Złóż żarty

Słyszałeś o zamknięciu sklepu z origami?

Tak. Słyszałem, że jest złożony.

Żart z okazji Dnia Świętego Patryka, oparty na moim irlandzkim pochodzeniu

Któregoś wieczoru z baru wychodzi Irlandczyk…

>!To cały żart, dowcip jest podwójny: Irlandczyk w ogóle nie wychodziłby wieczorem z baru, a kiedy Irlandczyk opuszcza bar, nie „wychodzi” z niego; albo się zatacza, albo zostaje wyniesiony!<

Żona wyzwała mnie na partię rozbieranego pokera, ale okazało się, że chciała tylko zrobić pranie.

Więc spasowałem.

Próbowałem założyć firmę zajmującą się origami…

Złożyło się.

Widziałem, że miała zamiar spasować, kiedy położyłem żetony na stół…

„Przesuń je” – powiedziała moja żona. „Robię pranie”.

Zostałem zwolniony z powodu Covid, więc podjąłem pracę w fabryce origami

Niestety się złożyło.

To była autentyczna rozmowa, która odbyła się właśnie teraz pomiędzy moją żoną i moim 7-letnim synem.

Żona uczy syna samodzielnego składania prania, ale on za każdym razem na to narzeka. Moja żona, próbując przekonać syna, powiedziała mu: „Jeśli nabierzesz tego nawyku, twoja przyszła żona będzie cię bardzo kochać”.

Mój syn odpowiedział: „Nie chcę, żeby moja przyszła żona bardzo mnie kochała. Chcę, żeby przyszła żona pomagała mi składać pranie”.

Parsknąłem śmiechem. Ale efekt końcowy jest taki, że teraz muszę samodzielnie składać pranie.

Mężczyzna wrócił do domu z gry w pokera…

Pewnej nocy mężczyzna wrócił do domu z gry w pokera i zastał swoją ohydną harpię, żonę czekającą na niego z wałkiem do ciasta. – Gdzie do cholery byłeś? zapytała.

„Będziesz musiała spakować wszystkie swoje rzeczy, kochanie” – oznajmił. „Właśnie straciłem cię w grze karcianej”. – Jak ci się to udało? „Szczerze mówiąc, nie było to łatwe. Musiałem spasować z pokerem królewskim”.

Wczoraj wieczorem moja żona i ja spieraliśmy się godzinami, kto ma zrobić pranie.

Trwało to dalej, ale w końcu spasowałem.

Co pokerzysta zrobił z ostatnim kawałkiem papieru toaletowego?

Zginać

Zaletą łatwego origami jest…

Dwukrotnie…

Jedno możemy powiedzieć o Kennym Rogersie…

Z pewnością wiedział, kiedy je złożyć.

Po prostu pod wpływem impulsu kupiłem ślepą zakładkę…

Nie widzę siebie w tym, co mam na sobie…

Ponieważ lubisz dowcipy taty. Oto jeden, który położyłem na mojej żonie, gdy składała ubranka mojej córeczki.

Żona: Czy mógłbyś pójść i zabrać wieszaki dla dzieci?

Ja: Wolą, żeby nazywano ich katami.

Dlaczego artyści origami są słabi w pokerze?

Ciągle się składają

Mały Johnny chce rower BMX, więc pada na kolana i pisze list do Boga….

Jest tam napisane: „Drogi Boże. Jeśli wytrzymam miesiąc, kupisz mi rower BMX?

Ostrożnie składa list i zostawia go na końcu łóżka. Kładzie się pod kołdrą i chwilę myśli. Miesiąc to za długo, żeby było dobrze. Wstaje, podrze list i pisze kolejny. „Kochany Boże. Jeśli wytrzymam tydzień, kupisz mi rower BMX. Składa list i myśli: „Nie”. Tydzień to za długo. Pisze kolejny list. „Kochany Boże. Jeśli wytrzymam jeden dzień, kupisz mi rower BMX. Patrząc na list, schrzanił sprawę. Jeden dzień to za długo. Wyskakuje przez okno i kieruje się do miejscowego kościoła. Łapie figurę Marii, zawija ją w koc, pędzi do domu i wsuwa pod łóżko. Następnie pisze kolejny list. „Kochany Boże. Jeśli chcesz znowu zobaczyć swoją matkę…

Dlaczego Artysta Origami nigdy nie wygrał meczu pokera?

