanie uratowało mnie od zrobienia czegoś złego. Przyszedłem tutaj z grzechem w sercu, ale Twoje kazanie pokazało mi błąd, który popełniłem”. Słysząc to, pastor gratuluje mu i pyta, co konkretnie skłoniło go do zmiany decyzji, na co mężczyzna odpowiada: „Widzisz, zgubiłem kapelusz i przyszedłem tutaj, żeby go ukraść z szatni. Ale kiedy doszedłem do części „Nie cudzołóż”, nagle przypomniałem sobie, gdzie go zostawiłem”.
Do baru wchodzi starszy mężczyzna ubrany w kapelusz z fajką, kamizelkę i fałszywą brodę…
„Tak, na imprezę kostiumową” – odpowiada mężczyzna. „Mam przyjść przebrany za mój styl życia miłosnego”.
„Ale wyglądasz jak Abe Lincoln” – protestuje barman.
„Zgadza się. Moje ostatnie cztery wyniki powstały siedem lat temu”.
*Kapelusz*
Coś w kazaniu daje mężczyźnie przebłysk wnikliwości i po mszy mężczyzna idzie do spowiedzi, żeby powiedzieć księdzu, co zamierza zrobić…
Mężczyzna: Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłem.
Ojciec: No dalej, synu.
Mężczyzna: Zgubiłem kapelusz i przyszedłem dzisiaj do kościoła, żeby ukraść kapelusz z wieszaka.
Ojciec: Czy tak?
Mężczyzna: Ale potem usłyszałem, jak mówisz o Dziesięciu Przykazaniach – i zmieniłem zdanie.
Ojciec: Naprawdę? Mój synu, czy podjąłeś tę decyzję, kiedy omawiałem przykazanie: „Nie kradnij?”
Mężczyzna: Nie. Kiedy zacząłeś mówić: „Nie cudzołóż”, przypomniałem sobie, gdzie był mój kapelusz!
Dlaczego laptop nie mógł zdjąć kapelusza?
Gdyby Gwen Stacy była kapeluszem, jakim byłaby kapeluszem?
Dlaczego kapitan Morgan nosił kapelusz sięgający do połowy głowy?
Dlaczego cylinder magika jest dobry w piłce nożnej?
Pewnego dnia mężczyzna utknął w korku zderzak w zderzak i naprawdę musiał się wysrać. Wysiadł więc z samochodu, podszedł do krzaków i nasrał się do kapelusza. Nie mógł tam zostawić kapelusza, bo widniało na nim jego nazwisko. Zdjął kapelusz i w drodze do samochodu zobaczył policjanta.
Facet powiedział: „To ranny ptak”.
Policjant powiedział: „Pokaż mi ptaka”.
Mężczyzna powiedział: „Nie mogę, jeśli zabiorę rękę, ona odleci”.
Policjant powiedział: „Pokaż mi ptaka”.
Mężczyzna powiedział: „Nie mogę, jeśli zabiorę rękę, ona odleci”.
Utrzymywali to przez około pięć minut.
Wtedy policjant się rozzłościł i zapytał go jeszcze raz. „Zabierz rękę, a ja sięgnę naprawdę szybko i ptak nie odleci!”
Facet powiedział: „W porządku”. I powoli cofnął rękę.
Policjant sięgnął, chwycił garść gówna i zapytał mężczyznę: „Co to jest?”
Mężczyzna odpowiedział: „Śmiernie przestraszyłeś ptaka”.
Co łysiejący magik ma w kapeluszu?
Zgubiłam swój ulubiony kapelusz i postanowiłam pójść do kościoła, żeby złapać kolegę, który ma dokładnie taki sam
Po nabożeństwie przyszedł ksiądz i zapytał, jak podoba mi się jego kazanie.
Powiedziałem, że muszę być szczery…
Przyszedłem dzisiaj specjalnie, żeby odebrać kapelusz mojemu kumplowi…
Więc ksiądz powiedział, że musiałeś słyszeć, jak mówiłem o Dziesięciu Przykazaniach, zwłaszcza o… Nie kradnij… Prawdopodobnie miałeś wątpliwości
Nie – Właściwie, kiedy doszedłeś do części o cudzołóstwie…
Przypomniałem sobie, gdzie zostawiłem kapelusz…
Zamierzam założyć religię z naprawdę dużymi kapeluszami
Dwóch facetów z Michigan umiera i budzi się w piekle.
