Żarty o szympansach

Co jest przed szympansem?

Szympans r

Co było przed szympansami?

Szympans-Y.

Jak nazywa się ślepy szympans

Szympansa

Kocham każdą małpę, którą widzę

Od szympansa A do szympansa

To niesamowity szympans..

Wdowa wchodzi do sklepu zoologicznego i podchodzi do jednego ze sprzedawców: „Niedawno zmarł mój mąż i czuję się naprawdę samotna. Czy możesz polecić mi jakieś zwierzątko, które dotrzyma mi towarzystwa?”

Przedstawiciel handlowy pyta: „A co z psem?”

„Nie, nie, nie, mam już psa i jest mnóstwo pracy, po której muszę sprzątać”

„A co z kotem? Są łatwe w utrzymaniu..”

Kobieta odpowiada: „Nie, dziękuję, tyle włosów do sprzątnięcia? I śmieci do zgarnięcia?”

Przedstawiciel zastanawia się chwilę i mówi: „Mam dla Ciebie idealny pomysł. Właśnie przywieźliśmy szympansa i on wszystko potrafi, może nawet pomagać w pracach domowych.”

Kobieta wydaje się być zaskoczona i niedowierzająca, ale pracownik sklepu zoologicznego zapewnia ją, że mówi całkowicie poważnie. „Słuchaj, tuż obok jest sklep spożywczy. Dlaczego nie zabierzesz go na zakupy spożywcze i nie dasz mu swojej listy?”

Kobieta niechętnie się zgadza i zabiera ze sobą szympansa na zakupy spożywcze. Rzeczywiście, szympans przeszedł przez cały sklep i zdobył każdy przedmiot z listy, i to nawet szybciej, niż zrobiłaby to wdowa. Wdowa wraca do sklepu zoologicznego i mówi: „Nie żartowałeś! Wezmę go”.

Podekscytowana wdowa miała tego wieczoru wybrać się na wydarzenie, ale była pod takim wrażeniem szympansa, że ​​zdecydowała się zabrać go ze sobą na to wydarzenie, łącznie z przejażdżką autobusem tam i z powrotem.

W drodze powrotnej z imprezy doszło do strasznego wypadku z udziałem autobusu, w wyniku którego zginęli wszyscy oprócz szympansa. Policja jest pod takim wrażeniem zdolności szympansa do komunikowania się, że zaczyna przesłuchiwać go na temat wypadku.

Jeden z funkcjonariuszy siada, aby przesłuchać szympansa i zadaje pytanie: „Co wszyscy robili w czasie wypadku?”

Szympans zastanawia się, kładzie rękę na brzuchu i porusza biodrami w przód i w tył.

„Oni tańczyli?” – pyta funkcjonariusz z szeroko otwartymi oczami.

Szympans pewnie i wielokrotnie kiwa głową.

„No cóż, czy robili coś innego?

Szympans myśli i udaje, że pije z kubka.

„Pili?” – wykrzykuje oficer.

Szympansy z pewnością kiwają głową oficerowi.

Policjant jest całkowicie zaskoczony ich zachowaniem i pyta: „No cóż, kiedy oni wszyscy to robili, co TY robiłeś?”

Podnosi ręce do góry i porusza nimi, jakby prowadził autobus.

Chiński szympans wchodzi do baru..

…i zamawia martini. To całkowicie zdumiewa barmana, ale on myśli: „Co do cholery, równie dobrze mogę zrobić drinka”. Więc miesza martini. Następnie wraca i daje go szympansowi, a zwierzę trzyma banknot dwudziestodolarowy. Cóż, teraz barmanowi po prostu brakuje słów. Nie może uwierzyć, że szympans wszedł do jego baru, zamówił martini, a potem miał za nie dwudziestodolarowy banknot.

Zatem ze zdumieniem bierze dwudziestkę i podchodzi do kasy, aby dokonać reszty. Stojąc przed kasą zatrzymuje się na chwilę i myśli sobie: „Spróbuję tutaj czegoś i zobaczę, czy szympans coś zauważy”.

Wraca więc do szympansa i wręcza mu resztę dolara. Szympans nic nie mówi, po prostu siedzi i popija martini. Po kilku minutach barman po prostu nie może już tego znieść.

„Wiesz” – mówi do szympansa – „nie mamy tu zbyt wielu szympansów”.

A szympans mówi: „Przy dziewiętnastu dolarach za drinka nie jestem zaskoczony”.