Ponieważ on zawsze będzie pasować.

Jak nazywa się starsza pani składająca papier?

Ori-Grammi

Zalety łatwego origami

są podwójne

Dwóch facetów czeka w kolejce dla bezrobotnych.

Dwóch facetów czekających w kolejce dla bezrobotnych pracowało obok siebie w fabryce przez 17 lat, zanim została zamknięta.

Pierwszy facet pod oknem nie mówi dobrze po angielsku.

Urzędnik pyta: „Jaki był twój zawód?”

Mężczyzna: „Dieselfitter”

Sprzedawca: (zagląda do książki) „OK, to 795 dolarów tygodniowo, proszę.”

Podchodzi drugi mężczyzna.

Urzędnik: „Jaki jest twój zawód?”

Drugi mężczyzna: „Szwaczka”.

Sprzedawca: (zagląda do książki) „OK, to 407 dolarów tygodniowo, proszę.”

Drugi mężczyzna: „Wow, chwileczkę, dostał prawie 800 dolarów! Za tę samą pracę.”

Urzędnik: „Proszę pana, był monterem silników Diesla, zawód wymagający wyższych kwalifikacji.”

2. mężczyzna: „To nie był monter diesla, pracował obok mnie w fabryce spódnic. Wszywałam gumkę, on przytrzymywał ją, składał, sprawdzał i mówił „Pasuje na nią!” Zanim je złożył.

Pechowy mężczyzna w średnim wieku znajduje starą lampę…

Pociera lampę i wychodzi Dżin. Dżin mówi: „Spełnię ci trzy życzenia, ale cokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie dziesięciokrotnie”.

„Chciałbym 10 milionów dolarów” – mówi mężczyzna. „OK” – odpowiada Dżin, „ale wiedz, że twoja żona otrzyma 100 milionów dolarów”. „Tak, wiem” – mówi mężczyzna. „Jak na drugie życzenie, chcę mieć zabójczo dobry wygląd”.

Dżin odpowiada: „OK, ale pamiętaj, że twoja żona będzie 10 razy piękniejsza i żaden mężczyzna nie będzie jej mógł się oprzeć”. „Tak, nie ma problemu” – zgadza się mężczyzna.

„Gotowe” – mówi Dżin. – A co chciałbyś jako swoje ostatnie życzenie?

Bez wahania mężczyzna wybucha: „Proszę o łagodny zawał serca!”

Najwyraźniej można już złożyć nowego iPhone’a

To prawda, że ​​​​nie możesz go później użyć, ale możesz go złożyć

Drogowe testy trzeźwości stają się absurdalne!

Wczoraj wieczorem musiałam złożyć prześcieradło!!

Za każdym razem, gdy składam pranie, zastanawiam się, czy zostać nudystą…

…potem przypominam sobie, jak wyglądam nago, i dalej się składam.

Popularność origami wzrosła

dziesięciokrotnie.

Białka fałdują…

Tak, ale czy mogą zrobić prześcieradło z gumką?

Wczoraj grałem w Fold ze starym znajomym

Przed nami były dwie kobiety, które grały naprawdę wolno. W końcu mój partner grający w golfa stracił cierpliwość i kazał mi iść i poprosić ich, aby pozwolili nam dokończyć grę. Podchodząc do nich, od razu poznałem moją żonę i kochankę.

Wróciłem do przyjaciela i powiedziałem, że nie mogę iść i porozmawiać z żoną i kochanką, on musiałby iść. Wkrótce wrócił i powiedział: „To mały świat, prawda?”

Mama zawsze mówiła, że ​​pościel wygląda znacznie schludniej, jeśli ręczniki zostaną złożone na pół, a następnie zwinięte.

..Myślę, że tak właśnie się toczy.

Mężczyzna wrzuca monetę dolarową do studni życzeń…

i wyskakuje dżin. Dżin mówi mu: „Wrzuciłeś do tej studni największą wartość pieniężną, odkąd została zbudowana. Możesz mieć jedno życzenie”.

„Chcę smoka”.

„Jesteś pewien? To… dość duże i prawdopodobnie by mnie zdradziło. Coś jeszcze?”

„Chcę nauczyć się składać prześcieradło z gumką”.

