Słyszałeś o zamknięciu sklepu z origami?
Żart z okazji Dnia Świętego Patryka, oparty na moim irlandzkim pochodzeniu
>!To cały żart, dowcip jest podwójny: Irlandczyk w ogóle nie wychodziłby wieczorem z baru, a kiedy Irlandczyk opuszcza bar, nie „wychodzi” z niego; albo się zatacza, albo zostaje wyniesiony!<
Żona wyzwała mnie na partię rozbieranego pokera, ale okazało się, że chciała tylko zrobić pranie.
Próbowałem założyć firmę zajmującą się origami…
Widziałem, że miała zamiar spasować, kiedy położyłem żetony na stół…
Zostałem zwolniony z powodu Covid, więc podjąłem pracę w fabryce origami
To była autentyczna rozmowa, która odbyła się właśnie teraz pomiędzy moją żoną i moim 7-letnim synem.
Mój syn odpowiedział: „Nie chcę, żeby moja przyszła żona bardzo mnie kochała. Chcę, żeby przyszła żona pomagała mi składać pranie”.
Parsknąłem śmiechem. Ale efekt końcowy jest taki, że teraz muszę samodzielnie składać pranie.
Mężczyzna wrócił do domu z gry w pokera…
„Będziesz musiała spakować wszystkie swoje rzeczy, kochanie” – oznajmił. „Właśnie straciłem cię w grze karcianej”. – Jak ci się to udało? „Szczerze mówiąc, nie było to łatwe. Musiałem spasować z pokerem królewskim”.
Wczoraj wieczorem moja żona i ja spieraliśmy się godzinami, kto ma zrobić pranie.
Co pokerzysta zrobił z ostatnim kawałkiem papieru toaletowego?
Zaletą łatwego origami jest…
Jedno możemy powiedzieć o Kennym Rogersie…
Po prostu pod wpływem impulsu kupiłem ślepą zakładkę…
Ponieważ lubisz dowcipy taty. Oto jeden, który położyłem na mojej żonie, gdy składała ubranka mojej córeczki.
Ja: Wolą, żeby nazywano ich katami.
Dlaczego artyści origami są słabi w pokerze?
Mały Johnny chce rower BMX, więc pada na kolana i pisze list do Boga….
Ostrożnie składa list i zostawia go na końcu łóżka. Kładzie się pod kołdrą i chwilę myśli. Miesiąc to za długo, żeby było dobrze. Wstaje, podrze list i pisze kolejny. „Kochany Boże. Jeśli wytrzymam tydzień, kupisz mi rower BMX. Składa list i myśli: „Nie”. Tydzień to za długo. Pisze kolejny list. „Kochany Boże. Jeśli wytrzymam jeden dzień, kupisz mi rower BMX. Patrząc na list, schrzanił sprawę. Jeden dzień to za długo. Wyskakuje przez okno i kieruje się do miejscowego kościoła. Łapie figurę Marii, zawija ją w koc, pędzi do domu i wsuwa pod łóżko. Następnie pisze kolejny list. „Kochany Boże. Jeśli chcesz znowu zobaczyć swoją matkę…
Dlaczego Artysta Origami nigdy nie wygrał meczu pokera?
Jak nazywa się starsza pani składająca papier?
Zalety łatwego origami
Dwóch facetów czeka w kolejce dla bezrobotnych.
Pierwszy facet pod oknem nie mówi dobrze po angielsku.
Urzędnik pyta: „Jaki był twój zawód?”
Mężczyzna: „Dieselfitter”
Sprzedawca: (zagląda do książki) „OK, to 795 dolarów tygodniowo, proszę.”
Podchodzi drugi mężczyzna.
Urzędnik: „Jaki jest twój zawód?”
Drugi mężczyzna: „Szwaczka”.
Sprzedawca: (zagląda do książki) „OK, to 407 dolarów tygodniowo, proszę.”
Drugi mężczyzna: „Wow, chwileczkę, dostał prawie 800 dolarów! Za tę samą pracę.”
Urzędnik: „Proszę pana, był monterem silników Diesla, zawód wymagający wyższych kwalifikacji.”
2. mężczyzna: „To nie był monter diesla, pracował obok mnie w fabryce spódnic. Wszywałam gumkę, on przytrzymywał ją, składał, sprawdzał i mówił „Pasuje na nią!” Zanim je złożył.