Któregoś dnia w zoo w San Diego…

Kiedy patrzę na sekcję dotyczącą szympansów, duży samiec podchodzi do szyby tuż przed miejscem, w którym stoję. Szympans wskazuje na kieszeń mojej koszuli i podnosi palce, jakby chciał zapalić. Wyciągam paczkę papierosów z kieszeni na piersi, a on zaczyna obficie kiwać głową. Wyciągam strzałkę, rozglądam się i wrzucam ją do pióra. Małpa złapała go i biegnie na drugą stronę ogrodu, gdzie dozorca wyrzuca siano i mówi do niego: „Ile mi z tego bananów da?”

Przywódca cyrku i jego żona żyli ze swoim głównym aktorem, szympansem alkoholikiem

Szympans codziennie robił to samo: odnalazł szafkę z alkoholem, wypił kilka butelek, przez kilka godzin wrzeszczał i niszczył różne rzeczy, a potem przez resztę dnia tracił przytomność w przypadkowym miejscu.

Żona nie znosiła szympansa, ale konferansjer nie miał dość pieniędzy, aby znaleźć dom dla szympansa, ani odwagi, aby zabierać go ze sobą na spotkania AA. Robią więc wszystko, co w ich mocy, aby ograniczyć picie szympansa.

Któregoś dnia żona mówi ringmasterowi: „Musisz się pozbyć tego szympansa. Doprowadza mnie to do szaleństwa!” Ringmaster oczywiście tego nie chce, więc żona mówi: „No to powiedz mi, co zrobisz. Będę w swoim pokoju”

Gdy żona udaje się do swojego pokoju, konferansjer widzi, jak szympans wyciąga z barku butelkę wódki. Podchodzi do szympansa, wskazując na niego i mówi: „Hej! Odłóż to!”

Żona wchodzi do pokoju ze strzelbą i mówi: „Dobry pomysł”.

Chcę usłyszeć moje wrażenie Joe Rogana

Całkiem możliwe, że szympans czyta audiobooka. Czy słyszałeś kiedyś o szympansach? JAMIE google szympansy

Szympans, goryl i pawian komunikują się ze sobą na wybiegach w zoo, a który z naczelnych jest największy…

„To oczywiste, że to ja!” mówi szympans. „Jestem najbliżej spokrewniony z ludźmi i potrafię posługiwać się narzędziami!” „Nie, to ja!” mówi goryl. „Jestem największym ze wszystkich naczelnych i najsilniejszym!” „Nie, to ja!” mówi pawian. „Jestem mniejszy od was, małp, ale jestem największą małpą, a do tego jestem szybki i przebiegły!”

Ale wtedy wiele osób nagle zaczyna krzyczeć na zwierzęta:

„Musicie uporać się z kryzysem związanym z koronawirusem Trump, Putin i Jinping!”

Co otrzymasz, gdy skrzyżujesz szympansa z nosorożcem?

Spotkanie z komisją etyki i szybkie odebranie finansowania badań.

Co się stanie, jeśli zmieszasz DNA szympansa i człowieka?

Wyrzucą cię z zoo.

Mężczyzna zostaje wyrzucony z liniowca i ląduje na bezludnej wyspie.

Na wyspie mieszkało jeszcze dwóch innych mężczyzn, więc rozbił on dom i czekał na ratunek. Po 2 tygodniach pozostali dwaj mężczyźni idą kąpać się w źródłach, golić twarz szlifowanym szkłem i wyczesywać szczury z włosów. Nowy człowiek pyta: „*po co to robisz?” Dwóch starszych ludzi mówi mu, że raz w miesiącu płyną na drugą wyspę i „*dogadują się*” z żyjącymi tam szympansami. Trzeci mężczyzna mówi: „*Oszalałeś? Nie licz na mnie, nie jestem aż tak zdesperowany.*”.

Zatem obaj mężczyźni podpływają i wracają przed zapadnięciem nocy. Mija kolejny miesiąc, a dwóch mężczyzn w ten sam sposób kąpie się, goli, czesze włosy i płynie na wyspę.

Po 3 miesiącach nowy wyspiarz decyduje, że pojedzie i to sprawdzi. Pozostałych dwóch facetów mówi: „O*okej, wiedzieliśmy, że przyjdziesz. Robi się tu dość samotnie*”.