„… jakiego koloru smoka chcesz?”

Właśnie się zorientowałem, że duchy są. . . . .

ludzie, którzy zginęli próbując złożyć prześcieradło z gumką.

Dlaczego nie powinieneś grać w pokera z naprawdę grubymi ludźmi?

Ponieważ zamierzają dużo spasować.

Najważniejsza zasada mamy

Spać:

kiedy dziecko śpi

Złożyć pranie:

kiedy dziecko składa pranie

Ego i superego wchodzą do baru

Barman krzyżuje ręce i mówi: „Muszę zobaczyć jakiś dokument tożsamości”

Sabotowałem konkurs origami.

Sędziowie czekają, co się wydarzy.

Jak nazywasz sztukę składania ciasteczek?

Oreo-gami

Dlaczego wołowinę znajdziesz tylko w złożonej pizzy?

Bo to kowbojskie.

Jasio

Nauczycielka wstała w klasie, krzyżując ramiona. „Wstań, jeśli myślisz, że jesteś głupi!” Krzyknęła. Nikt tego nie zrobił. – Powiedziałem, wstań! Powtórzyła. W końcu Johnny wstał. „No więc, Johnny! Myślisz, że jesteś głupi?”

– Nie, panienko. Johnny odpowiedział cicho. „Po prostu jest mi źle, że stoisz sam”.

Udałem się do Urzędu Patentowego próbując zarejestrować część moich wynalazków

Poszedłem do głównego biurka, aby się zalogować, a pani przy biurku miała formularz, który należało wypełnić. Zapisała moje dane osobowe, a następnie zapytała, co wymyśliłem.

Powiedziałem: „Składana butelka”.

Powiedziała: „OK. Jak to nazywasz?”

„Fottle”.

– Co jeszcze masz?

„Składany karton”.

– Jak to nazywasz?

„Farton”.

Zachichotała i powiedziała: „To głupie nazwy produktów, a jedna z nich brzmi trochę prymitywnie”.

Byłem tak zdenerwowany jej komentarzem, że chwyciłem formularz i wyszedłem z biura, nawet nie mówiąc jej o moim składanym wiadrze.

Prawnik i diabeł

Tak więc młody prawnik siedzi w swoim biurze, gdy pojawia się przed nim diabeł.

„Mam dla ciebie propozycję” – wyjaśnia diabeł

„No dalej…” – mówi młody prawnik

„No cóż, od tego momentu twoja praktyka wzrośnie 10-krotnie, wszyscy twoi partnerzy będą cię szanować, wszyscy twoi klienci będą cię kochać, będziesz miał złoty język przed każdą ławą przysięgłych, dostaniesz wszystkie dni urlopu, o jakich marzysz, i dożyjesz 100 lat” – odpowiada diabeł… „Jedyne, o co proszę, to, aby twoja dusza żony, dusze twoich dzieci i dusze dzieci twoich dzieci zgniły w piekle na wieki”

Prawnik odchyla się na krześle i z ciekawością pyta: „Jaki jest haczyk?”

Do salonu wchodzi młody kowboj.

Siada przy blacie i zauważa starego kowboja z założonymi rękami, wpatrującego się tępo w pełną miskę kurczaka congee.

Po piętnastu minutach siedzenia i wpatrywania się w to młody kowboj odważnie zapytał starego kowboja: „Jeśli nie masz zamiaru tego zjeść, czy mogę to zrobić?”

Starszy kowboj powoli odwraca głowę w stronę młodego awanturnika i w swój najlepszy kowbojski sposób mówi: „Nie, śmiało”.

Młody kowboj chętnie wyciąga rękę i przesuwa miskę na swoje miejsce, po czym z zachwytem zaczyna ją nakładać łyżkami. Schodzi już prawie na sam dół i zauważa martwą mysz. Widok był szokujący i natychmiast wypluł congee z powrotem do miski.

Stary kowboj cicho mówi: „Tak, ja też już to zrobiłem”.

Mój przyjaciel właśnie został mistrzem świata w konkurencyjnym origami.

Jest świetny w składaniu pod presją.

Był raz stary traper, który pił w tawernie.

Nie miał dużo pieniędzy, więc głośno postawił się ze wszystkimi w pokoju: „Załóżcie mnie na ślepo i przynieście mi jakąś skórę! Powiem wam, jakie to było zwierzę i jak je zabiliście! Jeśli mam rację, postawcie mi drinka. Jeśli się mylę, wypijcie za mnie!”