Diabeł pyta ich: „Co robisz? Nie jest ci wystarczająco gorąco?”
Dwaj goście odpowiadają: „Wiesz, jesteśmy z Michigan, krainy lodu, śniegu i zimna. Po prostu cieszymy się, że mamy szansę się trochę rozgrzać, wiesz”.
Diabeł stwierdza, że ta dwójka nie jest wystarczająco nieszczęśliwa i podkręca temperaturę. Następnego ranka zatrzymuje się ponownie, a oni tam stoją, wciąż ubrani w parki, rękawiczki i czapki.
Diabeł pyta ich ponownie: „Tu na dole jest strasznie gorąco, nie czujecie tego?”
Chłopaki znowu odpowiadają: „No cóż, jak powiedzieliśmy wczoraj, jesteśmy z Michigan, krainy lodu, śniegu i zimna. Po prostu cieszymy się, że możemy się trochę rozgrzać, wiesz”.
Diabeł trochę się zdenerwuje i postanawia naprawić dwóch facetów. Podkręca temperaturę do granic możliwości. Wszędzie ludzie płaczą i krzyczą. Zatrzymuje się w pokoju z dwoma chłopakami z Michigan i zastaje ich w lekkich kurtkach i kapeluszach, grillujących kiełbaskę i pijących piwo. Diabeł jest zdumiony. „Wszyscy tutaj na dole są w skrajnej nędzy, a wy zdajecie się dobrze bawić”.
Dwaj mieszkańcy Michigan odpowiadają: „No cóż, wiesz, tam w Michigan nie jest zbyt ciepło, musimy po prostu urządzić grilla, kiedy jest taka ładna pogoda”.
Diabeł jest całkowicie wściekły, ledwo widzi. Wreszcie pojawia się odpowiedź. Ta dwójka uwielbia ciepło, bo przez całe życie było im zimno. Postanawia wyłączyć całe ciepło w piekle.
Następnego ranka temperatura spada poniżej zera, wszędzie wiszą sople lodu, ludzie drżą tak bardzo, że nie mogą płakać, jęczeć ani zgrzytać zębami.
Diabeł uśmiecha się i udaje się do pokoju z dwójką Michiganderów. Znajduje ich z powrotem w parkach, rękawiczkach i czapkach. Podskakują i wiwatują.
Diabeł był oszołomiony. „Nie rozumiem. Kiedy zwiększam ogrzewanie, jesteś szczęśliwy. Teraz jest przeraźliwie zimno i jesteś szczęśliwy. Co jest z wami nie tak?”
Michiganderowie patrzą na diabła ze zdziwieniem. „No cóż, nie wiesz – jeśli piekło zamarznie, to musi to oznaczać. Lions wygrali Super Bowl!”
Łysy mag wyciągnął królika z kapelusza. Następnie położył królika na czubku głowy i delikatnie opuścił kapelusz na królika, aż królik został całkowicie zakryty. Po kilku sekundach noszenia kapelusza mag szybko go podniósł i presto!
Robię kapelusz ze starej łodzi mojego taty.
Poszedłem na cukierek albo psikus jako Gandhi i trzymałem wszystkie słodycze w kapeluszu
Ciągle wyciągałam sznurek z mojej świątecznej czapki i teraz jest o połowę mniejsza
Dwóch facetów wchodzi do sklepu z kapeluszami prowadzonego przez cyklopa.
Jak nazywa się lew w fantazyjnym kapeluszu?
Prezydent zaprasza Papieża na lunch na łodzi. Papież zgodził się i podczas lunchu podmuch wiatru zerwał mu kapelusz prosto do wody. Odpłynął na wysokość około 50 stóp, po czym wiatr ucichł i po prostu unosił się w miejscu.
Potem Joe wspiął się na burtę jachtu, podszedł po wodzie do kapelusza, podniósł go,
wrócił na wodę, wsiadł na jacht i wręczył papieżowi kapelusz.
Załodze zabrakło słów. Zespół bezpieczeństwa i świta papieża zaniemówili. Nikt nie wiedział, co powiedzieć, nawet papież.
Ale tego popołudnia ABC, CBS, NBC, CNN i MSNBC doniosły:
„BIDEN NIE UMIE PŁYWAĆ”
Jak nazywa się wąż w kasku?
Jak nazywa się ryba ubrana w trzyczęściowy garnitur i cylinder?
Słyszeliście o kowboju, który nosił kapelusz z ręczników papierowych?