Zatem wszyscy trzej mężczyźni myją się, czeszą włosy, obcinają brody i płyną na drugą wyspę. Ostatni mężczyzna widzi, jak dwóch mężczyzn spotyka się z parą szympansów. Więc rozgląda się, znajduje chętną partnerkę i zaczyna się z nią całować.

Pozostali dwaj mężczyźni zaczynają tarzać się po ziemi, krzycząc i śmiejąc się w niekontrolowany sposób.

Nowy mężczyzna jest zdezorientowany. „*Co teraz jest nie tak*?”

Obaj mężczyźni zgodnie mówią: „*Wybrałeś tego brzydkiego*”.

Trochę to banalne, ale naprawdę mnie rozwaliło…

P. Co otrzymasz, jeśli wszczepisz szympansowi ludzkie DNA?

A. Wyrzucony z zoo.

Dziesięć szympansów stoi w kolejce.

Szympansy 1., 3., 5. i 7. proszone są o wystąpienie do przodu.

Są to najważniejsze małpy człekokształtne.

Niewidoma kobieta wychodzi na zakupy…

Niewidoma starsza kobieta wychodzi na zakupy i zamiast wejść do lokalnego sklepu z elektroniką, trafia do sklepu zoologicznego.

Mówi do kierownika przy biurku: „Witam. Zastanawiałam się, czy sprzedajecie grille na podczerwień?”

Menedżer odpowiada: „Obawiam się, że w tej chwili ich nie mamy. Ale czy mogę zamiast tego zaoferować ci szympansa ultrafioletowego?”

Lwy jedzą wszystko

Facet rozpoczyna nową pracę w zoo i otrzymuje trzy zadania. Pierwszym z nich jest oczyszczenie basenu z egzotycznymi rybami z chwastów. Gdy to zrobił, wyskakuje ogromna ryba i gryzie go.

Aby pokazać innym, kto tu jest szefem, zabija go na śmierć łopatą.

Zdając sobie sprawę, że jego pracodawca nie będzie zadowolony, pozbywa się ryb, karmiąc je lwami, ponieważ lwy zjedzą wszystko.

Przechodząc do drugiego zadania, jakim jest sprzątanie domu szympansów, zostaje zaatakowany przez szympansy i obrzucają go kokosami. Przesuwa palcem

dwa szympansy łopatą, zabijając ich obu. Co może zrobić? Nakarm nimi lwy, mówi sobie, bo lwy jedzą wszystko. Rzuca

zwłoki do zagrody dla lwów.

Przechodzi do ostatniej pracy, czyli zbierania miodu od pszczół południowoamerykańskich. Gdy tylko zacznie, zostaje zaatakowany i użądlony przez pszczoły.

Chwyta łopatę i rozbija pszczoły na miazgę. Już wie, co robić i wrzuca je do klatki z lwami – bo lwy jedzą wszystko.

Później tego samego dnia do zoo przybywa nowy lew. Podchodzi do innego lwa i pyta: „Jakie jest tutaj jedzenie?” Inne lwy mówią: „Absolutnie genialne.

Do tej pory jedliśmy ryby i szympansy z papkowatymi pszczołami.

Co otrzymasz, jeśli wstrzykniesz małej kozie DNA szympansa?

Wyrzucony z małego zoo.

Jak nazywa się banda szympansów prowadzących studio telewizyjne dla dzieci?

Kierownictwo Nickelodeon

NASA decyduje się na zastępowanie coraz większej liczby ludzkich astronautów wyszkolonymi szympansami.

Kosztują grosze.

Pewnego dnia opiekun zoo zauważył szympansa czytającego dwie książki…

Pewnego dnia opiekun zoo zauważył szympansa czytającego dwie książki – Biblię i O powstawaniu gatunków Darwina. Zdumiony zapytał małpę: „Nie tylko potrafisz czytać, ale czytasz dwie książki na raz!?”

„No cóż” – powiedział szympans – „próbuję się dowiedzieć, czy jestem stróżem mojego brata, czy bratem mojego stróża”.

Szympans otworzył burdel w Nowej Zelandii

I mówi, że przyjmuje wszystkich klientów i nie dyskryminuje, bo wszyscy jego pracownicy to Pan.

Pewnego dnia w zoo…

Mały Johnny i jego mama wybierają się do zoo. Odwiedzają Dom Gadów, Wyspę Małp, Las Szympansów i Siedlisko Ptaków. Idąc w stronę wyjścia, mijają Sanktuarium Słoni.