Pierwszy chętny podszedł do baru. „W porządku, stary. Przyjmę twój zakład”. Z zawiązanymi oczami stary traper dotyka skóry. „Wydra… zabita łukiem”. Biorący śmieje się i stawia staruszkowi drinka.

Potem było więcej: „Jeleń biały, zabity przez muszkiet! Wiewiórka, przez sidła!” Nie trwało długo, zanim każdy traper i myśliwy w tawernie przyszła na swoją kolej. Pijany starzec wrócił do domu i wczołgał się do łóżka.

Obudził się rano z rozdzierającym bólem głowy, grubą wargą i podbitym okiem! „Nie pamiętam, żebym wdał się w bójkę! Wczoraj wieczorem wykonałem swoją sztuczkę i naprawdę się upiłem, ale wiem, że z nikim nie walczyłem!”

Jego żona krzyczy i mówi: „Zrobiłam to, stary głupku! Wpełzłeś do łóżka, wsunąłeś mi rękę w majtki i powiedziałeś: «Skunk, zabity siekierą!»”

Mężczyzna znajduje lampę z dżinem, pociera ją i puf pojawia się dżin.

Dżin: Mam moc spełnić Twoje 3 życzenia, ale pamiętaj, cokolwiek sobie życzysz, Twoja teściowa otrzyma podwójnie…

Mężczyzna: OK. Moje pierwsze życzenie to 1 miliard dolarów.

Dżin: Twoje życzenie się spełni, ale pamiętaj, że twoja teściowa otrzyma 2 miliardy dolarów.

Mężczyzna: W porządku. Moje drugie życzenie dotyczy rezydencji o powierzchni 20 000 stóp kwadratowych w Hamptons.

Dżin: Twoje życzenie zostanie spełnione, ale pamiętaj, że twoja teściowa otrzyma rezydencję o powierzchni 40 000 stóp kwadratowych w Hamptons.

Mężczyzna: W porządku.

Dżin: OK. Jakie jest Twoje trzecie życzenie?

Mężczyzna: Chcę, żebyś mnie pobił na śmierć.

Kobieta mieszkająca w sztetlu w Polsce udaje się do swojego rabina

„Rabin!” ona mówi. „Mój syn Avram ma bardzo dziwny strach – boi się kreplach!”

Rabin mówi: „Kreplach? Boi się pierogów z mięsem, które robimy na Rosz ha-Szana?”

Ona kiwa głową. „Tak. Próbowałam mu powiedzieć, że nie ma się czego bać, ale gdy widzi kreplach, wybiega z pokoju z krzykiem. Chcę mu pomóc nauczyć się, że nie ma się czego bać. Czy masz jakieś sugestie, co mogę zrobić?”

Rabin odchyla się na krześle, gładzi brodę i myśli przez kilka minut. W końcu mówi: „Zanim zaczniesz robić kreplach, zaprowadź go do kuchni. Pokaż mu, jak zrobić pojedynczy kawałek. Rób je pojedynczo i objaśniaj każdy krok powoli i wyraźnie. W końcu zobaczy, że nie ma się czego bać!”

Kobieta dziękuje rabinu i wraca do domu. Później tego samego dnia mówi: „Avram, chodź do kuchni!” Avram wpada do pokoju, a kobieta mówi: „Teraz popatrz na to. Zrobię kawałek kreplach”.

Chłopiec wygląda, jakby miał się zaraz udusić, ale ona dodaje: „Nie martw się, wkrótce zobaczysz, że nie ma się czego bać”, a on pozostaje na miejscu. Bierze mały kawałek mięsa i kładzie go na środku trójkąta miękkiego ciasta. „Widzisz, na razie to tylko kawałek mąki i kawałek wołowiny. Czy na razie jest coś strasznego?”

Avram odpowiada: „Nie, wcale. To tylko mąka i mięso”.

Kobieta bierze róg ciasta i składa go na wierzchu wołowiny. „Więc teraz ma tylko jedną małą fałdę, prawda? To nie jest straszne”.

Avram kiwa głową. – Tak, to prawda i nie jest to straszne.