Dave został okradziony na pustyni
potem zapytał: „strzel kilka kul w płaszcz, kiedy już to robisz, chcę wyglądać, jakbym z tobą walczył, a nie jak tchórz”
po tym jak bandyta strzelił do płaszcza, powiedział: „strzel kilka dziur…”
„proszę, koniec z dziurami, skończyły mi się naboje”
„to właśnie chciałem usłyszeć. A teraz oddaj mi portfel i trochę więcej pieniędzy za kapelusz i płaszcz, które zniszczyłeś, zanim cię pobiję na czarno”
Co za dziwny dzień! Najpierw znalazłem kapelusz pełen pieniędzy.
Kowboj wchodzi do banku ubrany tylko w kapelusz i pistolet.
Mój MIL został spoliczkowany publicznie za noszenie kapelusza Trumpa.
Co myślą Zombie, gdy widzą kogoś w czerwonym kapeluszu i bez maski?
Jak nazywa się kobra w katolickim kapeluszu?
Kapelusz z odznaką
Pewnego gorącego letniego popołudnia policjant zajeżdża na podwórko, wysiada i pyta starszego pana: „Kto jest właścicielem nieruchomości?” Starzec mówi funkcjonariuszowi, że tak i pyta, co może dla niego zrobić.
Funkcjonariusz: „Jestem tutaj, aby sprawdzić twoją nieruchomość pod kątem nielegalnie uprawianych narkotyków”. Starszy pan mówi: „No, idź prosto, ale cokolwiek zrobisz, nie wchodź na tamto pole tam”, wskazując ogrodzoną działkę.
Oficer: „Proszę pana, jestem funkcjonariuszem organów ścigania upoważnionym przez rząd federalny naszego narodu”. Sięgając do kieszeni, wyjmuje odznakę i przykłada ją prosto w twarz staruszka. „Widzisz moją odznakę, kolego? Ta odznaka oznacza, że mogę iść, gdzie chcę i kiedy chcę. Rozumiesz mnie?” Starszy pan grzecznie skinął głową na „tak”, delikatnie przeprosił i zabrał się do swoich obowiązków.
Niedługo później starszy pan usłyszał krzyki z absolutnego przerażenia – dochodzące z miejsca, gdzie kazał funkcjonariuszowi nie iść. Spojrzał na pastwisko i zobaczył uciekającego funkcjonariusza, ściganego przez bardzo wściekłego byka. Z każdym krokiem byk zbliżał się do funkcjonariusza i wydawało się prawdopodobne, że policjant zostanie ugodzony rogami byka, zanim dotrze w bezpieczne miejsce.
Zdając sobie sprawę z straszliwego niebezpieczeństwa, w jakim znalazł się policjant, starszy pan pobiegł tak szybko, jak tylko mógł, do płotu pola, zdecydowany zrobić wszystko, aby mu pomóc. Dotarłszy na skraj pastwiska, starszy pan szybko wspiął się na szczyt płotu, machając gorączkowo rękami i krzycząc na cały głos: „Twoja odznaka, funkcjonariuszu, pokaż mu odznakę!”
Zszedłem na dół w miedzianym kombinezonie do nurkowania, aby zobaczyć grupę celakantów
Ona: Wow, znasz wszystkie właściwe ruchy w łóżku. Może spróbuj jeszcze raz, ale tym razem zrzuć kapelusz
Niedaleko lasu mieszkał stary człowiek. W miarę jak dorastał, zaczął tracić włosy, aż pewnego dnia na łożu śmierci był całkowicie łysy. Tego dnia zwołał swoje dzieci na spotkanie…
„Co chcę, żebyś zrobił…” – kontynuował mężczyzna. „To znaczy, że za każdym razem, gdy drzewo zostanie ścięte lub obumiera, zasadź nowe w mojej pamięci. Powiedz swoim potomkom, aby zrobili to samo. Obowiązkiem naszej rodziny będzie utrzymanie tego lasu w sile”.
I tak też zrobili.
Za każdym razem, gdy las tracił drzewo, dzieci sadziły jedno na nowo, to samo robiły ich dzieci, a po nich ich dzieci.
I przez stulecia las pozostał tak bujny i piękny jak kiedyś, a wszystko dzięki jednemu człowiekowi i jego ponownemu zasiewowi.
Na zatłoczonym przystanku autobusowym na autobus czekała piękna młoda kobieta w obcisłej skórzanej mini spódniczce, dopasowanych obcisłych skórzanych butach i kurtce.