Pechowy mężczyzna w średnim wieku znajduje starą lampę…
„Chciałbym 10 milionów dolarów” – mówi mężczyzna. „OK” – odpowiada Dżin, „ale wiedz, że twoja żona otrzyma 100 milionów dolarów”. „Tak, wiem” – mówi mężczyzna. „Jak na drugie życzenie, chcę mieć zabójczo dobry wygląd”.
Dżin odpowiada: „OK, ale pamiętaj, że twoja żona będzie 10 razy piękniejsza i żaden mężczyzna nie będzie jej mógł się oprzeć”. „Tak, nie ma problemu” – zgadza się mężczyzna.
„Gotowe” – mówi Dżin. – A co chciałbyś jako swoje ostatnie życzenie?
Bez wahania mężczyzna wybucha: „Proszę o łagodny zawał serca!”
Najwyraźniej można już złożyć nowego iPhone’a
Drogowe testy trzeźwości stają się absurdalne!
Za każdym razem, gdy składam pranie, zastanawiam się, czy zostać nudystą…
Popularność origami wzrosła
Białka fałdują…
Wczoraj grałem w Fold ze starym znajomym
Wróciłem do przyjaciela i powiedziałem, że nie mogę iść i porozmawiać z żoną i kochanką, on musiałby iść. Wkrótce wrócił i powiedział: „To mały świat, prawda?”
Mama zawsze mówiła, że pościel wygląda znacznie schludniej, jeśli ręczniki zostaną złożone na pół, a następnie zwinięte.
Mężczyzna wrzuca monetę dolarową do studni życzeń…
„Chcę smoka”.
„Jesteś pewien? To… dość duże i prawdopodobnie by mnie zdradziło. Coś jeszcze?”
„Chcę nauczyć się składać prześcieradło z gumką”.
„… jakiego koloru smoka chcesz?”
Właśnie się zorientowałem, że duchy są. . . . .
Dlaczego nie powinieneś grać w pokera z naprawdę grubymi ludźmi?
Najważniejsza zasada mamy
kiedy dziecko śpi
Złożyć pranie:
kiedy dziecko składa pranie
Ego i superego wchodzą do baru
Sabotowałem konkurs origami.
Jak nazywasz sztukę składania ciasteczek?
Dlaczego wołowinę znajdziesz tylko w złożonej pizzy?
Jasio
– Nie, panienko. Johnny odpowiedział cicho. „Po prostu jest mi źle, że stoisz sam”.
Udałem się do Urzędu Patentowego próbując zarejestrować część moich wynalazków
Powiedziałem: „Składana butelka”.
Powiedziała: „OK. Jak to nazywasz?”
„Fottle”.
– Co jeszcze masz?
„Składany karton”.
– Jak to nazywasz?
„Farton”.
Zachichotała i powiedziała: „To głupie nazwy produktów, a jedna z nich brzmi trochę prymitywnie”.
Byłem tak zdenerwowany jej komentarzem, że chwyciłem formularz i wyszedłem z biura, nawet nie mówiąc jej o moim składanym wiadrze.
Prawnik i diabeł
„Mam dla ciebie propozycję” – wyjaśnia diabeł
„No dalej…” – mówi młody prawnik
„No cóż, od tego momentu twoja praktyka wzrośnie 10-krotnie, wszyscy twoi partnerzy będą cię szanować, wszyscy twoi klienci będą cię kochać, będziesz miał złoty język przed każdą ławą przysięgłych, dostaniesz wszystkie dni urlopu, o jakich marzysz, i dożyjesz 100 lat” – odpowiada diabeł… „Jedyne, o co proszę, to, aby twoja dusza żony, dusze twoich dzieci i dusze dzieci twoich dzieci zgniły w piekle na wieki”
Prawnik odchyla się na krześle i z ciekawością pyta: „Jaki jest haczyk?”
Do salonu wchodzi młody kowboj.
Po piętnastu minutach siedzenia i wpatrywania się w to młody kowboj odważnie zapytał starego kowboja: „Jeśli nie masz zamiaru tego zjeść, czy mogę to zrobić?”
Starszy kowboj powoli odwraca głowę w stronę młodego awanturnika i w swój najlepszy kowbojski sposób mówi: „Nie, śmiało”.
Młody kowboj chętnie wyciąga rękę i przesuwa miskę na swoje miejsce, po czym z zachwytem zaczyna ją nakładać łyżkami. Schodzi już prawie na sam dół i zauważa martwą mysz. Widok był szokujący i natychmiast wypluł congee z powrotem do miski.
Stary kowboj cicho mówi: „Tak, ja też już to zrobiłem”.
Mój przyjaciel właśnie został mistrzem świata w konkurencyjnym origami.