Kobieta bierze drugi róg ciasta i zawija go na wierzch. „Więc teraz mamy dwa rogi. Jest tak samo jak wcześniej!”

Avram mówi: „Masz rację! Tu nie ma nic strasznego!”

Kobieta błogosławi rabina w swoim sercu, zanim złoży trzeci kawałek ciasta. „A tu jest kawałek kreplach!” Zwraca się do Avrama…

Tylko po to, by znaleźć go wybiegającego z kuchni i krzyczącego na całe gardło: „Aaaaaaaah! Kreplaaaaaaaaach!”

Około rok temu zamieściłem fragment starego żydowskiego humoru na temat Rosz ha-Szana. Dziś przypada tegoroczny dzień, dlatego postanowiłam kontynuować tradycję. Po raz pierwszy usłyszałem tę historię od mojego dziadka (błogosławionej pamięci), który opowiedział ją tak, jakby dziecko było jego kuzynem w Nowym Jorku. Przez lata jego dzieci (w tym moja matka i zastępczo mój ojciec) wierzyły, że to prawdziwa historia, ale od tego czasu znalazłem ją w książce zatytułowanej „Radość jidysz” o rodzinie w Polsce. Pewnie słyszał go gdzie indziej i nieco unowocześnił, umieszczając go w Nowym Jorku, a nie w sztetlu. Być może stwierdzenie, że był to prawdziwy członek rodziny, sprawia, że ​​jest to zabawne? Z pewnością nie jest to najlepszy żart, ale jest to dowcip w bardzo jidyszowym stylu, który wywołuje u mnie chichot, gdy o nim pomyślę, i przywołuje wspomnienia mojego dziadka (w tej chwili czuję lekkie wzruszenie, kiedy to piszę – i zapewniam, że to nie żart).

I do wszystkich, których to dotyczy: Shanah Tovah!

Teraz wynaleziono maszynę do składania prania

Nie ma sensu brać ślubu.

Mężczyzna dzwoni na policję i zgłasza, że ​​jego dziewczyna zaginęła

W jego domu pojawiają się funkcjonariusze policji i funkcjonariusze policji, którzy zaczynają z nim przesłuchiwać. Funkcjonariusz pyta mężczyznę, czy ma jakieś teorie na temat tego, gdzie ona może przebywać. Mężczyzna odpowiada: „To zabrzmi dziwnie, ale myślę, że zniknęła w magicznym stoliku do kawy”

Funkcjonariusze wyglądają na zdezorientowanych i proszą go o wyjaśnienie. „To naprawdę dziwne, ale ilekroć zostawiam rzeczy na tym stoliku do kawy, znikają i pojawiają się gdzie indziej. Kiedy zostawiam na nim pojemniki na wynos, znikają i ponownie pojawiają się w koszu. Kiedy zostawiam na nim brudne talerze i kubki, znikają i pojawiają się w szafkach umyte, wysuszone i starannie ułożone, a nawet kiedy zostawiam na nim brudne ubrania, znikają! I pojawiają się ponownie wyczyszczone i starannie złożone na moim łóżku” Policjantka patrzy na mężczyznę i mówi: „O mój Boże, jesteś idiotą. Nic dziwnego, że twoja dziewczyna tak ma

opuścił cię.” A policjant mówi: „Nie sądzę, żeby go zostawiła. Myślę, że ma rację. Mam taki sam stolik kawowy w moim domu”

Obudziłem się dziś rano i złożyłem łóżko z powrotem na kanapę.

Prawie złamałem obie ręce, bo to nie ten rodzaj łóżka.

„Stopniowo wstańmy i rozpoznajmy naszego najnowszego członka Anonimowych Żarłoków…

…i powitajcie go w stadach.”

Moi rodzice udali się na planetę, na której występowała pięciokrotna symetria radialna

I wszystko, co mi przynieśli, to ta beznadziejna koszulka.

Trzy zakonnice zmarły i wstąpiły do ​​Nieba. Byli mile zaskoczeni, gdy św. Piotr poinformował ich, że w zamian za wiele lat służby i czystości, sam Bóg obdarzy ich każdym życzeniem…

Pierwsza zakonnica powiedziała z rumieńcem: „To trochę zawstydzające, ale muszę przyznać, że chociaż kochałam służyć Panu, ślub czystości był dla mnie naprawdę trudny. Czy mogę wrócić na Ziemię na weekend niepohamowanej żądzy, z twarzą i ciałem Angeliny Jolie?”

