Reklamacje klientów
Klient zaczepiał kelnera w restauracji.
Co zaskakujące, kelner był bardzo cierpliwy, chodził tam i z powrotem i ani razu się nie zdenerwował. W końcu drugi klient zapytał go, dlaczego nie wyrzucił szkodnika.
„Och, naprawdę jest mi to obojętne” – powiedział kelner z uśmiechem. – Nie mamy klimatyzatora.
Mój pierwszy żart na Reddicie. Mam nadzieję, że nie mówiono tego zbyt często
jeden z lekkomyślnych klientów rzucił okiem, a bandyta natychmiast go zastrzelił.
bandyta zapytał, czy ktoś jeszcze widział jego twarz.
jeden z klientów, wpatrując się uważnie w ziemię, powiedział: „Myślę, że moja żona rzuciła okiem”
Czy słyszałeś o kierowcy limuzyny, który działał przez 25 lat i nie miał ani jednego klienta?
Jestem pewien, że to żart, który zapewni mi fortunę.
Kelnerka pyta więc klienta: „Wygodnie, proszę pana?”
„Nie, nie, comeforfood”
Klient: Czy mogę zapytać Cię o menu?
Źle podał zamówienie
Klient wchodzi do banku…
Kasjer: „To wspaniale. A jak się ma dziecko?”
Klient: „Mam się dobrze, dziękuję.”
Amerykański producent pokazuje swoją fabrykę maszyn potencjalnemu klientowi z Albanii.
Natychmiast dwa tysiące mężczyzn i kobiet
przerwać pracę i opuścić budynek.
„Twoi pracownicy, oni uciekają!” – krzyczy gość.
– Musisz ich powstrzymać.
„Nie martw się, wrócą” – mówi Amerykanin.
I rzeczywiście, dokładnie o pierwszej w nocy gwizdek znów zabrzmi,
i wszyscy pracownicy wracają z przerwy.
Po zakończeniu wycieczki producent
zwraca się do gościa i mówi:
„No cóż, teraz która z tych maszyn
chcesz zamówić?”
„Zapomnij o maszynach” – mówi gość.
– Ile chcesz za ten gwizdek?
Niemiec wchodzi do McDonald’s w USA…
Amerykański klient podsłuchuje zamówienie mężczyzny, podchodzi do Niemca i mówi: „Jak możesz być tak głupi? Nie możesz tu zamówić piwa”. śmiejąc się prosto w twarz Niemcowi.
Niemiec myśli przez chwilę, po czym zaczyna niepohamowany śmiech. Nie byle jaki śmiech. To śmiech tak intensywny, że walczy, żeby się nie przewrócić.
Amerykański klient już się nie śmieje. Teraz ma zdziwiony wyraz twarzy. Pyta Niemca: „Co jest takiego zabawnego?” Niemiec mówi: „Właśnie zdałem sobie sprawę, że przyszedłeś tu po jedzenie”.
Sprzedawca mówi do klienta:
„Szukam papieru toaletowego”.
„Jaki kolor?”
„Daj mi biel. Sam ją pokoloruję!”
Nowa praca Kathy
Przyszła pierwszego dnia ubrana w odpowiednią, ale praktyczną sukienkę. Jednak jej pierwszy dzień miał polegać na szukaniu słodyczy w kasie
Podszedł pierwszy klient, spojrzał na cukierki i poprosił o lukrecję. To znajdowało się na najwyższej półce, więc Kathy musiała wspinać się po drabinie, żeby po niego sięgnąć
Przyszedł drugi klient, sprawdził półkę ze słodyczami i poprosił o miętówkę. Te też znajdowały się na najwyższej półce, więc Kathy musiała znowu wspinać się po drabinie
Następujący klienci również chcieli słodyczy z najwyższej półki, co zmusiło Kathy do spędzenia całego dnia na wchodzeniu i schodzeniu po drabinie
Na koniec dnia Kathy poszła do właściciela, George’a, aby zadać pytanie: „Hej, a mogę zapytać, dlaczego te wszystkie popularne słodycze są na najwyższej półce?”
George obejrzał ją od góry do dołu. „Nie sądzę, żeby to były słodycze. Mogli chcieć zobaczyć twoją bieliznę”
„Hę… Cóż, żart z nich: nawet nie noszę majtek!”
Obsługa klienta
Klient wchodzi do restauracji i zauważa na ścianie duży napis:
Kiedy przychodzi jego kelnerka, zamawia żyto ze słoniowego łajna.