Był raz stary traper, który pił w tawernie.
Pierwszy chętny podszedł do baru. „W porządku, stary. Przyjmę twój zakład”. Z zawiązanymi oczami stary traper dotyka skóry. „Wydra… zabita łukiem”. Biorący śmieje się i stawia staruszkowi drinka.
Potem było więcej: „Jeleń biały, zabity przez muszkiet! Wiewiórka, przez sidła!” Nie trwało długo, zanim każdy traper i myśliwy w tawernie przyszła na swoją kolej. Pijany starzec wrócił do domu i wczołgał się do łóżka.
Obudził się rano z rozdzierającym bólem głowy, grubą wargą i podbitym okiem! „Nie pamiętam, żebym wdał się w bójkę! Wczoraj wieczorem wykonałem swoją sztuczkę i naprawdę się upiłem, ale wiem, że z nikim nie walczyłem!”
Jego żona krzyczy i mówi: „Zrobiłam to, stary głupku! Wpełzłeś do łóżka, wsunąłeś mi rękę w majtki i powiedziałeś: «Skunk, zabity siekierą!»”
Mężczyzna znajduje lampę z dżinem, pociera ją i puf pojawia się dżin.
Mężczyzna: OK. Moje pierwsze życzenie to 1 miliard dolarów.
Dżin: Twoje życzenie się spełni, ale pamiętaj, że twoja teściowa otrzyma 2 miliardy dolarów.
Mężczyzna: W porządku. Moje drugie życzenie dotyczy rezydencji o powierzchni 20 000 stóp kwadratowych w Hamptons.
Dżin: Twoje życzenie zostanie spełnione, ale pamiętaj, że twoja teściowa otrzyma rezydencję o powierzchni 40 000 stóp kwadratowych w Hamptons.
Mężczyzna: W porządku.
Dżin: OK. Jakie jest Twoje trzecie życzenie?
Mężczyzna: Chcę, żebyś mnie pobił na śmierć.
Kobieta mieszkająca w sztetlu w Polsce udaje się do swojego rabina
Rabin mówi: „Kreplach? Boi się pierogów z mięsem, które robimy na Rosz ha-Szana?”
Ona kiwa głową. „Tak. Próbowałam mu powiedzieć, że nie ma się czego bać, ale gdy widzi kreplach, wybiega z pokoju z krzykiem. Chcę mu pomóc nauczyć się, że nie ma się czego bać. Czy masz jakieś sugestie, co mogę zrobić?”
Rabin odchyla się na krześle, gładzi brodę i myśli przez kilka minut. W końcu mówi: „Zanim zaczniesz robić kreplach, zaprowadź go do kuchni. Pokaż mu, jak zrobić pojedynczy kawałek. Rób je pojedynczo i objaśniaj każdy krok powoli i wyraźnie. W końcu zobaczy, że nie ma się czego bać!”
Kobieta dziękuje rabinu i wraca do domu. Później tego samego dnia mówi: „Avram, chodź do kuchni!” Avram wpada do pokoju, a kobieta mówi: „Teraz popatrz na to. Zrobię kawałek kreplach”.
Chłopiec wygląda, jakby miał się zaraz udusić, ale ona dodaje: „Nie martw się, wkrótce zobaczysz, że nie ma się czego bać”, a on pozostaje na miejscu. Bierze mały kawałek mięsa i kładzie go na środku trójkąta miękkiego ciasta. „Widzisz, na razie to tylko kawałek mąki i kawałek wołowiny. Czy na razie jest coś strasznego?”
Avram odpowiada: „Nie, wcale. To tylko mąka i mięso”.
Kobieta bierze róg ciasta i składa go na wierzchu wołowiny. „Więc teraz ma tylko jedną małą fałdę, prawda? To nie jest straszne”.
Avram kiwa głową. – Tak, to prawda i nie jest to straszne.
Kobieta bierze drugi róg ciasta i zawija go na wierzch. „Więc teraz mamy dwa rogi. Jest tak samo jak wcześniej!”
Avram mówi: „Masz rację! Tu nie ma nic strasznego!”
Kobieta błogosławi rabina w swoim sercu, zanim złoży trzeci kawałek ciasta. „A tu jest kawałek kreplach!” Zwraca się do Avrama…
Tylko po to, by znaleźć go wybiegającego z kuchni i krzyczącego na całe gardło: „Aaaaaaaah! Kreplaaaaaaaaach!”