Święty Piotr powiedział: „Twoje życzenie się spełniło!”

*Puf*

Zniknęła i wróciła na Ziemię, aby spełnić swoją fantazję.

Druga zakonnica zgodziła się i powiedziała: „Chciałabym tego samego, ale czy mogę wrócić z twarzą i ciałem Jessiki Alby?”

Święty Piotr powiedział jeszcze raz: „Twoje życzenie się spełniło!”

*Puf*

Odeszła!

Trzecia zakonnica, Włoszka, pokiwała głową ze zrozumieniem. „Ja też chciałabym tego samego, ale czy mogę wrócić z twarzą i ciałem Alice Gan Pipalini?”

Zmieszanym spojrzeniem Święty Piotr odpowiedział: „Przykro mi, siostro, ale nic o niej nie wiem? Czy to słynna gwiazdka?”

Siostra pisnęła z podniecenia: „Och, tak, tak, jest! Jest najsłynniejszą z nich wszystkich! Spójrz na ten artykuł, który przechowuję od lat!”

I z tymi słowami sięgnęła do kieszeni i wyjęła stary, żółty, złożony artykuł z gazety, który podała mu drżącymi rękami.

Święty Piotr powoli rozłożył gazetę i przeczytał na głos nagłówek: „Rurociąg Alaskan został ułożony przez 500 ludzi w ciągu tygodnia”.

Judo – to sztuka perfekcyjnego składania ubrań…

…podczas gdy ludzie wciąż w nich są.

Papież umiera i wstępuje do nieba. Św. Piotr spotyka go w Perłowych Bramach i wita w owczarni.

„Papieżu, witaj. Chcielibyśmy, aby Twój pobyt tutaj był jak najbardziej komfortowy w zamian za wierną służbę Panu podczas Twojego pobytu na ziemi. Co możemy dla Ciebie zrobić?”

Papież odpowiedział: „Spędziłem życie studiując słowo Boże, ale zawsze znajdowało się ono w rękach człowieka i dlatego było podatne na ludzkie błędy. Chciałbym wiedzieć, czy posiadacie zapisy tego, co Bóg faktycznie powiedział Swoim prorokom, abym mógł w pełni zrozumieć Jego wolę”.

„Och, mamy to dla ciebie z całą pewnością. Pójdź za mną” – odpowiedział św. Piotr. I papieża wprowadzono do pokoju z wysokimi półkami wypełnionymi oprawionymi w skórę księgami i zwojami starożytnych pergaminów. Papież był zachwycony i rzucił się w wir tego nowego projektu. Przez kilka następnych lat codziennie spędzał wiele godzin na czytaniu dzieł i zdobywaniu nowego, kluczowego zrozumienia planu Bożego.

Ale pewnego dnia św. Piotr słyszy i udręczony krzyk rozbrzmiewa z pokoju. Wbiegł do środka i zastał papieża łkającego i walącego palcem w jedno słowo.

„Świętuj! Nie celibat! Było słowo: Świętuj!”

Czy próbowałeś strzelać z łuku z zawiązanymi oczami?

Nie wiesz, czego Ci brakuje.

Hej, podasz mi ten potrójny pakiet informacyjny?

Bracie, jasne

Niedawno dowiedziałam się, że szkoła origami w naszej społeczności zostanie wkrótce zamknięta na dobre…

Zaktualizuję więcej na ten temat w miarę rozwoju sytuacji.

Po latach znęcania się, ludzi poniżających mnie za to, że jestem niezrównoważona, wykorzystywania mnie, przechodzenia nade mną i poniżania, w końcu stałam się stabilna. A wystarczył tylko jeden miły facet i złożona podkładka pod kubek.

Singed, stół.

Na zajęciach mój nauczyciel statystyki powiedział: „Loteria to podatek nałożony na głupców, którzy nie potrafią liczyć”.

Wzruszyłem ramionami i powiedziałem: „Do diabła, każdy może wygrać na loterii”.

Mój nauczyciel statystyki uśmiechnął się, skrzyżował ramiona i zapytał: „Czy w ogóle znasz szanse, że dana osoba wygra na loterii?”

Powiedziałem: „Tak. Na 100%. Osoba zawsze wygrywa”.