Spokojnie zapisuje jego zamówienie i wchodzi do kuchni, gdzie rozpętało się piekło!
Właściciel restauracji wybiega z kuchni. Podbiega do stołu klienta, kładzie na nim pięć banknotów 100-dolarowych i mówi:
„Tym razem mnie załatwiłeś, kolego, ale chcę, żebyś wiedział, że po raz pierwszy od dziesięciu lat zabrakło nam chleba żytniego!”
Blondynka dostaje pracę na stacji benzynowej…
W trakcie napełniania zbiornika ponownie podchodzi do klienta i pyta: „Hej, proszę pana, czy chciałby pan, żebym umył mu przednią szybę?” Klient mówi: „Jasne, dlaczego nie?” więc czyści mu przednią szybę, upewniając się, że dostała każdą część przedniej szyby, i wykonuje niesamowitą robotę.
Kiedy kończy myć mu przednią szybę, ponownie podchodzi do niego i mówi: „Hej, proszę pana, czy mam sprawdzić, czy panowie kierunkowskazy działają?” Klient mówi: „Jasne, dlaczego nie?” więc staje na czworakach przed samochodem i krzyczy do klienta: „Ok, możesz je włączyć. Jestem gotowy!”
Klientka włącza lewy kierunkowskaz, ponieważ jej twarz znajduje się tuż przed tym kierunkowskazem. Następnie klient słyszy jej krzyk z całych sił: „TAK! – NIE! – TAK! – NIE! – TAK! – NIE! – TAK! – NIE! – TAK! – NIE! – TAK! – NIE! – TAK! – NIE! – TAK! – NIE! – TAK! – NIE!
Facet wchodzi do baru restauracji
Facet wciąż zdumiony, zamawia wszystko, a gdy skończy jeść, mówi: „Wow, to miejsce jest niesamowite, naprawdę chciałbym poznać właściciela tego miejsca”. Następnie barman mówi: „No cóż, jest na górze w swoim biurze z moją żoną”.
Facet wygląda na zdezorientowanego, po czym pyta: „Co on robi na górze w swoim biurze z twoją żoną?” Następnie barman mówi: „To samo robię z jego firmą”.
Kiedy robię pizzę dla klienta baru, zawsze pytam, czy mam ją pokroić na sześć czy osiem kawałków
Co klient powiedział fryzjerowi?
Facet wchodzi do baru, zajmuje miejsce i zauważa, że jest jedynym klientem.
Facet kiwa głową i czeka cierpliwie, ale nagle słyszy cichy głosik mówiący: „Ładna koszula!” Rozgląda się, ale nie widzi nikogo poza barmanem, który wciąż rozmawia przez telefon.
Wzrusza ramionami, myśląc, że mu się tylko wydaje, gdy słyszy podobny głos mówiący: „Sprytna fryzura, przystojniaku!” Znowu rozgląda się nerwowo, ale w pobliżu nie ma nikogo, kto mógłby z nim porozmawiać.
Potem słyszy jeszcze jeden głos, miękki i cichy jak dwa pierwsze: „Naprawdę wyglądasz dzisiaj świetnie, schudłeś?” W tym momencie facet jest całkowicie zdezorientowany, dopóki nie zdaje sobie sprawy, że głosy wydają się pochodzić z miski z orzechami stojącej na blacie barowym.
W tym momencie barman kończy rozmowę telefoniczną i podchodzi, żeby zobaczyć, co facet chce zamówić. – O co chodzi z tymi orzechami? – pyta facet. Barman wzrusza ramionami i mówi: „Są bezpłatne”.
Fryzjer rozmawia z jednym ze swoich klientów.
Fryzjer wyjmuje banknot jednodolarowy i pięciodolarowy, po czym wzywa chłopca do środka. Podaje oba banknoty i pyta: „Który chcesz, synu?”
Dzieciak bierze banknot jednodolarowy i wychodzi ze sklepu.
„Widzieć?” śmieje się fryzjer. „Najgłupszy dzieciak na świecie”.
Kilka minut po wyjściu z salonu fryzjerskiego zdarza mu się widzieć chłopca wychodzącego z lodziarni. Podchodzi i pyta: „Jeśli nie masz nic przeciwko, że spytam, synu, dlaczego nie wziąłeś banknotu pięciodolarowego?”
Chłopiec liże swój rożek z lodami i odpowiada: „Ponieważ w dniu, w którym wybiorę banknot pięciodolarowy, gra się skończy”.