Lekko zawstydzona i szybko uśmiechając się do kierowcy autobusu, sięgnęła do tyłu i lekko rozpięła zamek spódnicy, myśląc, że zapewni jej to wystarczający luz, aby unieść nogę.
Ponownie próbowała wejść do autobusu, ale odkryła, że nadal nie może!
Więc, trochę bardziej zawstydzona, ponownie sięgnęła do tyłu i rozpięła trochę zamek spódnicy, po raz drugi podjęła próbę wykonania kroku i po raz kolejny nie mogła podnieść nogi z powodu obcisłej spódnicy.
Z nieśmiałym uśmiechem do kierowcy, ponownie rozpięła obraźliwy zamek spódnicy, żeby dać trochę więcej luzu i znowu nie była w stanie zrobić kroku.
Mniej więcej w tym czasie duży Teksańczyk, który stał za nią w kolejce, z łatwością podniósł ją w pasie i położył lekko na stopniu autobusu.
Cóż, wpadła w szał i zwróciła się przeciwko niedoszłemu bohaterowi, wrzeszcząc na niego: „Jak śmiecie dotykać mojego ciała! Nawet nie wiem, kim jesteś!”
Na to Teksańczyk wycedził: „No cóż, proszę pani, normalnie zgodziłbym się z tobą, ale kiedy trzy razy rozpięłaś mi zamek rozporka, pomyślałem, że jesteśmy przyjaciółmi”.
Kowboj wchodzi do baru i zamawia drinka. Kiedy barman to podaje, kowboj rozgląda się i zauważa, że bar jest całkowicie pusty, poza nim i barmanem…
Barman odpowiada: „Poszli na powieszenie”.
„Wiszą? Kogo oni wieszają?”
„Brązowy papier Pete” – mówi barman.
„Co to za imię? Dlaczego nazywają go Brown Paper Pete?” – pyta kowboj.
„No cóż” – mówi barman – „nosi brązowy papierowy kapelusz, brązową papierową koszulę, brązowe papierowe spodnie i brązowe papierowe buty”.
„Dziwny facet” – mówi kowboj. – Za co go wieszają?
„Szelest” – mówi barman.
Królik skacze po lesie. Chmiel! Chmiel! Chmiel! Kiedy spotyka żyrafę. Teraz ta żyrafa ma zamiar zapalić trochę trawki. Królik spogląda na żyrafę i mówi: „Żyrafo, nie pal trawki! Trawa to narkotyk, a narkotyki są złe, biegnij ze mną przez las!”
Żyrafa odrzuciła blanta i razem biegli przez las. Uruchomić! Uruchomić! Uruchomić! Chmiel! Chmiel! Skakanie.
Wkrótce dochodzą do polany z owcą.
Ta owca zaraz wystrzeli heroinę.
Królik mówi do owiec: „Panie Owca, nie bierz heroiny! Heroina to narkotyk, a narkotyki są dla ciebie złe! Chodź z nami przez las!”
Owca patrzy na heroinę, potem na królika i znowu na heroinę.
Owca odrzuciła igłę na bok i razem pobiegli przez las.
Uruchomić! Uruchomić! Uruchomić! Chmiel! Chmiel! Skakanie.
Wkrótce docierają na polanę, na której stoi tygrys.
Teraz ten tygrys ma zamiar wypić puszkę piwa.
Królik patrzy na tygrysa i mówi: „Panie Tygrys, nie pij piwa! Alkohol to narkotyk, a narkotyki szkodzą! Chodź z nami przez las!”
Tygrys patrzy na swoje piwo, patrzy na królika i cofa swoje piwo.
Bierze pazur, otwiera piwo i ostrożnie stawia je obok siebie.
Wstaje, podchodzi do królika, podnosi łapę i zaczyna tłuc królika!
Żyrafa i owce są w szoku.
A oni krzyczą: „Stary, co do cholery!? On tylko próbował ci pomóc!”
Tygrys odwraca się do nich i warczy: „Za każdym razem, gdy ten pieprzony królik bierze kokainę, kończę biegając przez ten pieprzony las!
Na ziemi: Magik wkłada rękę do kapelusza.
„Dmytry! Chylę czoła przed tobą!”
No cóż – zaczął Dmytry
„Jeśli ją wypuszczę, na pewno coś kupi!”
Przetłumaczone z rosyjskiego, przepraszam, jeśli popełniłem błędy.