Mały Johnny wskazuje na słonia i mówi: „Mamo, co to za rzecz zwisa ze słonia?”

Matka odpowiada: „To jest trąba słonia, kochanie”.

Johnny ponownie wskazuje i mówi: „Nie, ta INNA rzecz!”

Mama zaczyna się trochę denerwować, ale odpowiada: „Och, to OGON słonia”.

Nieco sfrustrowany Mały Johnny mówi: „Nie, ta INNA rzecz zwisa między nogami słonia!”

Mama, która spieszy się do samochodu przed godzinami szczytu (i tylko trochę zawstydzona, bo nie chce iść na lekcję anatomii), mówi: „Och, to nic”.

Następnego dnia ona musi pracować, a tata ma dzień wolny. Mówi mu, że skończył im się czas w zoo, a Mały Johnny ma jeszcze dużo do zobaczenia, więc tata zabiera go z powrotem do zoo.

Odwiedzają smoki z Komodo, zebry, lwy, tygrysy i niedźwiedzie (och, mój Boże). Na koniec przechodzą obok Rezerwatu Słoni.

Mały Johnny wskazuje na słonia i mówi: „Tatusiu, co to za rzecz zwisa ze słonia?”

Ojciec odpowiada: „To trąba słonia, kolego”.

Johnny ponownie wskazuje i mówi: „Nie, ta INNA rzecz!”

Tata, nie do końca pewien, na co Johnny wskazuje, odpowiada: „Och, to OGON słonia”.

Nieco sfrustrowany Mały Johnny mówi: „Nie, ta INNA rzecz zwisa między nogami słonia!”

Tata pyta: „Czy ty i mama byliście tu wczoraj?”

– Tak, tatusiu.

– Pytałeś mamę, co to było?

– Tak, tatusiu.

– I co powiedziała?

– Powiedziała, że ​​to nic takiego.

„Ach” – odpowiada tata. – Twoja matka jest zepsuta.

NASA wysyła wieśniaka i szympansa na Księżyc.

Kiedy rakieta wyląduje na powierzchni Księżyca, ekran komputera automatycznie się włącza, a szympans klika plik na pulpicie zawierający jego instrukcje:-

1)….Upewnij się, że rakieta wylądowała we właściwych współrzędnych i jest bezpiecznie zakotwiczona.

2)….Sprawdź WSZYSTKIE systemy podtrzymywania życia.

3)….Przygotować laboratorium do analizy próbek.

4)…. Załóż skafander kosmiczny, wyjdź na powierzchnię rakiety, pobierz próbki gleby i skał, wróć do laboratorium, przeprowadź testy próbek i zdaj raport do Houston, podając nam swoje „najlepsze przypuszczenie”, czy Księżyc nadaje się do terraformowania.

Szympans wyskakuje ze swoich teczek i ucieka, aby wykonać swoje obowiązki. Następnie wieśniak siada przed komputerem i klika *swój* plik:-

1)….Nakarm szympansa.

Królestwo zwierząt stało się przeludnione.

Lew, będący głową królestwa zwierząt, wydał dekret: pod koniec tygodnia odbędzie się konkurs opowiadania dowcipów. Żółw, jednomyślnie uznany za najpiękniejsze ze wszystkich zwierząt, został mianowany oficjalnym sędzią. Zasady były proste: opowiedz żółwiowi żart, a jeśli się zaśmieje, przeżyjesz, a jeśli nie, umrzesz. Rywalizacja będzie trwała, dopóki populacja królestwa nie zmniejszy się o połowę.

Wszystkie zwierzęta spędziły resztę tygodnia na przygotowaniach. Nigdy wcześniej w królestwie zwierząt nie stworzono tak wielu oryginalnych treści. Żarty za żartami wymyślano, poprawiano i zapamiętywano. Zwierzęta pracowały niestrudzenie, aż w końcu nadszedł dzień opowiadania dowcipów.

Wszystkie zwierzęta zebrały się w wielkim zgromadzeniu. Zanim losowo wybrano zwierzęta, które miały zaprezentować swoje dowcipy, ofertę skierowano do każdego zwierzęcia, które uważało, że ma naprawdę wyjątkowy żart. Zebra zgłosiła się na ochotnika niemal natychmiast. Niezbyt często zdarzało mu się być w czymś pierwszym z powodu tej całej irytującej rzeczy z „Z”. Dodatkowo uważał, że jego żart był całkiem zabawny i chciał mieć pewność, że będzie miał szansę przedstawić go żółwiowi, zanim żółw znudzi się śmiechem.