Blondynka zadzwoniła do działu obsługi klienta samochodu, twierdząc, że może prowadzić samochód tylko w ciągu dnia. W nocy w ogóle się nie poruszał.
„Na pewno zalałeś właściwe paliwo?”
„Tak. Benzyna”
W końcu pyta ją, czy używa właściwych biegów.
Mówi: „Oczywiście, nie jestem głupia. W dzień używam D, a w nocy N”
Klient zapytał pracownika serwisu w księgarni: „Czy przechowujesz tu artykuły papiernicze?”
Mężczyzna wchodzi do baru i widzi zwisające z sufitu dwa kawałki mięsa…
Klient podchodzi do baristy w Starbucks
Młody chłopak wchodzi do salonu fryzjerskiego, a fryzjer szepcze do swojego klienta: „To najgłupszy dzieciak na świecie. Patrz, jak ci to udowodnię”.
– Co ci powiedziałem? powiedział fryzjer. „Ten dzieciak nigdy się nie nauczy!”
Później, kiedy klient wychodzi, widzi tego samego chłopca wychodzącego z lodziarni.
„Hej, synu! Czy mogę zadać ci pytanie? Dlaczego wziąłeś ćwiartki zamiast dolara?”
Chłopiec polizał swój rożek i odpowiedział:
„Bo w dniu, w którym wezmę dolara, gra się skończy!”
Próbowałem pocieszyć klienta
Chiński dostawca ma stałego klienta, którego uważa za wspaniałego.
Facet wchodzi do sklepu z zegarkami i podchodzi do lady, przy której stoi sprzedawczyni.
Sprzedawczyni oszołomiona: Przepraszam, to jest sklep z zegarami.
Klient: Tak, wiem, czy mógłbyś proszę umieścić na tym dwie ręce i twarz?
Dwóch malarzy maluje dom i wręcza klientowi rachunek.
Główny malarz patrzy na mężczyznę i mówi: „Nie martw się o farbę, jest na domu”.
Klient:
Kelnerka: Serwetki..
Właśnie widziałem, jak kasjerka skanuje oczy klienta czytnikiem kodów kreskowych, sprawdzając, czy jest niegrzeczna.
Ciekawy klient
Fryzjer rozejrzał się po sklepie pełnym klientów i powiedział: „Około 2 godzin”. Facet odszedł.
Kilka dni później ten sam facet wsadził głowę w drzwi i zapytał: „Jak długo będę mógł się ostrzyc?”
Fryzjer rozejrzał się po sklepie i powiedział: „Około 3 godzin”. Facet odszedł.
Tydzień później ten sam facet wszedł do sklepu i zapytał: „Jak długo będę mógł się ostrzyc?”
Fryzjer rozejrzał się po sklepie i powiedział: „Około półtorej godziny”. Facet odszedł.
Fryzjer zwrócił się do przyjaciela i powiedział: „Hej, Bob, wyświadcz mi przysługę, pójdź za nim i zobacz, dokąd idzie. Ciągle pyta, jak długo musi czekać na strzyżenie, ale nigdy nie wraca”.
Chwilę później Bob wrócił do sklepu, śmiejąc się histerycznie.
Fryzjer zapytał: „Więc dokąd idzie, kiedy wychodzi?” Bob podniósł wzrok, otarł łzy z oczu i powiedział: „Twój dom!”
Złodziej okrada bank, zabiera wszystkie pieniądze i już ma wyjść, ale wcześniej pyta leżącego na podłodze klienta: „Widziałeś, jak okradam ten bank?”
–
„Tak, proszę pana” – odpowiada klient i zostaje natychmiast zastrzelony.
–
„Widziałeś, jak okradam ten bank?” złodziej pyta innego klienta.
–
„Absolutnie nie, proszę pana, ale moja żona wszystko widziała!”
Pracownik sprzedaży detalicznej rozmawiał z klientem, gdy zauważył długie, wysokie dźwięki dochodzące z części elektronicznej
Pracownik przez chwilę słuchał hałasu, po czym bezceremonialnie wskazał na sekcję głośników.
„Nie martw się, to tylko Dell”.
Dlaczego klient opuścił hitowy sklep rozczarowany?
Obsługa klienta w restauracjach jest STRASZNA.
[podczas zakupów nowego samochodu] Klient: „Przestrzeń ładunkowa?”
Najgorsza obsługa klienta
Brak zwrotu pieniędzy.