—
Około rok temu zamieściłem fragment starego żydowskiego humoru na temat Rosz ha-Szana. Dziś przypada tegoroczny dzień, dlatego postanowiłam kontynuować tradycję. Po raz pierwszy usłyszałem tę historię od mojego dziadka (błogosławionej pamięci), który opowiedział ją tak, jakby dziecko było jego kuzynem w Nowym Jorku. Przez lata jego dzieci (w tym moja matka i zastępczo mój ojciec) wierzyły, że to prawdziwa historia, ale od tego czasu znalazłem ją w książce zatytułowanej „Radość jidysz” o rodzinie w Polsce. Pewnie słyszał go gdzie indziej i nieco unowocześnił, umieszczając go w Nowym Jorku, a nie w sztetlu. Być może stwierdzenie, że był to prawdziwy członek rodziny, sprawia, że jest to zabawne? Z pewnością nie jest to najlepszy żart, ale jest to dowcip w bardzo jidyszowym stylu, który wywołuje u mnie chichot, gdy o nim pomyślę, i przywołuje wspomnienia mojego dziadka (w tej chwili czuję lekkie wzruszenie, kiedy to piszę – i zapewniam, że to nie żart).
I do wszystkich, których to dotyczy: Shanah Tovah!
Teraz wynaleziono maszynę do składania prania
Mężczyzna dzwoni na policję i zgłasza, że jego dziewczyna zaginęła
Funkcjonariusze wyglądają na zdezorientowanych i proszą go o wyjaśnienie. „To naprawdę dziwne, ale ilekroć zostawiam rzeczy na tym stoliku do kawy, znikają i pojawiają się gdzie indziej. Kiedy zostawiam na nim pojemniki na wynos, znikają i ponownie pojawiają się w koszu. Kiedy zostawiam na nim brudne talerze i kubki, znikają i pojawiają się w szafkach umyte, wysuszone i starannie ułożone, a nawet kiedy zostawiam na nim brudne ubrania, znikają! I pojawiają się ponownie wyczyszczone i starannie złożone na moim łóżku” Policjantka patrzy na mężczyznę i mówi: „O mój Boże, jesteś idiotą. Nic dziwnego, że twoja dziewczyna tak ma
opuścił cię.” A policjant mówi: „Nie sądzę, żeby go zostawiła. Myślę, że ma rację. Mam taki sam stolik kawowy w moim domu”
Obudziłem się dziś rano i złożyłem łóżko z powrotem na kanapę.
„Stopniowo wstańmy i rozpoznajmy naszego najnowszego członka Anonimowych Żarłoków…
Moi rodzice udali się na planetę, na której występowała pięciokrotna symetria radialna
Trzy zakonnice zmarły i wstąpiły do Nieba. Byli mile zaskoczeni, gdy św. Piotr poinformował ich, że w zamian za wiele lat służby i czystości, sam Bóg obdarzy ich każdym życzeniem…
Święty Piotr powiedział: „Twoje życzenie się spełniło!”
*Puf*
Zniknęła i wróciła na Ziemię, aby spełnić swoją fantazję.
Druga zakonnica zgodziła się i powiedziała: „Chciałabym tego samego, ale czy mogę wrócić z twarzą i ciałem Jessiki Alby?”
Święty Piotr powiedział jeszcze raz: „Twoje życzenie się spełniło!”
*Puf*
Odeszła!
Trzecia zakonnica, Włoszka, pokiwała głową ze zrozumieniem. „Ja też chciałabym tego samego, ale czy mogę wrócić z twarzą i ciałem Alice Gan Pipalini?”
Zmieszanym spojrzeniem Święty Piotr odpowiedział: „Przykro mi, siostro, ale nic o niej nie wiem? Czy to słynna gwiazdka?”
Siostra pisnęła z podniecenia: „Och, tak, tak, jest! Jest najsłynniejszą z nich wszystkich! Spójrz na ten artykuł, który przechowuję od lat!”
I z tymi słowami sięgnęła do kieszeni i wyjęła stary, żółty, złożony artykuł z gazety, który podała mu drżącymi rękami.
Święty Piotr powoli rozłożył gazetę i przeczytał na głos nagłówek: „Rurociąg Alaskan został ułożony przez 500 ludzi w ciągu tygodnia”.
Judo – to sztuka perfekcyjnego składania ubrań…
Papież umiera i wstępuje do nieba. Św. Piotr spotyka go w Perłowych Bramach i wita w owczarni.