Nerwowo podszedł do podium i przedstawił swój materiał. Był krótki, słodki i miał doskonałą puentę. Ku uldze zebr całe królestwo zwierząt wybuchło śmiechem i faktycznie, zajęło kilka minut, zanim wszyscy się uspokoili…

…z wyjątkiem żółwia. Bez emocji po prostu patrzył na zebrę. Zebra była zszokowana, reszta królestwa zdumiona, ale niestety wszyscy wiedzieli, co to oznaczało. Zebra została odprowadzona pod eskortą i nigdy więcej jej nie widziano.

Nadszedł czas, aby drugie zwierzę opowiedziało swój żart. Ponownie wyszukano ochotników i po pewnym wahaniu szympans podniósł rękę. Szympans doszedł do wniosku, że ma dobry repertuar rozśmieszania innych i choć żółw najwyraźniej był trudnym tłumem, stwierdził, że prawdopodobnie miał niezły strzał. Ciężko nad tym pracował i dał około pięciominutowy występ.

Szympans z ożywieniem zaprezentował swój najlepszy materiał. Było trochę piosenki, trochę tańca i mnóstwo humoru. Królestwo chichotało przez cały ten akt, ale kiedy szympans wypowiedział ostatnią puentę, królestwo oszalało. Nigdy wcześniej nie opowiadano tak zabawnego dowcipu: cały występ, choć zabawny sam w sobie, był idealnym przygotowaniem do finału. To nie był żart, to było dzieło sztuki.

Kiedy już wszyscy się uspokoili, wszystkie oczy skierowały się na żółwia. Był nieporuszony. Szympans był zdumiony, królestwo oszołomione. Szympans został odprowadzony pod eskortą. Próbował walczyć, błagać żółwia, ale bezskutecznie. Nigdy więcej go nie widziano.

W tym przypadku nikt nie odważył się zgłosić na ochotnika. Dwóch mistrzów rzemiosła zostało właśnie odesłanych na zagładę. Jak ktokolwiek mógłby konkurować? W królestwie zwierząt zapadła cisza. Każdy odczuwał ciężar zbliżającej się zagłady, jaka spotkała jego los. Ochotników już nie było, jedyną nadzieją było to, że nie zostaną wezwani. Jedyne, co mogli zrobić, to czekać.

Wtedy właśnie zaczęto nazywać żubra. Doczołgał się do przodu. Pociągnął duży łyk; wiedział, że i tak nie jest dobry w opowiadaniu dowcipów, i był całkiem pewien, że jego przeznaczeniem jest śmierć. Wahał się, jąkał, jąkał, ale i tak przedstawił swój żart najlepiej, jak potrafił. Kiedy padła puenta (a przynajmniej jakakolwiek puenta, jaka mogła istnieć w takim scenariuszu), nad królestwem rozległ się zbiorowy jęk. Żart, czy to w ogóle był żart?, był okropny. Wszyscy wiedzieli, że zostanie odprowadzony do swojego… czekaj, co? Żółw! Zaczął chichotać. To nie był tylko chichot „heh”, to był prawdziwy śmiech. To nie był śmiech, to był śmiech! Potem coraz więcej! Śmiał się tak mocno, że z trudem łapał oddech. Jak to możliwe? Czy żółw miał jakieś dziwne poczucie humoru? Dlaczego się z tego śmiał? Czy był starczy? W królestwie zapanowało zamieszanie.

W końcu wtrącił się lew. „CISZA!” – krzyknął. Zwrócił się do sędziego: „Och, mądry i piękny żółwiu, dlaczego uważasz, że żart żubra jest tak zabawny, a żaden z żartów innych zwierząt?”

– Inne zwierzęta? odpowiedział żółw. „Wciąż śmiałem się z żartu zebry!”

Jaka jest różnica między szympansem z dzieckiem, księciem Karolem, a osobą z łysieniem?

Jeden jest owłosionym rodzicem, drugi jest potencjalnym spadkobiercą, a drugi nie ma widocznych włosów.

Średnie IQ w Ameryce wzrosło dziś o 3%.

Z radością informujemy o pomyślnych narodzinach małego szympansa Pascala w zoo w San Diego.