Brak DARMOWEJ wymiany.
Powiem ci co… NIGDY, PRZENIGDY nie kupię więcej losu na loterię w tym sklepie!!!!
Klient zamawia kawę
Klient bierze łyk i natychmiast wypluwa, rozpryskując się wszędzie.
„To smakuje jak brud!!!” Krzyczy na kelnera.
„Tak” – odpowiada kelner. „To świeża ziemia”.
Firma produkująca kanapki Subway ma bardzo ekscentrycznego stałego klienta.
r>W końcu pyta swojego szefa, czy może po prostu nie poczekać na tego klienta. Jego szef pyta dlaczego.
Pracownik krzyczy z frustracji: „Nienawidzę modów na tej łodzi podwodnej!”
Kasjer dzwoni do klienta…
Kasjer: GRATULUJEMY! Jesteś 50. osobą, która płaci resztę. Wiesz, co teraz otrzymujesz?
Klient: Nie, co?!?
Kasjer: Nic!
Zamyka się pub, a całkowicie oszołomiony klient usiłuje dostać się do drzwi
– Wczoraj wieczorem byłeś naprawdę pijany, prawda?
– Tak, dlaczego? Skąd wiesz?
„Zostawiłeś wózek inwalidzki w pubie”.
Klient: Co poleciłbyś z menu? Kelnerka: Ozorek wołowy jest dziś bardzo dobry. Klient: Tak! Nigdy nie zjadłbym niczego, co wyszło z pyska zwierzęcia.
„Nic już na mnie nie wygląda dobrze” – poskarżyła się klientka modelująca strój przed lustrem w domu towarowym…
„Ta sukienka mówi wszystko”.
„W tym właśnie problem” – odpowiedziała kobieta.
„Potrzebuję sukienki, która trzyma buzię na kłódkę”.
Klient: Chcę przestrzeń ładunkową
Menedżer: Spotkaj się ze mną w moim biurze
Klient zapytał: „W którym alejce znajdę polską kiełbasę?”
Facet wyraźnie urażony odpowiada: „Tak, jestem. Ale pozwól, że cię o coś zapytam.
Gdybym poprosił o włoską kiełbasę, czy zapytałbyś mnie, czy jestem Włochem?
Albo gdybym poprosił o niemiecką kiełbasę, czy zapytałbyś mnie, czy jestem Niemcem?
Albo gdybym poprosił o koszernego hot doga, czy zapytałbyś mnie, czy jestem Żydem?
Albo gdybym poprosił o Taco, czy zapytałbyś, czy jestem Meksykaninem?
Albo gdybym poprosił o irlandzką whisky, czy zapytałbyś, czy jestem Irlandczykiem?”
Sprzedawca odpowiada: „Nie, prawdopodobnie bym tego nie zrobił”.
Facet mówi: „No to skoro prosiłem o polską kiełbasę, to dlaczego mnie zapytaliście, czy jestem Polakiem?”
Sprzedawca odpowiedział: „Ponieważ jesteś w Home Depot”.
„Uczyń mnie jednością ze wszystkim” – mówi buddysta sprzedawcy hot dogów tofu.
Sprzedawca bierze pieniądze i zaczyna pomagać następnemu klientowi.
Buddysta wygląda na zaskoczonego i pyta sprzedawcę: „Gdzie jest moja reszta?”
Sprzedawca odpowiada: „Zmiana przychodzi od wewnątrz”.
Mój chiński kelner uważa, że wszyscy biali ludzie są podobni i dał moje jedzenie niewłaściwemu klientowi
Właśnie widziałem, jak klient okradał sklep Apple.
Jak przypadkowo zmiażdżyłam duszę wegańskiego klienta w Subway ;-;
…
Patrzę na nią, ona patrzy na mnie, biorę majonez, czekam, aż powie: haha jk.
Nic.
Ja: „Wiesz, że majonez zawiera jajka, prawda?”
TEN. DZIEWCZYNA. TYLKO. STAŁ. TAM. CICHY.
Stała tam przez sekundę.
V: „N-nie, nie, za każdym razem dostaję majonez, jesteś pewien?”
Ja: „Tak, proszę pani, majonez zawiera białka jaj”.
Poczułam się okropnie, ona stała tam z tak zrozpaczoną i pokonaną twarzą, że roztrzaskałam świat tej biednej dziewczyny.
Czekało na mnie kilka osób, więc musiałem zabrać stąd tę panią.