Podwójny wypadek

Mężczyzna ulega wypadkowi samochodowemu na ruchliwej ulicy. Jego samochód jest całkowicie zniszczony, zderzak odpadł, wszystkie światła są rozbite, wszędzie jest szkło. Zirytowany wysiada z samochodu i zaczyna krzyczeć na drugiego kierowcę. Drugi kierowca wygląda przez okno w jasnopomarańczowym kapeluszu. Mija krótka chwila, a drugi kierowca ponownie włącza bieg i odjeżdża z miejsca wypadku.

Mężczyzna jest zszokowany. Jak to się mogło stać? Rozmawia z policją i składa raport policyjny, który stwierdza, że ​​inny mężczyzna pasujący do opisu i noszący jasnopomarańczowy kapelusz również złożył podobny raport zaledwie 15 minut temu. Jest wściekły, domaga się informacji, kim jest ten mężczyzna. Policjant mówi mu, że to nikt inny jak miejscowy sędzia, sędzia Paul.

Mężczyzna żąda aresztowania sędziego Paula za potrącenie go i ucieczkę. Mówi, że wie, że rozpoznałby pomarańczowy kapelusz, a samochód sędziego odpowiada opisowi. Policjanci zgadzają się i zabierają sędziego Paula do aresztu.

Sędzia Paul jest oburzony, ponieważ najgorszy dzień pogorszył się teraz, gdy został aresztowany przez tych samych funkcjonariuszy policji, którym właśnie złożył raport. Najpierw ukradli mu samochód. Po drugie, zabrali jego szczęśliwy pomarańczowy kapelusz. Po trzecie, jego samochód zostaje zwrócony na podjazd ze zniszczonym całym przodem. Co więcej, został fałszywie oskarżony o rozbicie własnego samochodu i ucieczkę z miejsca zdarzenia!

To chyba tylko pokazuje, że nigdy nie należy rezerwować sędziego po okładce.

Prześcieradła z gumką zostały pierwotnie wynalezione w 1682 roku w Salem w stanie Massachusetts.

Niestety, nie przyjęły się one wówczas, gdyż każdy, kto potrafił je złożyć, był oskarżany o czary, a następnie palony na stosie.

Lokalna sieć pizzerii właśnie upadła

Nowe restauracje serwują teraz wyłącznie calzone.

Któregoś dnia oglądałem „Nową nadzieję” na filcowej kanapie…

Kiedy nagle puściłam potężnego pierdnięcia, tak dużego, że materiał się podwinął i zwinął.

Wymusiłem wielkie zamieszanie w filcu.

Dziś dowiedziałam się, że fałdy w tęczówce nazywane są kryptami

Nic dziwnego, że uważam je za tak tajemnicze

Wczoraj wyrzucono mnie z pracy polegającej na składaniu pieniędzy

Mój szef powiedział, że cała moja praca to zapłata za dochód

Ostatnio nie mam szczęścia do pracy.

Nie nadawałem się na krawca.

Fabryka tłumików była po prostu wyczerpująca.

Jako fryzjer nie mógłbym tego obciąć.

Nie miałem cierpliwości, żeby zostać lekarzem.

Nie nadawałam się do fabryki obuwia, mimo że włożyłam w nią całą duszę.

Papiernia upadła. Utrzymanie basenu było zbyt wyczerpujące.

Wyrzucono mnie z fabryki armat.

A ja po prostu nie widziałem przyszłości jako historyk.

Któregoś dnia miałem problemy z żołądkiem, więc poszedłem do lekarza z powodu biegunki.

Dał mi klapsa i powiedział, żebym poczekał 20, a potem powiedział, że wszystko będzie dobrze i zadziałało.

Teraz mam rzeżączkę

Dostałem e-mail od nigeryjskiego księcia, w którym prosił mnie o 100 000 dolarów na pomoc w założeniu biznesu, a w zamian obiecuje mi 10-krotność. Co on uważa, że ​​jestem głupcem?

W zeszłym tygodniu zainwestowałem już w Prince’a z Kataru za połowę ceny. Frajer nie może mnie oszukać.

W jaki sposób dziewczyny lubią sekty?

Musisz udowodnić swoje oddanie, zanim zostaniesz powitany w stadzie.
Codzienne dowcipy