Oddział amerykańskiej piechoty morskiej prowadzi szkolenie w zakresie walki w dżungli w Kongo i pewnej nocy przy ognisku kongijscy żołnierze, z którymi trenują, opowiadają piechoty morskiej historię o jaskini w środku dżungli, wypełnionej złotymi skarbami, ale strzeżonej przez przerażającego potwora.

Według miejscowych żołnierzy jaskinia jest wypełniona skarbami starożytnego afrykańskiego króla, ale czarnoksiężnik użył swoich tajemnych mocy, aby stworzyć bezbożne stworzenie, które jej strzegło. Powstała z połączenia człowieka, goryla, szympansa i pawiana. Ma siedem stóp wzrostu i jest niezwykle silna. Ma długie kosmyki zmierzwionych włosów zakrywające jej twarz, łzawiące kły, ostre jak brzytwa szpony, zwisające piersi i jest pokryta grubym futrem. Zniżając głos do szeptu, mówią marines, że ona nie zabija mężczyzn, którzy przybywają w poszukiwaniu skarbu, ale chwyta ich i łączy się z nimi, pozostawiając blizny na ich ciałach i umysłach na całe życie.

Marines są zaintrygowani tą legendą i nikłą możliwością, że w jaskini może znajdować się prawdziwe złoto, o czym przesądy nie pozwalają miejscowym. Dlatego następnego ranka żołnierze kongijscy prowadzą ich przez dżunglę, aż dotrą do ujścia okrytej złą sławą jaskini. Zatrzymują się na zewnątrz, aby rozważyć swoją taktykę i dochodzą do wniosku, że choć legenda jest z pewnością przesadzona, w środku może kryć się jakieś niebezpieczne zwierzę.

Szeregowy wkracza i opowiada pozostałym, że zaciągnął się, aby uciec z trudnej dzielnicy miasta, w której codziennie wdawał się w bójki, a ludzie ryzykowali wszystko, aby zyskać szansę na awans, więc uważa, że ​​jest gotowy stawić czoła niebezpieczeństwu, aby zdobyć złoto. Bierze głęboki oddech, pewnie wkracza do jaskini i po kilku sekundach marines słyszą ryki i krzyki, potem namiętne jęki i przerażone wrzaski, a potem szeregowiec wybiega z jaskini, zupełnie nagi, pada przed nimi i zwija się w kłębek.

Zszokowani marines zdają sobie sprawę, że być może w legendzie jest ziarno prawdy, i ponownie naradzają się. Do akcji wkracza sierżant, zapalony szczur na siłowni, w szkole średniej był gwiazdą rozgrywającego i entuzjastą sztuk walki, więc uważa, że ​​może stawić czoła wszystkiemu, co kryje się w środku. Zdejmuje bluzkę, napina napięte mięśnie, prostuje szyję i maszeruje do jaskini. Marines znów słyszą ryki i krzyki, potem namiętne jęki i przerażone wrzaski, a sierżant wyrywa się z jaskini, zupełnie nagi, i biegnie z krzykiem do dżungli.

Teraz marines zaczynają się denerwować i nie są pewni, czy w ogóle warto szukać tego skarbu. Ale na górę wchodzi ich zrzędliwy, stary sierżant artyleryjski. To były operator Force Recon, rozmieszczony na całym świecie, widział więcej strzelanin, niż zjadł gorących posiłków, i pokaże tym diabelskim szczeniętom, jak to się robi. Rozbiera się do samych obcisłych białych rajstop i butów, jest po prostu pokryty tatuażami piechoty morskiej, pluje na dłonie i biegnie do jaskini, krzycząc „oorah!”

Marines słyszą ryki i krzyki, a potem ponad namiętnymi jękami słyszą Gunny’ego krzyczącego „zdejmowaj to, zdejmuj to!” Marines wpadają do jaskini i rzeczywiście kryje się tam przerażający potwór, wysoki na siedem stóp, z powiewającymi, splątanymi włosami, kłami i szponami, dokładnie tak, jak opisano. Trzyma Gunny’ego na plecach na podłodze i jeździ na jego śmieciowym stylu kowbojki, wyjąc z zachwytu.

Marines podbiegają i chwytają ją za ramiona, usiłując ją wyciągnąć, a Gunny krzyczy: „Przestań! Co do cholery robisz?”

Marines odpowiadają: „Ale Gunny, mówiłeś…”

Gunny krzywi się. „Chciałem zdjąć jej *włosy* z twarzy, chcę pocałować tę sukę!”

Codzienne dowcipy