Ja: „Czy chcesz do tego majonez, proszę pani?”
V: „Jasne, śmiało.”
Wyglądała na tak wyczerpaną, tak pokonaną,
Więc dałem jej majonez, zawinąłem kanapkę i zapłaciłem za kanapkę, a ona przez cały czas milczała. Wzięła kanapkę i zaczęła wychodzić.
Ja: „Dziękuję za przybycie, miłego dnia!”
Ona tylko na mnie spojrzała, westchnęła „tak, spróbuję” i wyszła.
I oto historia, jak nauczyłam wegankę, że majonez tak naprawdę nie jest wegański.
Klient: Chciałbym kupić bajgiel z serkiem śmietankowym
Menedżer: czy mogę z tobą porozmawiać?
„Zawsze staram się dołożyć wszelkich starań, aby pomóc moim klientom”
Dzięki uprzejmości @lordbeef na Twitterze
Powtarzający się Klient
„Powinieneś się wstydzić, młody człowieku! Picie to grzech! Alkohol to krew diabła!”
Teraz Johna bardzo to denerwuje i przechodzi do ofensywy.
– Skąd to wiesz, siostro?
– Moja matka przełożona mi to powiedziała.
„Ale czy sam kiedykolwiek piłeś? Skąd możesz mieć pewność, że to, co mówisz, jest prawdą?”
„Nie bądź śmieszny – oczywiście, że sam nigdy nie piłem alkoholu”
„Więc pozwól, że postawię ci drinka – jeśli potem nadal będziesz wierzył, że to zło, zrezygnuję z picia na całe życie”.
„Jak ja, zakonnica, mogłam siedzieć przed pubem i pić?!”
– Poproszę barmana, żeby włożył to do filiżanki i nikt się nie dowie.
Zakonnica niechętnie się zgadza, więc John wchodzi do baru.
„Dla mnie jeszcze jedno piwo i potrójna wódka z lodem”, po czym zniża głos i mówi do barmana „a czy mógłbyś wlać wódkę do filiżanki?”
„O nie! To znowu nie ta zakonnica, prawda?”
Firmy tytoniowe zabijają swoich najlepszych klientów
Jaka jest najlepsza praca dla kogoś, kto ma skłonność do upokorzenia?
Gdybym dostawał dolara za każdym razem, gdy klient narzeka na cenę jedzenia w kinie.
Edycja: Biorąc pod uwagę wszystkie narzekania w komentarzach, mógłbym też dodać drinka.
Nie, pozdrawiam chłopaki. Przepraszamy za koszt jedzenia w kinie. To wina dyrektora generalnego, a nie osoby za ladą. Proszę, przestań na nas krzyczeć. Jesteśmy bardzo mali i nie mamy pieniędzy.
Klient: Kelner, spieszy mi się! Czy naleśniki będą długie?
Dlaczego klient zażądał zwrotu pieniędzy za komorę echa?
Co wykonawca powiedział niecierpliwemu klientowi?
Chłopiec na rogu sprzedaje ryby. Aby zwrócić na siebie uwagę klientów, krzyczy: „Sprzedaż ryb tamy! Przynieś tu rybę tam!” Pastor słyszy to i pyta: „Dlaczego nazywasz je „rybami tamowymi”. Chłopiec odpowiada: „Ponieważ złowiłem te ryby na lokalnej tamie”.
Żona odpowiada zaskoczona: „Nie wiedziałam, że kaznodzieja może mówić w ten sposób”.
Wyjaśnia jej, dlaczego są to ryby tamy.
Później przy stole prosi syna, aby podał rybę damską.
On odpowiada: „To jest duch, tato! A teraz podaj pieprzone ziemniaki!”
Wróciłem do obsługi klienta po dwóch latach pracy w domu i był to lekki szok. Krzyki, przekleństwa, groźby użycia przemocy fizycznej.
Zabawne na Wall Street jest to, że to dealer, a nie klient, nazywany jest brokerem.
Gdybym dostawał dolara za każdym razem, gdy klient narzeka na cenę jedzenia w kinie.
Klient zapytał sprzedawcę spożywczego: „Ile kosztuje banan?”
Klient: Czy sprzedałbyś to za 0,60 centa?
Sprzedawca: Skórę można było kupić tylko za tę cenę.
Klient: Oto 0,40 centa za banana, zachowaj skórkę.
Co powiedział szef kuchni, gdy klient oskarżył go o przygotowywanie potraw bez przypraw?