Papież odpowiedział: „Spędziłem życie studiując słowo Boże, ale zawsze znajdowało się ono w rękach człowieka i dlatego było podatne na ludzkie błędy. Chciałbym wiedzieć, czy posiadacie zapisy tego, co Bóg faktycznie powiedział Swoim prorokom, abym mógł w pełni zrozumieć Jego wolę”.
„Och, mamy to dla ciebie z całą pewnością. Pójdź za mną” – odpowiedział św. Piotr. I papieża wprowadzono do pokoju z wysokimi półkami wypełnionymi oprawionymi w skórę księgami i zwojami starożytnych pergaminów. Papież był zachwycony i rzucił się w wir tego nowego projektu. Przez kilka następnych lat codziennie spędzał wiele godzin na czytaniu dzieł i zdobywaniu nowego, kluczowego zrozumienia planu Bożego.
Ale pewnego dnia św. Piotr słyszy i udręczony krzyk rozbrzmiewa z pokoju. Wbiegł do środka i zastał papieża łkającego i walącego palcem w jedno słowo.
„Świętuj! Nie celibat! Było słowo: Świętuj!”
Czy próbowałeś strzelać z łuku z zawiązanymi oczami?
Hej, podasz mi ten potrójny pakiet informacyjny?
Niedawno dowiedziałam się, że szkoła origami w naszej społeczności zostanie wkrótce zamknięta na dobre…
Po latach znęcania się, ludzi poniżających mnie za to, że jestem niezrównoważona, wykorzystywania mnie, przechodzenia nade mną i poniżania, w końcu stałam się stabilna. A wystarczył tylko jeden miły facet i złożona podkładka pod kubek.
Na zajęciach mój nauczyciel statystyki powiedział: „Loteria to podatek nałożony na głupców, którzy nie potrafią liczyć”.
Mój nauczyciel statystyki uśmiechnął się, skrzyżował ramiona i zapytał: „Czy w ogóle znasz szanse, że dana osoba wygra na loterii?”
Powiedziałem: „Tak. Na 100%. Osoba zawsze wygrywa”.
Podwójny wypadek
Mężczyzna jest zszokowany. Jak to się mogło stać? Rozmawia z policją i składa raport policyjny, który stwierdza, że inny mężczyzna pasujący do opisu i noszący jasnopomarańczowy kapelusz również złożył podobny raport zaledwie 15 minut temu. Jest wściekły, domaga się informacji, kim jest ten mężczyzna. Policjant mówi mu, że to nikt inny jak miejscowy sędzia, sędzia Paul.
Mężczyzna żąda aresztowania sędziego Paula za potrącenie go i ucieczkę. Mówi, że wie, że rozpoznałby pomarańczowy kapelusz, a samochód sędziego odpowiada opisowi. Policjanci zgadzają się i zabierają sędziego Paula do aresztu.
Sędzia Paul jest oburzony, ponieważ najgorszy dzień pogorszył się teraz, gdy został aresztowany przez tych samych funkcjonariuszy policji, którym właśnie złożył raport. Najpierw ukradli mu samochód. Po drugie, zabrali jego szczęśliwy pomarańczowy kapelusz. Po trzecie, jego samochód zostaje zwrócony na podjazd ze zniszczonym całym przodem. Co więcej, został fałszywie oskarżony o rozbicie własnego samochodu i ucieczkę z miejsca zdarzenia!
To chyba tylko pokazuje, że nigdy nie należy rezerwować sędziego po okładce.
Prześcieradła z gumką zostały pierwotnie wynalezione w 1682 roku w Salem w stanie Massachusetts.
Lokalna sieć pizzerii właśnie upadła
Któregoś dnia oglądałem „Nową nadzieję” na filcowej kanapie…
Wymusiłem wielkie zamieszanie w filcu.
Dziś dowiedziałam się, że fałdy w tęczówce nazywane są kryptami
Wczoraj wyrzucono mnie z pracy polegającej na składaniu pieniędzy
Ostatnio nie mam szczęścia do pracy.
Fabryka tłumików była po prostu wyczerpująca.
Jako fryzjer nie mógłbym tego obciąć.
Nie miałem cierpliwości, żeby zostać lekarzem.
Nie nadawałam się do fabryki obuwia, mimo że włożyłam w nią całą duszę.
Papiernia upadła. Utrzymanie basenu było zbyt wyczerpujące.
Wyrzucono mnie z fabryki armat.
A ja po prostu nie widziałem przyszłości jako historyk.
Któregoś dnia miałem problemy z żołądkiem, więc poszedłem do lekarza z powodu biegunki.
Teraz mam rzeżączkę