Zwolniono mnie dzisiaj, bo zapytałem klienta, czy chce, żeby było „surowe, czy dobrze wypieczone”.
Dlaczego barman pobierał od klienta opłatę tylko za wódkę w śrubokręcie?
Dlaczego fryzjer wcierał w skórę głowy swojego klienta krem na odparzenia pieluszkowe?
Listonosz zauważa skrzynkę pocztową z podniesioną flagą
Kilka dni później dostarcza dokładnie ten sam list do tego samego domu, z którego go odebrał. Zerka na adres do korespondencji i zauważa, że faktycznie jest taki sam jak adres zwrotny. Każdy może się pomylić, dlatego listonosz umieszcza list w skrzynce pocztowej, aby klient mógł go ponownie zaadresować do właściwego adresata. Nie myśli o tym i kończy swój dzień.
Następnego dnia listonosz widzi tę samą skrzynkę pocztową z podniesioną flagą. Otwiera pudełko i ponownie widzi ten sam list, nic się nie zmieniło, ale z nowym znaczkiem. Listonosz jest zakłopotany i chcąc zaoszczędzić czas i pieniądze klienta, postanawia zadzwonić do drzwi i zapytać o list.
Ding-dong, ding-dong. Ding-dong, ding-dong. Ding-dong, Ding-dong.
Drzwi się otwierają i stoi tam tęgi mnich buddyjski, ubrany w tradycyjny strój.
„Przepraszam, proszę pana” – mówi listonosz, „ale wygląda na to, że próbuje pan wysłać ten list jeszcze raz i bez zmiany adresu list dotrze do pańskiego domu dopiero za kilka dni”.
„Ach, mój list. Dziękuję bardzo za wysłanie go pewnego dnia, był bardzo wdzięczny. Proszę, zrób to jeszcze raz” – odpowiada mnich buddyjski.
„Ale proszę pana”, mówi listonosz, „zmarnuje pan tylko znaczek, a ten list zostanie ponownie dostarczony do pańskiego domu za kilka dni”.
„Ale taki jest mój zamiar, drogi człowieku” – odpowiada mnich buddyjski. „Widzisz, to jest mój dzień ciasta, a ponowne opublikowanie postu to najlepszy sposób na zdobycie karmy”.
Wow. Fryzjer z sąsiedztwa właśnie został aresztowany za handel narkotykami. Jestem jego klientem od lat.
[pierwszy dzień w pracy barmana] Klient: Poproszę martini, wytrawne
Klient: Czy marchewka jest genetycznie modyfikowana?
Dlaczego pracownicy sklepów spożywczych muszą pozwolić klientowi zdecydować, czy chce papieru, czy plastiku?
AITA za pomieszanie zamówień i podanie wegańskiemu klientowi kanapki z mięsem?
Zostałem zwolniony z pracy, bo ciągle pytałem klientów, czy wolą „Palić”, czy „Niepalący”.
Próbowałem odłączyć telefon mojej matki, ale obsługa klienta powiedziała mi, że skoro konto jest na nazwisko mojego taty, to on będzie musiał złożyć wniosek…
– No cóż, tak – powiedziała niechętnie. „Ale to zrujnowałoby jego wiarygodność”.
Wiem, że wszyscy powinniśmy być tolerancyjni wobec ludzi z innych kultur, ale czy to zbyt wiele, aby prosić azjatyckich kelnerów o dowiedzenie się, że wszyscy ludzie rasy kaukaskiej nie są podobni? Mój kelner właśnie podał moje jedzenie innemu klientowi!
Zadzwoniłem do obsługi klienta GameStop
Do naszego biura obsługi klienta linii lotniczej zadzwoniła kobieta, pytając, czy może zabrać na pokład psa.
Wyjaśniłem dalej, że buda musi być wystarczająco duża, aby pies mógł wstać, usiąść, obrócić się i przewrócić.
Klient był zdezorientowany: „Jutro już go tego wszystkiego nie nauczę!”
Zadzwoniłem do obsługi klienta Robinhood, aby zapytać, co powinienem zrobić z moimi udziałami w GME.
Jak wygrać wojnę z narkotykami
2) wymagać, aby wszystkie leki były kupowane za pośrednictwem obsługi klienta Comcast.
Dziękujemy za telefon na infolinię obsługi klienta 2020AD
Klient w domu: czy ten spray jest dobry na osy?
I tak oto dostałem pierwszą tego dnia skargę.